Dwie serie Netflixa stworzone przez Zacka Snydera tworzą wspólne uniwersum.
Zack Snyder uwielbia tworzyć nowe filmowe światy, czego najlepszym przykładem jest Armia umarłych z 2021 i nadchodzące Rebel Moon. Obie serie miały zapewnić Netflixowi nowych produkcji na lata, ale plany się zmieniły. Armia umarłych została porzucona po dwóch filmach i niedokończonych pracach nad serialowym prequelem. Snyder chce jednak dać serii drugie życie i oficjalnie potwierdził, że współdzieli wspólne uniwersum z nadchodzącym Rebel Moon.
Postać z Rebel Moon miała pojawić się w Armii umarłych
Armia umarłych ma dość obszerną mitologię, która nigdy nie znalazła się w filmie. W serialu animowanym Armia umarłych, którego nigdy nie dokończyliśmy, miała znaleźć się postać z Rebel Moon.
Prace nad Army of the Dead: Lost Vegas zostały wstrzymane, ale to właśnie w tej produkcji Zack Snyder chciał umieścić jedną z postaci, którą zobaczymy w Rebel Moon. Reżyser rozwinął, że bohatera będziemy mogli poznać w scenie w barze z jego nadchodzącego filmu.
W pewnym momencie serialu bohaterowie przechodzą przez portal do innego wymiaru i spotykają tam inne postacie. W Rebel Moon oni są w tym barze i pewien kosmita, to jedna z postaci, która miała znaleźć się w serialu z Armii umarłych. Jest to więc zdecydowanie wspólne uniwersum.
Potwierdzono również, że już w najbliższą niedzielę, czyli 12 listopada, pierwsza część Rebel Moon doczeka się kolejnego zwiastuna. Aby umilić widzom oczekiwanie na nowy materiał, Netflix udostępnił następny plakat swojego superwidowiska.
Wczytywanie ramki mediów.
GramTV przedstawia:
W obsadzie znaleźli się: Sofia Boutella, Charlie Hunnam, Ray Fisher, Djimon Hounsou, Doona Bae, Staz Nair, Jena Malone, Stuart Martin, Cary Elwes, Corey Stoll, Michiel Huisman, Alfonso Herrera, E. Duffy as Millius, Charlotte Maggi, Sky Yang, Ed Skrein, Cleopatra Coleman, Fra Fee, oraz Rhian Rees.
Przypomnijmy, że Netflix wyznaczył premierę Rebel Moon na 22 grudnia 2023 roku. Druga część zadebiutuje 19 kwietnia 2024 roku.
Ughhh... od razu zmniejszyła mi się ochota na zobaczenie tego filmu.
wolff01
Gramowicz
07/11/2023 15:02
swgs napisał:
Nie wiem czemu ludzie wielbią Zacka Snydera. Przecież to drugi Michael Bay. Jego filmy może naładowane są efektami specjalnymi, ale dialogi są drętwe, humor jest obleśny i z poważnych scen idzie się naśmiewać. Jego filmy nie mają jakiejkolwiek głębi.
Osobiście obejrzałem jego wersję Justice League i.... zasnąłem po 20 minutach.
To ja odpowiem za siebie - kiedy byłem młodszy, wydawało się że gość jest nerdem i że potrafi kręcić filmy dla nerdów, że jest "swojakiem" (w sensie potrafi tworzyć filmy które bawią nerdów). Nie musiał kręcić głębokich dzieł - np. jego 300 czy Watchmen po dzis dzień uważam za bardzo dobre filmy, nawet jeśli nie fabularnie, to jeśli chodzi o to jak zostały zrealizowane plastycznie - aczkolwiek nie zapominajmy że to adaptacje. W sumie Man of Steel też jest uznany a np. bajka Guardians of Ga'Hoole też była niezła. Osobiście lubię Sucker Punch. Ja wiem że ludzie uznają to za badziew, ale kiedy byłem młodszy i miałem pewne wyobrażenie jak może wygladać totalnie "nerdowski film" to ta pozycja trafiła w 10. Nie uważam go nawet za dobry film, bo wiele potencjału zmarnowano, ale jako "fantasy-teledysk" i nerdporn sprawdził sie znakomicie.
Tak więc mówię to szczerze - podobało mi się kilka jego filmów, dla mnie wyróżniał się wsród tłumu w latach 2005-15, jego filmy mi "siadały". Ale później niestety potwierdził że nie do końca chyba wie jak kręcić dobre filmy - człowiek ma trochę wrażenie że on to kręci tylko dla siebie, lub swoich koleżków, a nie widzów (czego szczytowym "osiągnięciem" jest Army of Dead), z olaniem wszelkich zasad które sprawiają że film jest "dobry".
Rebel Moon przyciąga uwagę bo to nowe IP, a ludzie mają już tak dość tego co obecnie wypuszcza Hollywood, że upatrują tu jakiegoś zbawcy kinematografi (bo mimo wszystko gośc wciąż jest darzony lekkim zaufaniem wsród nerdów). Druga sprawa że to jakiś niedoszły scenariusz do filmu z uniwersum Gwiezdnych Wojen, a wiemy w jakiej czarnej... to uniwersum się obecnie znajduje i ludzie są ciekawi jego (niedoszłej) wizji. Niektórzy idą dalej i uważają że jego uniwersum zepchnie na bok SW. Niestety entuzjazm zmalał jak okazało się że komiks-prequel do filmu pisze Mags Visaggio (jeden z synonimów tego co jest obecnie nie tak w branży rozrywkowej).
JakiśNick
Gramowicz
07/11/2023 14:22
Znaczy w rebel moon jest scena w barze z pewnym bohaterem.
Do tego baru mieli przenieść się bohaterowie serialu który nie powstał.
I to świadczy o wspólnym uniwersum. Legit.
Szkoda tylko, że ten geniusz zapomniał, że tych uniwersów nie połączyć bo żadnego przejścia przez portal z armii umarłych do rebel moona nie było, bo serial nie powstał.
Jedyne co zostało po tym serialu to bohater. Ale skoro nie ma go w armii umarłych, a jest tylko w rebel moonie to nadal nie ma wspólnego uniwersum, skoro postać występuje tylko w jednym dziele. To, że pierwotnie miała być w czymś innym nie zmienia aktualnego stanu rzeczy...