Dziś na rynku zadebiutowała gra Redfall. Wszystko wskazuje jednak na to, że jest to najgorsza gra w portfolio studia Arkane.
Doczekaliśmy się premiery gry Redfall od Arkane Studios. Strzelanka z wampirami i otwartym światem jest dostępna na komputerach osobistych oraz konsolach Xbox Series X/S. Recenzje, które pojawiły się w sieci, nie wróżą jednak niczego dobrego – wygląda na to, że mamy do czynienia ze średniakiem.
Premiera gry Redfall. Coś chyba nie wyszło…
Zainteresowani mogą zdecydować się na zakup standardowego wydania na PC w sklepach Steam i Epic Games Store za 289 złotych. W Microsoft Store możemy nabyć zarówno wersję pecetową, jak i konsolową – w cenie 349,99 złotych. Warto jednak zaznaczyć, że produkcja jest także dostępna w ramach abonamentu Xbox Game Pass.
Oprócz standardowego wydania na rynku dostępna jest wersja Bite Back Edition (409 złotych na Steam i EGS, 469,99 złotych w Microsoft Store na PC/XSX/S). Edycja zapewnia unikalne skórki dla postaci oraz uzbrojenia, razem z przepustką sezonową na DLC, które dodadzą w przyszłości dwóch nowych bohaterów.
Redfall posiada pełną polską wersję językową.
GramTV przedstawia:
Jeżeli zaś chodzi o recenzje, te wskazują, że Arkane Studios wyraźnie pośpieszyło się z premierą – gra została wypuszczona na rynek przed ukończeniem. W serwisie Metacritic wersja pecetowa może pochwalić się średnią 62/100 na podstawie 18 recenzji krytyków. W przypadku wersji konsolowej średnia wynosi 64/100 (28 recenzji).
Znacznie gorzej prezentuje się sytuacja na platformie Steam. Tylko 30% z 546 recenzji (a przynajmniej tyle ich jest w chwili przygotowywania tej wiadomości) jest pozytywnych, co serwis kategoryzuje jako w większości negatywne przyjęcie gry. Społeczność narzeka przede wszystkim na pozostawiający wiele do życzenia stan techniczny produkcji i niską wydajność. Krytykowana jest również wysoka cena – Redfall to pierwsza produkcja wydana przez Microsoft, która w chwili premiery kosztuje 70 dolarów.
Redaktor serwisu Gram.pl od lipca 2019 roku i student groznawstwa. Na co dzień zajmuję się newsami, ale czasem napiszę coś dłuższego. Jestem absolutnie uzależniony od kawy, muzyki i dobrych RPG-ów!
Wiem, ale odnoszę ogólne wrażenie, że na rynku gier AAA mamy wirus olewactwa.
dariuszp napisał:
Biorąc pod uwagę że mówimy o studiach niezależnych to nie ma powiązania.
Tak bo gracze na to idą. Kupują gry w pre-orderze przed premierą niezależnie w jakim stanie jest gra. Później narzekają ale nie zwracają popsutej gry.
Więc studia nauczyły się że wystarczy zrobić hype na około premiery i poprawić grę później.
Cyberpunk 2077 był taką grą. I CDPR zarobiło w ten sposób miliardy.
Silverburg
Gramowicz
03/05/2023 12:16
dariuszp napisał:
Biorąc pod uwagę że mówimy o studiach niezależnych to nie ma powiązania.
Wiem, ale odnoszę ogólne wrażenie, że na rynku gier AAA mamy wirus olewactwa.
dariuszp
Gramowicz
02/05/2023 17:55
Silverburg napisał:
Patrząc po ostatnich "hitach" zarówno na PS5, jak i na Xboxa, to aż strach się bać o Starfielda.
Biorąc pod uwagę że mówimy o studiach niezależnych to nie ma powiązania. Sony czy Microsoft dopuszczają produkt jeżeli jest on grywalny a z niektórymi developerami to nawet biorąc po prostu ich na słowo co się np. stało z CDPR. Dlatego Cyberpunk został wycofany ze sprzedaży na PS4.
Jak bardzo nie lubię Microsoftu tak Starfield będzie pewnie kupą i będzie to wina głównie Bethesdy bo Bethesda od zawsze wydawała popsute gry.
W zasadzie jedyne co się może stać to MS może dać im zasoby na testy i wymusić lepszą jakość ale jak na razie nikt nic nie mówi więc można tylko spekulować.
