James Mangold jest bardzo krytycznie nastawiony do współczesnego kina, a zwłaszcza wielkich franczyz, które uważa za zabójcze dla opowiadania ciekawych historii.
Deadpool i Wolverinemoże być jednym z największych filmów tego lata, pełnym zwariowanego humoru i dzikiej mieszanki postaci z różnych uniwersów i serii. Ale czy to chaotyczne opowiadanie jest dobrą rzeczą?
Zdaniem reżysera Logana, Jamesa Mangolda nie są. Twierdzi on, że duże uniwersa złożone z wielu filmów i seriali szkodzą, a nawet „zabijają” tradycyjne opowiadanie historii. W wywiadzie dla The Hollywood Reporter Mangold powiedział:
Nie lubię budowania uniwersum składającego się z wielu filmów. Uważam, że to wróg opowiadania historii. Śmierć opowiadania historii. Dla ludzi ciekawsze jest to, jak klocki Lego łączą się ze sobą, niż to, jak historia rozgrywa się przed nami. Dla mnie zawsze celem jest wydobycie wyjątkowości fabuły i postaci, a nie zmuszanie cię do myślenia o jakimś innym filmie, easter eggu czy czymś innym, co jest aktem intelektualnym, a nie emocjonalnym. Chcę, żeby film działał na poziomie emocjonalnym.
James Mangold: multiwersum zabija opowiadanie historii
Patrząc na to z innej strony, można stwierdzić, że to właśnie dzięki multiwersum MCU możliwy był powrótHugh Jackmanado postaci Wolverine'a, co zmaterializowało się we wspomnianym już wyżej filmie Deadpool i Wolverine. Stosując logikę Mangolda nie byłoby to możliwe, gdyż Wolverine, technicznie rzecz biorąc, zakończył swój żywot w finale Logana. A czy fani nie są zadowoleni z takich rozwiązań? Decyzja zapada kiedy kupują bilety do kina.
GramTV przedstawia:
Warto też dodać, że James Mangold ma wyreżyserować nadchodzący film Star Wars: Dawn of the Jedi. Jakby nie patrzeć to przecież multiwersum Disneya.
Gry, filmy, seriale, komiksy, technologie i różne retro
graty. Lubię także sprawdzać co słychać w kosmosie. Kiedy przytrafia się okazj wyjeżdżam w podróże dalekie lub bliskie i robię tam masę zdjęć.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!