Disney nie daje twórczej swobody? Reżyser nowego Króla Lwa przyznaje, że: "to nie moja bajka"

Jakub Piwoński
2024/12/06 10:30
2
0

Barry Jenkins woli skromniejsze, bardziej intymne kino.

Barry Jenkins, zdobywca Oscara za Moonlight, w wywiadzie dla Vulture otwarcie przyznał, że praca nad filmem Mufasa: Król Lew była dla niego wyzwaniem, które odbiegało od jego artystycznych preferencji. Mówiąc wprost: to nie była jego “bajka”.

Barry Jenkins
Barry Jenkins
Emma McIntyre/Getty Images

Barry Jenkins nie będzie dobrze wspominał współpracy ze studiem Disney

Reżyser zaznaczył, że tęskni za bardziej intymnym i fizycznym procesem tworzenia filmów.

To nie moja bajka. Chcę znowu pracować w drugą stronę, gdzie umieszczam wszystko fizycznie. Zawsze wierzę, że to, co jest tutaj wystarczy i pozwala mi po prostu dowiedzieć się, jaka jest chemia, lub alchemia. Jak ci ludzie, to światło, to otoczenie mogą się połączyć, aby stworzyć obraz, który jest poruszający, piękny, który tworzy tekst wystarczająco głęboki, gęsty, wystarczająco bogaty, aby przemówić do kogoś? Nie da się tego zrobić w studiu. Nawet teraz – powiedział Jenkins

Reżyser przyznał również, że próbował wprowadzić do Mufasy elementy swojego charakterystycznego stylu, w tym długie, płynne ujęcia, ale spotkało się to z krytyką ze strony Disneya. Studio uznało te rozwiązania za zbyt „wolne”, co ograniczyło możliwość wyrażenia przez Jenkinsa jego pełnej wizji artystycznej. Adele Romanski, producentka Jenkinsa, zapowiedziała, że jego kolejnym projektem prawdopodobnie będzie film biograficzny o Alvinie Aileyu, amerykańskim tancerzu. Producentka dodała, że budżet tej produkcji będzie znacznie mniejszy niż 250 milionów dolarów, co pozwoli reżyserowi wrócić do bardziej kameralnego stylu pracy.

GramTV przedstawia:

Jenkins, mimo kontrowersji związanych z jego decyzją o współpracy z Disneyem, wielokrotnie bronił swojego wyboru, podkreślając w mediach społecznościowych, że ma prawo podejmować artystyczne wyzwania na własnych warunkach. Premiera filmu Mufasa: Król Lew zaplanowana jest na 20 grudnia. Zobacz jak wygląda szykowany kubełek na popcorn, o którym wcześniej informowaliśmy.

Komentarze
2
wolff01
Gramowicz
Ostatni piątek

Gościu widze typowy diversity hire.

I nie, nie twierdzę że nie ma talentu, tylko że Disney bierze ludzi z łapanki żeby spełnić chore wymogi DEI. Później dostajemy właśnie takich nieodpowiednich ludzi w nieodpowiednich miejscach. I to o to ludzie mają pretensje, choć oczywiscie robi się z nich "toksycznych rasistów". Tak na marginesie jeżeli Disney dałby mu wolną rekę to może by nawet wyszło ciekawe dzieło, bo coś czuje że Mufasa bedzie przewidywalnym średniakiem. No ale Król Lew wersja CGI to bezduszne odcinanie kuponów od popularności serii, lecz zarobi kupę kasy jak poprzednik więc Disney bedzie to doił tak jak Vaine 2 (która miała być pierwotnie serialem Disney+), bo totalnie nie mają pomysłu na nic innego...

Ale juz niedługo - strategie DEI odnoszą spektakualrne klęski i korpo wreszcie zaczynaja się budzić.

beetleman1234
Gramowicz
Ostatni piątek

Tim Burton się chyba już na ten temat też wypowiadał, w podobny sposób.