Sean Penn ostro krytykuje Oscary, wspierając jednocześnie film o Donaldzie Trumpie

Jakub Piwoński
2024/12/04 09:35
0
0

To nie pierwszy raz, gdy aktor krytykuje branżę filmową.

Sean Penn to kolejna gwiazda, która krytycznie wypowiedziała się o Oscarach. Aktor uderza jednak w branżę filmową nie po raz pierwszy. Tym razem Penn zdaje się być wyraźnie zawiedziony decyzjami Akademii Filmowej, która jego zdaniem dobiera filmy w sposób dalece zawężony i schlebiający konkretnym gustom.

Wybraniec
Wybraniec

Sean Penn negatywnie o Oscarach, pozytywnie o Wybrańcu

Podczas konferencji prasowej na Festiwalu Filmowym w Marrakeszu aktor mówił o swoim rozczarowaniu Oscarami i braku wsparcia dla odważnych produkcji.

Akademia wykazała się naprawdę niezwykłą tchórzostwem, jeśli chodzi o bycie częścią większego świata ekspresji, a w rzeczywistości w dużej mierze przyczyniła się do ograniczenia wyobraźni i bardzo dużego ograniczenia różnych form wyrazu kulturowego — stwierdził Penn.

Aktor wyraził także swoje poparcie dla filmu Alego Abbasiego pt. Wybraniec, który, mimo uznania na festiwalach, spotkał się z chłodnym przyjęciem w branży. Film traktuje o wczesnych latach kariery Donalda Trumpa, obecnego prezydenta USA.

To oszałamiające, jak bardzo ta branża nonkonformistów boi się tak świetnego filmu. Takiego z doskonałym, świetnym aktorstwem. To niesamowite, że oni również mogą się bać tak samo jak marny kongresmen republikanów — powiedział Penn.

GramTV przedstawia:

W filmie, przedstawiającym złożony portret Donalda Trumpa i jego relacji z Royem Cohnem, zagrali Sebastian Stan i Jeremy Strong, a produkcja została doceniona za powściągliwe podejście i inspirację kinem lat 70. Mimo zainteresowania na festiwalach, Wybraniec odnotował jedynie 4 miliony dolarów wpływów na rynku amerykańskim. Są raczej marne szanse, by film pretendował do Oscara. Ale o tym dowiemy się już wkrótce.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!