Serial Netflixa znów wzbudza kontrowersje. Ukraińcy czują się urażeni, minister reaguje

Radosław Krajewski
2022/01/05 15:05
4
0

Drugi sezon popularnego serialu Netflixa wzbudził wiele emocji wśród ukraińskich widzów.

Emily w Paryżu powróciła z drugim sezonem tuż przed świętami. Nowa seria zanotowała wysoką oglądalność i od momentu premiery spędzono przy niej ponad 200 milionów godzin. Już pierwsza seria przyciągnęła przed ekrany wielu widzów, choć nie wszyscy byli zadowoleni z seansu. Francuscy widzowie byli oburzeni stereotypowym ukazaniem ich państwa oraz narodu w serialu, zaś krytycy nie zostawili suchej nitki na nowym hicie Netflixa. Choć przy okazji zamówienia drugiego sezonu twórcy obiecali, że przestaną wykorzystywać szkodliwe stereotypy, to nie udało im się tego uniknąć w przypadku innej nacji. Eugenia Havrylko, ukraińska influencerka mieszkająca w Paryżu, na swoim Instagramie zamieściła post, w którym opisała krzywdzący wizerunek Ukraińców, który znalazł się drugim sezonie.Serial Netflixa znów wzbudza kontrowersje. Ukraińcy czują się urażeni, minister reagujeW nowych odcinkach Emily bierze udział w lekcjach francuskiego, gdzie spotyka Petrę, skąpo ubraną, niegrzeszącą inteligencją blondynkę z Kijowa. Bohaterka szybko zaprzyjaźnia się z dziewczyną i razem ruszają na zakupy. Jako że mają rozmawiać wyłącznie po francusku, chociaż nie radzą sobie dobrze z tym językiem, dochodzi do pewnego nieporozumienia, które kończy się kradzieżą Petry w sklepie. Gdy Emily zaczyna rozumieć sytuację, chce jak najszybciej wrócić do sklepu i wyjaśnić pomyłkę. Petra jednak protestuje i dziewczyny zaczynają się kłócić. W końcu Emily zostawia koleżankę, a serial już nigdy więcej nie wraca do tego wątku.

Przemawiam w imieniu wszystkich ukraińskich kobiet na całym świecie. Czuję, że nie można tego zignorować. Będąc jednym z najlepiej oglądanych seriali Netflixa w 2021 roku i znając swój wpływ na miliony umysłów i serca na całym świecie, wciąż jest miejsce na taką ignorancję i nietolerancję? Sposób, w jaki potraktowaliście wizerunek Ukraińców w czwartym odcinku drugiego sezonu, to taki tani chwyt, absolutny skandal i po prostu wstyd. I nie mogę uwierzyć, że to się nadal dzieje w 2021 roku. W czasie, w którym okazujemy szacunek wszystkim narodom i płciom. Czasie, w którym walczymy ze wszystkimi stereotypami, które burzą pokój i relacje międzykulturowe. Czasie, kiedy nikt nie śmieje się z takich żałosnych rzeczy. Mimo to ukazujecie Ukrainkę jako osobę bez poczucia smaku i godności. Głupią, nieświadomą złodziejkę. Dajcie spokój, czy jesteście w ogóle poważni? Wielki wstyd na szeroką skalę, a dzieje się to w momencie, gdy tylu utalentowanych Ukraińców, którzy mają wpływ na cały świat, w tym branżę technologiczną, modową, sportu, nauki czy sztuki, itd. – napisała Eugenia Havrylko.

Do dyskusji szkodliwości stereotypów w drugim sezonie Emily w Paryżu odniósł się Oleksandr Tkachenki, ukraiński minister kultury, który opublikował post na portalu Telegram, gdzie obiecał skontaktować się z Netflixem i wyjaśnić sprawę.

Emily w Paryżu przedstawia Ukrainki w karykaturalny sposób, co jest obraźliwie i nie jest do przyjęcia. Dlaczego Ukraińcy mają być postrzegani za granicą w ten sposób? Jako osoby, które kradną, chcą wszystkiego za darmo i obawiające się deportacji? Tak nie powinno być. Napiszę w tej sprawie do Netflixa i poskarżę się na tę sytuację.

GramTV przedstawia:

Najwyraźniej reakcja Tkachenki przyniosła efekt, gdyż niedługo później minister poinformował i uzyskanej odpowiedzi od przedstawicieli Netflixa. Platforma przeprosiła za kontrowersyjny wątek i obiecała, że pozostanie w kontakcie z ministerstwem, aby w kolejnych oryginalnych produkcjach nie powielić tego samego błędu.

Komentarze
4
Gregario
Gramowicz
06/01/2022 07:23

Faktycznie, unikają krzywdzących stereotypów :D

Yosar napisał:

Nie to żebym się specjalnie przejmował śmieciowymi produkcjami Netflixa (czyli wszystkimi de facto), ale ciekawe jest to podejście do ras, płci i tolerancji przez Netflixa. Zamień sobie teraz tą Ukrainkę na powiedzmy jakąś Afrykankę z Angoli, Czadu, czy Zairu. Miałbyś tysiące głosów oburzenia o szkodliwych stereotypach niewykształconych Afrykanek nie umiejących się zachować w wielkiej 'stolicy' świata.

Gdyby ten news dotyczył postaci granej przez np. ciemnoskórą aktorkę, to prawdopodobnie byłoby tu więcej komentarzy o: "wciskaniu różnorodności"; "złym multikulti"; "zniewalającej całe narody poprawności politycznej"; "panoszącym się lewactwie" itp. Najwyraźniej (biała) Ukrainka to za mało aby zorganizować (kolejny) sabat. Może mniej gorszy, a może na gramie było ostatnio już tyle sabatów, że ich członkowie są zwyczajnie wycieńczeni wzmożonym wysiłkiem intelektualnym.

Headbangerr napisał:

Obrażania się wszystkich o wszystko ciąg dalszy. 

Rozumiem, że gdyby ta sama kobieta grała tą samą, niezbyt mądrą Ukrainkę w tłumie innych Ukraińców, to nikt nie miałby z tym problemu.

Więc... "są wśród nas idioci i złodzieje, ale nie wolno z nich robić przedstawicieli za granicą, bo ludzie pomyślą, że wszyscy tacy jesteśmy".

Hmm...

Widzisz, nie było to takie trudne ;)

Yosar
Gramowicz
06/01/2022 01:56
Headbangerr napisał:

Obrażania się wszystkich o wszystko ciąg dalszy. 

Rozumiem, że gdyby ta sama kobieta grała tą samą, niezbyt mądrą Ukrainkę w tłumie innych Ukraińców, to nikt nie miałby z tym problemu.

Więc... "są wśród nas idioci i złodzieje, ale nie wolno z nich robić przedstawicieli za granicą, bo ludzie pomyślą, że wszyscy tacy jesteśmy".

Hmm...

Nie to żebym się specjalnie przejmował śmieciowymi produkcjami Netflixa (czyli wszystkimi de facto), ale ciekawe jest to podejście do ras, płci i tolerancji przez Netflixa. Zamień sobie teraz tą Ukrainkę na powiedzmy jakąś Afrykankę z Angoli, Czadu, czy Zairu. Miałbyś tysiące głosów oburzenia o szkodliwych stereotypach niewykształconych Afrykanek nie umiejących się zachować w wielkiej 'stolicy' świata. Ale o wschodnich Europejczykach można to zrobić wedle Netflixa, bo czemu nie. Niewykształconymi, niekulturalnymi złodziejami mogą być tylko wschodni Europejczycy. Amerykanie nie (bo to główny rynek), czarnoskórzy nie (wiadomo), zachodni Europejczycy nie bo Amerykanie, Chińczycy też za duży rynek więc też nie.. itd.

Innymi słowy cenzura którą nałożył Netflix powoduje to, że nikt nie może być tym złym, bo zawsze ktoś gdzieś się obrazi i będzie perorował o stereotypach. Zatem albo wszyscy mogą być szwarc charakterami, albo nikt. Żeby nie powielać stereotypów. Tak mówi prawo równości.

I to jest właśnie śmierć sztuki, ingerencja w to co kto sobie wymyślił, albo poprawianie autorów, bo teraz 'nie wypada', albo jest nienowoczesne. Tak jakby ta nowoczesność była jakaś uniwersalną wartością. No nie jest, bo co parę lat się zmienia btw.

Dlatego wszystkie seriale netflixa są takie g*wniane. Nie mają żadnego charakteru. Bo netflix je wykastrował z takowego w imię m. in. takiej cenzury.

dzelada
Gramowicz
05/01/2022 16:46

Polacy nie lepsi




Trwa Wczytywanie