Sporo nowego gameplayu z Elden Ring. Zobaczcie kolejne lokacje i przeciwników

Radosław Krajewski
2022/02/11 19:10
6
0

From Software udostępnił kilku redakcjom dostęp do swojego najnowszego tytułu. Z tego powodu w sieci pojawiły się nowe fragmenty rozgrywki

Jedną z najważniejszych premier pierwszego kwartału 2022 roku jest bez wątpienia Elden Ring. Produkcja zadebiutuje pod koniec bieżącego miesiąca, ale gracze, którzy nie mogą doczekać się samodzielnej eksploracji świata przygotowanego przez From Software, mogą zerknąć na nowe gameplaye, które właśnie pojawiły się w sieci.Sporo nowego gameplayu z Elden Ring. Zobaczcie kolejne lokacje i przeciwnikówDeweloper udostępnił kilku redakcjom swoją grę, zarówno sam początek, jak i niektórym pełną wersję, aby przygotowali materiały prezentujące rozgrywkę. W poniższych filmach fani będą mogli zobaczyć kilka nowych lokacji, jak również przeciwników, w tym potężnych bossów. Elden Ring prezentuje się naprawdę dobrze i już wkrótce sympatyków wymagającej zabawy czeka nie lada uczta.

Na koniec przypomnijmy, że Elden Ring zmierza na komputery osobiste, a także konsole PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series X/S. Premiera gry 25 lutego 2022 roku.

GramTV przedstawia:

Komentarze
6
alex1112
Gramowicz
12/02/2022 19:51
Yosar napisał:

Aha, jeśli ktoś zamierza się upierać przy tym, że dajmy na tym w DS jest pełnokrwista fabuła, bo każą ci najpierw zadzwonić w dwa dzwony, a potem zabić czterech bossow, a na koniec w nagrodę ostatniego to pozwolę sobie zakrztusić się śmiechem i nie polemizować.

PS Tak zaspojlerowałem teraz wszystkim całą fabułe DS. NIe było nawet czego spojlować w zasadzie.

Sam dokładnie na przykładach pokazałaś jak bardzo jest to "gra niedokończona". Jestem wstanie zrozumieć, że taka mechanika może się podobać. Zwiedzanie nowych ciekawych lokacji, nowi wrogowie których trzeba się nauczyć, skrytki i tajemnice, które po miesiącu są 95% dostępne w poradnikach, jakiś tam rozwój postaci i ekwipunku, system kooperacji i kulejący PVP. A opowieść gdzieś tam jest, tylko że Shadow of the colossus już jasno pokazał, że dobrą fabułę można minimalistycznie  w grę ciekawie wpiąć. A tutaj wszystkie te dialogi i opisy są robione wręcz tak aby nic z nich nie wynikało. Efektem jest piękny i zróżnicowany świat, który jest tapetą bez głębi. I już nie potrafię zrozumieć ile można to tak ciągnąć. A tutaj cały czas ten sam odgrzewany kotlet.

Yosar
Gramowicz
12/02/2022 16:11

Aha, jeśli ktoś zamierza się upierać przy tym, że dajmy na tym w DS jest pełnokrwista fabuła, bo każą ci najpierw zadzwonić w dwa dzwony, a potem zabić czterech bossow, a na koniec w nagrodę ostatniego to pozwolę sobie zakrztusić się śmiechem i nie polemizować.

PS Tak zaspojlerowałem teraz wszystkim całą fabułe DS. NIe było nawet czego spojlować w zasadzie.

Yosar
Gramowicz
12/02/2022 15:59
Ray napisał:

Po co zmieniać coś co działa i się sprzedaje? Jak chce się zmieniać by gra była inna niż poprzedniczka to potem się kończy jak Battlefield. Może to moja opinia, ale nie chcę by w Dark Soulsach zmieniało się za dużo, a zmiany niech sobie będą w wielu innych Soulslike, które też są świetne na swój sposób. 

Nie wiem o co ci chodzi z  grą niedokończoną. Chyba że mówisz o fabule. To że fabuła jest jaka jest to jest styl opowiadania. Niektórzy po prostu w ten sposób po prostu przedstawiają świat przedstawiony. Lovecraft też nie dopowiadał czym dokładnie są i jakie mają cele jego pozaziemskie horrory w swoich opowiadaniach, bo miał taki styl, więc albo się go czytało, albo się go nie czytało. To samo tutaj, jak grasz dla fabuły wyłożonej prosto przed tobą, to może nie jest to tytuł dla ciebie.

alex1112 napisał:

Czyli ani kroku do przodu. Znowu to samo,  czyli gra niedokończona. Fabułę sobie graczu w 50% "wyrwij" a drugie 50% się domyśl. dalej wywalczenie dojścia do bosa (pytanie czy w końcu zrobią z umiarem), daje 90% trudności w grze polega na tym, że nie wiesz co jest za rogiem. Jezu ile można to już dawno powinno pójść do przodu.

Już pomijam kwestie, czy w tych grach w ogóle jest jakaś fabuła, bo nie ma żadnej. A przynajmniej na żadną taką w grze nie natrafiłem. I nie, opisy jakiś tam wydarzeń, to nie jest fabuła w grze. Za tymi grami nie stoi żadna wizją opowiedzianej historii, która ma coś przekazać. To po prostu wyrywki motywów, które deweloperom wydawały się cool, a które dla każdego w miarę dorosłego człowieka prezentują poziom mroku emo nastolatka z liceum. Dla nich sprawa idealna, bo nie muszą tworzyć z tego koherentnej historii, a fanboje będą sobie dośpiewywać.

Ale grę sprzedaje się jako RPG, a żadna z dotychczasowych gier z serii Dark Souls nie leżała nawet obok RPG-a. A dokładniej sprzedaje się jako RPG akcji. Czyli taka świnka morska, ani świnka, ani morska. Seria Dark Souls to takie połączenie metroidvanii z platformówkami, tylko w 3d. I wiesz co? I ma prawo być taką. Nie ma tylko prawa sprzedawać siebie jako RPG-a. Bo nim nie jest. Nie da się zrobić RPG-a bez koherentnej fabuły.

Dark Souls nie posiada w zasadzie żadnej cechy gry RPG, nie ma tam fabuły której jesteś częścią, nie ma tam żadnych sensownych decyzji na barkach gracza (chyba, że upadliśmy tak nisko już w RPG, że odpowiedź na pytanie tak/nie aka czy chcesz żebym był twoim nauczycielem dajmy na to piromancji traktujemy jako decyzję w grze), świat jest praktycznie martwy (brak dobrze nakreślonych postaci NPC) i obraca się tylko wokół gracza, nie ma żadnego rozwoju postaci który by wpływał na interakcje postaci gracza ze światem zewnętrznym (fakt, że jedyna interakcja ze światem to napitalanie mobków lub bossów tego nie ułatwia, ale to decyzja deweloperów, którzy okroili mechanikę praktycznie każdej gry RPG do samej walki). I nie, lewelowanie broni to nie jest mechanika definiująca RPG, w zasadzie niewiele jest papierowych gier RPG, gdzie taka mechanika jest w ogóle przewidziana. Jak dajmy na to w takim Zew Cthulhu nabywasz magnum to magnum do końca twojej gry jest tym magnum co nabyłeś. Poprawiasz pewne swoje statystyki, żeby lepiej się nią posługiwać, ale nie poprawiasz samej broni. Bo niby jak. Itd.

I w sumie te Dark Soulsy mają prawo być grą jaką są. Taka jest wizja deweloperów, że ma być to skrzyżowanie metroidvanii (walki z bossami) z platformówką (więcej razy umarłem w DS, bo zwaliłem się z jakiegoś kliffu - thanks to drewnianemu sterowaniu, niż padłem w walkach z bossami). Ale nikt przy zdrowych zmysłach nie sprzedaje dajmy na to takiej Castlevanii jako RPG-a, a to robi From Software. A na dodatek fanboje tych gier z uporem godnym osła twierdzą że tam jest fabuła, myląc jakieś tam rzucane niczym ochłap motywy nie kształtujące nawet koherentnego lore z fabułą.

Ewidentnie przespali odpowiednie lekcje z języka polskiego gdzie te terminy były omawiane (a podobno szkoła się do niczego nie przydaje).

Mechanicznie DS jako gra komputerowa też jest dosyć prymitywna i co najważniejsze w samym projekcie sprzeczna ze sobą. Ale to opowieść na inny czas.

Po cichu miałem nadzieje, że FS w końcu zdało sobie sprawę, że się nie zna na opowiadaniu historii i wynajęło do ER Martina, żeby im jakąś stworzył. Ale ze wszystkich materiałów reklamowych i tych udostępnianych w sieci wynika znowu, że nie wiadomo o czym ta gra jest. I zanosi się na to, że nazwisko Martina to taki listek figowy dla zamydlenia oczu recenzentów i fanbojom. I wydaje się że to działa. No bo skoro na grze przylepiono nazwisko Martina to na pewno musi być tam jakaś koherentna fabuła (aka skoro na grze przylepiono plakietkę RPG to musi być to RPG).

Aha, te gry nie są specjalnie trudne (90% bossów to kukiełki do klepania). Ich poziom trudności definiuje grind, czyli wiecznie respawnujące moby. I wcale gracz nie staje się lepszy, tylko po prostu wymaksowuje sobie broń/zbroję na tyle, że moby/bossowie stanowią już tylko worki do klepania.

Gracze szybko to wyniuchali, i większość kończy te gry na zasadzie, sprint do bossa, oklep, maksujemy broń/zbroję, sprint do kolejnego bossa, oklep itd itd. To jest cała mechanika DS. Za zabicie bossa dostajesz tyle dusz, że nie opłaca ci klepać tych mobów więc większość je omija. Te gry są zepsute w projekcie u swojego core.

Więc te słynne get good to jakaś kpina z ludzi. I tak, skończyłem DS. I nie czuje z tego powodu wyższości nad innymi graczami, bo to żadna sztuka.




Trwa Wczytywanie