Rambo: Ostatnia krew to jak na razie ostatnie widowisko z serii i trzeba przyznać, że film nie został ciepło przyjęty ani przez krytyków, ani przez widzów. Mimo to w dalszym ciągu w planach jest kontynuacja serii z prequelem. Plotki krążą już od jakiegoś czasu, a wytwórnia ponoć mocno naciska na Stallone. Jednak sam aktor czuje się już zmęczony tą postacią i podczas Festiwalu Filmowego w Toronto nie krył, że chciałby się już na dobre pożegnać z Rambo.
Rambo, mogłabym go zostawić, ale chcą zrobić jeszcze jeden film. Jednak z czym ja mam w nim walczyć, z artretyzmem? Miałem pomysł na coś w stylu filmu dokumentalnego Kena Burnsa o Wietnamie. Wrzucamy tam młodego Rambo, który jest towarzyskim facetem, kapitanem drużyny piłkarskiej, a potem widzimy, jak się zmienia. Tylko, że wytwórnia chce zrobić nową historię, w której przekazuję pałeczkę. To się zbliża.
Stallone żegna się z Rambo?
Fakt, że o pożegnaniu z Rambo mówi się od dawna, a sam Stallone zapowiadał nawet kiedyś, że kończy z aktorstwem. Widać jednak, że aktor wyraźnie ma już dość wskakiwania w buty Rambo i być może rzeczywiście dojdzie do zakończenia tej długodystansowej serii filmów, ale trudno uwierzyć, że wytwórnia ją uśmierci. Pewnie jest jakiś pomysł na przetrwanie tych filmów.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!