W trakcie gali The Game Awards 2021 doczekaliśmy się oficjalnej zapowiedzi Star Wars: Eclipse. Dzień później w sieci pojawiło się natomiast kilka nieoficjalnych szczegółów na temat nowej produkcji Quantic Dream, w tym informacja, że na premierę gry będziemy musieli poczekać co najmniej do 2024 roku. Okazuje się jednak, że nowe dzieło twórców Detroit: Become Human może trafić na rynek znacznie później. Jak się bowiem okazuje, francuskie studio ma spore problemy ze znalezieniem nowych pracowników.
Szczegółami na wspomniany temat podzielił się na łamach portalu Xfire Tom Henderson – znany branżowy insider i dziennikarz, który podkreśla, że Quantic Dream zdecydowało się już teraz zaprezentować Star Wars: Eclipse, by zachęcić potencjalnych pracowników do dołączenia do zespołu i prac nad grą. Insider zaznacza, że w branży brakuje wielu specjalistów. Dodatkowo francuskie studio nie cieszy się zbyt dobrą opinią ze względu na zarzuty o toksyczne środowisko pracy i molestowanie seksualne.
„Źródła bliskie Quantic Dream poinformowały mnie, że mimo iż zwiastun spotkał się z niezwykle przychylnym przyjęciem ze strony szerszej społeczności graczy – i z pewnością prezentuje się oszałamiająco – nie przyniósł pożądanego efektu w postaci przyciągnięcia talentów deweloperskich do studia” – czytamy w artykule Hendersona.
Zdaniem dziennikarza problemy ze znalezieniem nowych pracowników mogą sprawić, że Star Wars: Eclipse trafi do sprzedaży dopiero w 2027 lub 2028 roku. Henderson podkreśla nawet, że w tym momencie Quantic Dream poszukuje 67 osób do swojego zespołu, gdzie jeszcze trzy miesiące na stronie studia znaleźć można było 60 ogłoszeń. Insider zaznacza również, że francuskie studio ręcznie zmienia daty publikacji poszczególnych ofert, by te wyglądały na nowe, a w rzeczywistości część z nich pochodzi jeszcze z 2020 roku.
Co ciekawe, według informacji przekazanych przez Hendersona istnieje jeszcze jeden powód, dla którego deweloperzy zdecydowali się zaprezentować Star Wars: Eclipse w grudniu zeszłego roku, mimo że od premiery gry dzieli nas dobrych kilka lat. Dziennikarz, powołując się na jedno ze swoich źródeł, informuje, że Quantic Dream chciało w ten sposób zachęcić potencjalnych inwestorów do przejęcia studia.
Oczywiście powyższe rewelacje nie doczekały się komentarza ze strony francuskiego zespołu i choć Tom Henderson uważany jest za wiarygodne źródło informacji, to jak zawsze w takich przypadkach radzimy podchodzić do przedstawionych informacji z dystansem.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!