Projekt powstaje przy współpracy Aspyr Media, SIE oraz Lucasfilm Games, co oznacza premierę najwcześniej w 2023 roku.
Wygląda na to, że po raz kolejny sprawdziły się przecieki serwowane przez rozmaitych branżowych insiderów. Weterani studia BioWare nie bez powodu już od lat ściągali do Aspyr Media i chociaż wciąż bez choćby przybliżonej daty premiery, to mamy oficjalną zapowiedź Star Wars: Knights of the Old Republic Remake. Tytuł pojawił się podczas najnowszej prezentacji Sony, ale szybko przekonaliśmy się, że będzie wydany również na komputerach osobistych. Taką informację na Twitterze przekazał sam Aspyr, informując też, że PS5 zachowa konsolową ekskluzywność na premierę, więc możemy potem wypatrywać debiutu na Xbox Series.
Star Wars: Knights of the Old Republic Remake będzie prawdziwie kinowym doświadczeniem, a twórcom zależy na przeniesieniu oryginalnych założeń RPG-a na nowoczesny silnik. Możemy liczyć na zachowanie mechanik, klimatu i ścieżek fabularnych, ale przeniesionych do środowiska zgodnego ze współczesnymi standardami i – miejmy nadzieję – z opadem szczęk. Niestety, tak jak wspomniałem, gra powstaje bez choćby przybliżonej daty premiery, więc czekamy na dalsze konkrety.
GramTV przedstawia:
Pokaz gry poprzedziły wizytówki Sony Interactive Entertainment, Aspyr Media i LucasFilm Games, więc najprawdopodobniej KOTOR Remake powstaje już bez udziału Electronic Arts. Tym samym debiutu możemy spodziewać się najwcześniej w 2023 roku, gdy EA straci monopol na gry z Gwiezdnych wojen.
I zrobili fenomenalnie dobrą robotę. Gra jest stabilna. Wygląda jak oryginał. Działa świetnie. I interfejs perfekcyjnie działa z ekranami dotykowymi.
Wydaje mi się że przeniosą po prostu grę 1:1 na Unreal. Nic więcej tak naprawdę nie chcemy.
Gregario
Gramowicz
11/09/2021 05:12
Całe szczęście, że siedziałem, bo filmik zwala z nóg.
Yosar
Gramowicz
10/09/2021 21:54
Huuurej. Kolejny remake/remaster. Co za niesamowita perspektywa. Szczęka na ziemii, no nie spodziewałem się tego. Wypas. Najlepsza wiadomość w historii wiadomości, news nad newsami.
To już nie jest nawet zjadanie własnego ogona, to jest konsumpcja własnego żołądka.
Jakakolwiek kreatywność w tym przemyśle została chyba dawno spuszczona w toalecie przez księgowych i dyrektorów generalnych.