Starfield radzi sobie tragicznie na Steam. Liczba graczy spadła o ponad 95%

Gra nie jest zła , dopiero po 20 godzinach grania zaczyna się w miarę fajnie robić . Ale raz przeszedłem i mi starczy . Wiedźmin 3 czy Cyberpunk o wiele bardziej wciągają i Cyberpunka napewno jeszcze raz przejdę . W Starfieldzie trochę nie jest wykorzystany potencjał tej gry . Tak naprawdę zwiedzanie planet później robi się nudne , zbieranie surowców też tak naprawdę nie jest potrzebne . Wystarczą dobre trzy bazy na innych planetach a nawet można sobie poradzić bez . Historie postaci jakieś takie mdłe . Budowanie statków szybko też się nudzi . Trochę frajdy jeszcze jest z bycia piratem czy strażnikiem Teksasu ;) . Ale to są takie chwilowe zachwyty a później robi się nudno . Napewno 300 złoty to bym nie dał dobrze , że gra jest dostępna w Game Passie.

Gra singlowa, bez nowego contentu, bez pełnego wsparcia modów (nie ma creation kita jeszcze), to raczej normalne. Większość gier które są nawet hitami ma taki spadek. Jakkolwiek hejt na Starfielda rozumiem, tak akurat to nie jest argument. Elden Ring z prawie 1M po premierze w podobnym okresie czasu spadł do 50k, to też spadek o 95%.

Inna kwestia, że teraz 11k daily to i tak za dużo na Starfielda w tym stanie :F.

Nie dziwi mnie to.

Starfield miał potencjał fabularny, ale został zmarnowany przez dziurę logiczną związaną zakończeniem i dalszą rozgrywką. Osobiście mam odczucie, że tak jak przy Subnautica Below Zero, twórcy Starfielda utkneli przy tworzeniu historii i sklecili coś na szybko byle tylko gra trafiła do sprzedaży.