Ceny biletów do kina już są wysokie, a mogą być jeszcze wyższe.
Choć wytwórnie z optymizmem patrzą na zbliżający się sezon letnich blockbusterów, rosnące ceny biletów mogą pokrzyżować ich plany. Studia ostrzegają, że galopujące koszty oglądania filmów w kinach mogą zniechęcić widzów i wpłynąć na wyniki kasowe. Raport od The Hollywood Reporter.
kino
Ceny biletów do kina mogą wzrosnąć
Analitycy przypominają, że kino od dekad uznawane jest za jedną z najtańszych form rozrywki na żywo. Tak było nawet podczas Wielkiego Kryzysu. Dziś jednak, w dobie postpandemicznych zmian w nawykach konsumenckich i popularności streamingu, sytuacja może wyglądać inaczej.
Podczas tegorocznego CinemaCon szef Sony Pictures Tom Rothman przestrzegł, że rosnące ceny biletów oraz kurczące się okna dystrybucyjne to realne zagrożenie dla przyszłości kin.
Koszty i okna wystawowe mogą działać na naszą korzyść lub niekorzyść. Kina mogą być mądre w obu kwestiach, a Sony będzie z nimi współpracować — zapewnił.
GramTV przedstawia:
Dane są niepokojące. Według EntTelligence, średnia cena zwykłego biletu w USA pierwszym kwartale 2025 roku wyniosła 13,82 dolara — wzrost z 13,02 dolara rok wcześniej. W przypadku formatów premium, takich jak IMAX, ceny sięgają już niemal 20 dolarów, a w Nowym Jorku czy Los Angeles — nawet ponad 25 dolarów za seans. W Polsce ceny biletów, w zależności od dnia emisji i miejsca na sali, wahają się między 15 a 25 złotymi. W większych miastach mogą sięgać nawet do 35 złotych. Ale może się to wkrótce zmienić.
Pomimo tego, spektakularny sukces filmowego Minecrafta, który nieoczekiwanie zarobił 162 mln dolarów w weekend otwarcia, pokazuje, że widzowie wciąż są gotowi wybrać kino jako przestrzeń rozrywki, eskapizmu i przyjemnego seansu. Eksperci mówią wręcz o „efekcie staycation” — w czasach niestabilności gospodarczej widzowie rezygnują z drogich wyjazdów czy koncertów, ale wybierają kino jako stosunkowo tani sposób spędzania czasu.
Jednak pytanie brzmi: co z filmami średniego kalibru i oryginalnymi produkcjami, które nie mogą liczyć na taki szum jak hollywoodzkie superprodukcje? Czy kinom w ogóle będzie opłacać się umieszczać je w swojej ramówce?
Przyszłość letniego box office'u zależeć będzie od tego, czy widzowie będą nadal traktować kino jako dostępny luksus — czy też coraz częściej wybierać będą domowy seans w ramach streamingu lub VOD. Wiemy, że kinowe premiery mają obecnie okienko trzydziestodniowe, potem film trafia do dystrybucji cyfrowej, ale wielu reżyserom zależy, by okres dostępności filmu w kinie wydłużyć. Jeśli jednak się to uda, przy jednoczesnym wzroście cen biletów, może okazać się, że niewiele zmieni to w wyniku finansowym danego filmu. Letnia walka o widza — i jego portfel — właśnie się zaczyna.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!