Szok! Kontynuacja 28 dni później została nakręcona na iPhonie 15

Jakub Piwoński
2024/09/20 13:00
0
0

Nowe doniesienia w sprawie produkowanego właśnie sequela postapokaliptycznego horroru 28 dni później.

Jakiś czas temu na jaw wyszła informacja, że Danny Boyle pracuje nad kontynuacją swego hitu – postapokaliptycznego horroru 28 dni później. Trzeci film (bo drugi nosił tytuł 28 tygodni później), miałby zostać zatytułowany 28 lat później, z racji tego, że od premiery pierwszej odsłony minęły już dekady. Teraz wyszły na jaw ciekawe informacje dotyczące realizacji filmu. Okazuje się, że firma Apple w znaczący sposób pomogła w produkcji, za sprawą wykorzystania do zdjęć jej sztandarowego gadżetu.

28 dni później
28 dni później

28 lat później nakręcone na iPhonie

Jak donosi portal Wired, trzeci film z serii został nakręcony na iPhonie 15. Wbrew pozorom, twórcom nie udało się w ten sposób zaoszczędzić na produkcji. Film kosztował aż 75 milionów dolarów, co czyni go najdroższym filmem, jaki kiedykolwiek powstał przy użyciu smartfona. Boyle, który ma na swoim koncie Oscara za film Slumdog. Milioner z ulicy, współpracował ponownie ze swoim zaufanym operatorem, Anthonym Dod Mantlem.

Zdjęcia do filmu zakończyły się w sierpniu. Co ciekawe, ekipa musiała podpisać umowy o zachowaniu poufności, aby nie ujawniać, że film został nakręcony na smartfonach. Dopiero teraz, dzięki doniesieniom Wired, wiadomo, że iPhone 15 był narzędziem użytym w produkcji. Warto wspomnieć, że 28 dni później z 2002 roku także było kręcone w innowacyjny sposób. Był to jeden z pierwszych hollywoodzkich filmów nakręconych cyfrowo, przy użyciu aparatu Canon XL-1.

GramTV przedstawia:

Kręcenie na smartfonie nie jest jednak w kinie niczym nowym. W przeszłości już kilka filmów zostało nakręconych na iPhonie, a były to Mandarynka Seana Bakera czy Niepoczytalna Stevena Soderbergha. Były to jednak produkcje o znacznie niższym budżecie. Tymczasem Boyle, przy wsparciu dużych funduszy, zrealizował pełnometrażowy film na smartfonie na niespotykaną dotąd skalę. Można więc uznać ten ruch za kamień milowy w kinie.

Do obsady 28 lat później dołączyli Jodie Comer, Ralph Fiennes oraz Charlie Hunnam, a Cillian Murphy, gwiazda oryginalnego filmu, pojawi się jedynie epizodycznie. Szczegóły fabuły są na razie trzymane w tajemnicy.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!