Nie możemy przestać mówić o tej śmierci, bo co rusz wychodzą na jaw nowe jej szczegóły.
Nowe informacje w sprawie śmierci legendarnego aktora Gena Hackmana i jego żony, Betsy Arakawy, rzucają niepokojące światło na okoliczności ich zgonów. Raport sanitarny ujawnia, że na terenie ich posiadłości w Santa Fe odkryto martwe i żywe gryzonie, ich odchody oraz gniazda.
Betsy Arakwa, Gene Hackmana
Szokujące znalezisko na terenie posiadłości Gena Hackmana
Już wcześniej wiedzieliśmy, że Betsy Arakawa zmarła około 12 lutego 2025 roku na skutek hantawirusowego zespołu płucnego (HPS), rzadkiej, ale śmiertelnej choroby przenoszonej przez gryzonie. Gene Hackman, cierpiący na zaawansowaną chorobę Alzheimera, zmarł kilka dni później z powodu choroby serca. Wiadomo też, że nie jadł kilka dni przed śmiercią.
GramTV przedstawia:
Inspekcja sanitarna wykazała obecność gryzoni w ośmiu budynkach gospodarczych oraz w dwóch pojazdach na terenie posiadłości. W głównym domu, gdzie znaleziono ciała, nie stwierdzono obecności gryzoni. Ale ich obecność w posiadłości tłumaczy obecność rzadkiego wirusa w ciele żony aktora. Hantawirusowy zespół płucny rozwija się od jednego do ośmiu tygodni po kontakcie z patogenem. Wczesne objawy obejmują zmęczenie, gorączkę i bóle mięśni, a w późniejszym stadium mogą wystąpić trudności z oddychaniem.
Śmierć pary była początkowo uznawana za naturalną, jednak nowe ustalenia podkreślają znaczenie zagrożeń związanych z tzw. infestacją gryzoni i konieczność zachowania czujności w takich sytuacjach. Jedynym brakującym elementem tej układanki jest pytanie – skąd na terenie posiadłości aktora znalazło się TYLE szczurów?
Przeraża jedynie że ludzie za takim majątkiem i rozpoznaniem, mający ewidentne problemy zdrowotne i z funkcjonowaniem, zostali pozostawieni sami sobie...
Tak. To ewidentnie drugie dno tej historii...
wolff01
Gramowicz
16/04/2025 07:24
Piwon napisał:
Jest dziwna, a kolejne doniesienia nie rozwiewają wątpliwości.
Doczytałem że dzieci miał z poprzedniego małżeństwa. No tam są jakieś grube dramy rodzinne - z jednej strony się dobrze o nim wypowiadają w mediach, z drugiej cała ta sytuacja. I podobno jego dzieci nie są wymienione w spadku a on sam mówił że nie był dobrym ojcem (w sensie że był nieobecny przez długie okresy, no i ogólnie że był ojcem-celebrytą).
Przeraża jedynie że ludzie za takim majątkiem i rozpoznaniem, mający ewidentne problemy zdrowotne i z funkcjonowaniem, zostali pozostawieni sami sobie...
Nie wiem może po prostu nie widziałem takich dyskusji, ale w całej sytuacji zastanawia mnie jedno - para miała trójkę dzieci które to pisały jaka to dla nich strata itd... i nikt z tej trójki przez taki czas nie wiedział co słychać u rodziców? Nie mówię że ktoś z dzieci miał się nimi zajmować czy dzwonić codziennie, różnie to w życiu bywa, ale że przy takiej kasie para nie miała nawet płatnej opieki? Przez kilka dni nikt nie wiedział co tam się dzieje, żadnych ogrodników, czy pielęgniarek dla gościa z Alzheimerem? Cała ta sytuacja wygląda na dziwną...
Jest dziwna, a kolejne doniesienia nie rozwiewają wątpliwości.
