Szykuje się kolejna filmowa biografia słynnego muzyka. Artystę zagra kobieta?

Jakub Piwoński
2024/08/15 14:30
5
1

Przygotowywany jest film biograficzny o Boyu George'u, brytyjskim muzyku znanym z zespołu Culture Club.

Szykowana jest kolejna filmowa biografia. Po sukcesie Bohemian Rhapsody traktującym o zespole Queen oraz takich filmach jak Rocketman, biografii Eltona Johna, Judy, opowiadający o Judy Garland, czy Whitney Houston: I Wanna Dance with Somebody, tym razem twórcy filmowi za cel obrali Boya Georga. Co ciekawe, muzyk będzie brał czynny udział przy tworzeniu filmu pełniąc rolę producenta wykonawczego.

Boy George
Boy George

Do roli Boya Georga typowana jest aktorka

George O'Dowd, znany jako Boy George, zdobył sławę jako wokalista zespołu Culture Club, który założył w 1981 roku. Zespół znany z hitów takich jak „Karma Chameleon”, rozpadł się w 1986 roku, a Boy George rozpoczął udaną karierę solową do dziś pozostając ikoną brytyjskiej muzyki.

Film jest na wczesnym etapie produkcji i będzie oparty na autobiografiach Boya George'a: “Take It Like A Man, Straight” i “Karma”. Scenariusz napisze J.C. Lee, autor tekstów między innymi do serialu The Morning Show. Film skupi się na czasach świetności Culture Club i z pewnością uwzględni wpływ glam rocka na popkulturę, odwołując się też do Davida Bowie i innych artystów inspirujących Boya George'a.

GramTV przedstawia:

Kontrowersyjne wydają się pierwsze typowania do roli. Oczywiście, jeszcze nie wiadomo, kto zagra Boya George'a, ale warto wspomnieć, że sam piosenkarz widziałby w tej roli… kobietę. Sophie Turner (znana z Gry o Tron) ponoć wyraziła już zainteresowanie rolą. Z pewnością ma to związek z androgenicznym wizerunkiem wokalisty.

Film produkowany przez Primary Wave Music, właściciela praw do jego muzyki, będzie zawierał zarówno utwory Boya George'a, jak i Culture Club. Jak wynika z pierwszych zapowiedzi, celem produkcji będzie szczegółowe przedstawienie życia Boya George'a, jego kariery, wyzwań, jakimi były uzależnienia oraz skomplikowane relacje z członkami zespołu. Będzie to szczera opowieść o drodze Culture Club do sławy i ich wpływie na kulturę.

Nie jest to jedyna przygotowywana obecnie filmowa biografia popularnego muzyka. Trwają bowiem prace nad filmem o Madonnie. Film ma być również oparty na autobiografii gwiazdy pop.

Komentarze
5
Kocham życie jako gracz
Gramowicz
16/08/2024 09:21

A ja nie oglądam filmów od 14 lat i czuje napływający do mnie wygryw

dariuszp napisał:

Ale to było wtedy. A dzisiaj od razu zakładamy że jakiś aktywista położył łapy na kolejną twórczość i będzie kicz.

I właśnie dlatego przestałem to zakładać, choć nadal uważam, że rąbanie przeróżnych rzeczy bezdusznie z Excela bez zrozumienia np. tego, jaki charakter ma dany bohater jest po prostu głupie. Jest bowiem wiele przykładów dobrze napisanych postaci, ale też jest drugie tyle wciśniętych tylko po to, aby odhaczyć w tabelce, że jest. 

Ale to też jest rozmowa dluga i szeroka. Co do samych swapów to imo najlepszym w ostatnim czasie był temat Stormfront w w serialu The Boys. 

dariuszp
Gramowicz
15/08/2024 17:59
Muradin_07 napisał:

No nie wiem. Lata temu świetną rolę odegrała p. Krystyna Feldman w filmie "Mój Nikifor" wcielając się w rolę Nikifora Krynickiego.

Wtedy nikt nie dopatrywał się w tym ani dodatkowych przypisów, ani dziwnych teorii. Po prostu to była najlepsza osoba do odegrania tej roli m.in. ze względu na aparycję, bo umiejętności p. Feldman odmówić nie było można.

Kawalerzysta napisał:

Do niedawna takie coś podchodziło pod choroby psychiczne. 

Ale też były to inne czasy. Wtedy na ogół jakiś artysta chciał zrobić coś ciekawego. I nikt się w tym niczego więcej nie dopatrywał.

Dzisiaj z całym tym blackwashingiem wszędzie, przeróbkami znanych postaci na kobiety czy kręcenie tych samych filmów ale z kobietami czy przerabianie co drugiej postaci na geja niezależnie ile razy te filmy nie zarobią na siebie i tymi wszystkimi aktywistami którzy kładą łapska na znane marki jednocześnie nienawidząc fanów tych marek - tego typu rzeczy są zupełnie inaczej odbierane. 

I to się dzieje wszędzie. Np. w branży gier kiedyś ludzie z ochotą czytali magazyny o grach. Bo były ciekawe i w dobie braku internetu lub kiepskiego internetu to było Twoje główne źródło informacji. Dzisiaj te magazyny nie mogą dorównać jakiemuś nastolatkowi z Youtube bo tylko zajmują się aktywizmem i dodatkowo nawet nie piszą nic nowego więc już nikt tego nie czyta. Magazyny z grami że tak powiem popełniły sepuku przez ostatnią dekadę. 

W ogóle gry czy filmy które odwalają takie numery na ogół są kiepskie więc dodatkowo całej idei DEI (która sama w sobie nie jest zła tylko została źle wykorzystana) się obrywa bo jak ktoś dzisiaj widzi DEI to z góry zakłada że twór będzie zły podobnie jak kiedyś reagowaliśmy na wieść że na premierę filmu będzie dostępna również gra. Więc DEI miało być celebrowaniem różnorodności a stało się synonimem kiczu. 

Więc masz rację że kiedyś takie rzeczy się robiło i nawet mogło być to ciekawe. Dobry przykład jest z jednego z moich ulubionych seriali - Battlestar Gallactica. Remake zmienił postać Starbuck na kobietę i ludzie wręcz preferowali ją od oryginału. 

Ale to było wtedy. A dzisiaj od razu zakładamy że jakiś aktywista położył łapy na kolejną twórczość i będzie kicz. Bo ich nie obchodzi żeby zrobić coś fajnego tylko żeby się wślizgnąć i promować to na czym im zależy kosztem wszystkiego. Jak pasożyty. 




Trwa Wczytywanie