Taika Waititi zdradził pikantny szczegół związany z kulisami powstania dwóch filmów o Thorze, które zrealizował dla Marvela.
Taika Waititi to reżyser, który ma na koncie udany czas współpracy z Marvelem. To on stanął dwukrotnie za kamerą, żeby poprowadzić ekipę realizującą filmy Thor: Ragnarok oraz Thor: Miłość i grom. Jednak okazuje się, że tak naprawdę nigdy nie był szczególnie zainteresowany współpracą z tym studiem i kręceniem filmów o superbohaterach. Jak sam zdradził powód był bardzo prozaiczny. Filmowiec nie miał wtedy grosza przy duszy i znalazł sposób na szybkie podreperowanie swojego budżetu.
W jednym z wywiadów, Waititi zwierzył się, że był w takim momencie życia, kiedy musiał postawić na coś co pozwoli mu wykarmić powiększającą się rodzinę. Mimo, że niezbyt lubił Thora, uznał, że będzie to dobra okazja, żeby nawiązać współpracę z Marvelem.
Nie byłem zainteresowany zrobieniem żadnego z tych filmów. Nie było to w moim planie kariery autorskiej. Jednak byłem biedny, właśnie urodziło mi się drugie dziecko i pomyślałem: Ty wiesz co, to byłaby świetna okazja, żeby nakarmić te dzieci.
Taika Waititi wspomina także, że nigdy nie był szczególnym fanem Thora i uważa tę serię komiksową za jedną z najsłabszych w dziejach Marvela. Nie czytał ich nigdy jako dziecko, a przygotowując się do roli reżysera przekartkował jeden tom.
Spójrzmy prawdzie w oczy – to prawdopodobnie najmniej popularna seria. Jako dziecko nigdy nie czytałem komiksów Thor. Potem poszukałem trochę informacji na ten temat i przeczytałem jeden komiks o Thorze.
Co ciekawa, kontrowersyjny reżyser wyznał również, że kocha Marvela i lubi dla niego pracować i jeśli kiedykolwiek przytrafi mu się okazja, to chętnie coś dla nich nakręci. Nad ewentualną współpracą wypada jednak postawić znak zapytania, bo trudno powiedzieć, czy po takim „szczerym” wyznaniu, studio będzie jeszcze skłonne, żeby zatrudnić reżysera.
