Z pewnością pamiętacie czasy – w szczycie kryzysu łańcucha dostaw, niedoboru elektroniki i pandemii – kiedy skalperzy wykupowali całe dostawy konsol PlayStation 5 (i nie tylko) i odsprzedawali je później za nieprzyzwoicie wysokie ceny. Przez ich działanie konsole PlayStation 5 były prawie niemożliwe do znalezienia bez wydawania fortuny na serwisach aukcyjnych. Teraz sytuacja się odwraca i to skalperzy są w opałach, ponieważ ich zapasy konsol są wciąż spore, a tymczasem dostępność w normalnych cenach jest w tej chwili bezproblemowa. Mało tego, pojawiają się promocje, pozwalające kupić ten sprzęt poniżej ceny sugerowanej. Zachłanni kupcy muszą teraz nerwowo wyprzedawać swoje zapasy, często sporo poniżej kosztu zakupu.
Skalperzy bez skrupułów kupowali konsole w tysiącach, aby sprzedawać je po znacznie zawyżonych cenach. Takie praktyki trwały w najlepsze do początku 2021 r., ale sytuacja zaczynała się normować. Na początku 2022 roku Sony ogłosiło, że zakup najnowszej konsoli powinien być znacznie łatwiejszy dzięki zwiększonym dostawom.
Wystarczy spojrzeć na eBay, aby zobaczyć, że czasy, kiedy PlayStation 5 mogło kosztować ponad 1500 USD, już dawno minęły. Większość nowych modeli kosztuje od 450 do 499 USD, podczas gdy wiele aukcji zaczyna się od zaledwie 380 USD. Maszyny używane są jeszcze tańsze. Sytuacja skalperów może się jeszcze pogorszyć, jeśli doniesienia o wprowadzeniu przez Sony PS5 Pro w przyszłym roku okażą się prawdziwe.
Skalperzy maja problemy z wyprzedawaniem swoich zapasów konsol PlayStation 5
W sieci aż huczy od prześmiewczych komentarzy pod adresem skalperów. Można je wszystkie podsumować staropolskim „A dobrze wam tak!”.