Terminator Zero przestanie skupiać się na Connorach? Tak twierdzi twórca serialu

Już pod koniec sierpnia na platformę Netflix trafi serial animowany Terminator Zero. Wcześniej pisaliśmy już o nowym zwiastunie produkcji. Jak wynika ze słów twórcy, serial ma nieco odświeżyć konwencję słynnej serii filmów science fiction. Nie tylko dlatego, że wykorzystuje anime jako nową formę narracji.

Twórca Terminator Zero opowiada o procesie tworzenia anime

Współprodukowany przez Skydance Television i japońskie studio Production I.G serial rozgrywa się po wydarzeniach z Terminator 2: Dzień sądu. Opowiada historię Malcolma Lee, japońskiego naukowca rozwijającego sztuczną inteligencję konkurencyjną wobec Skynetu, oraz Eiko, rebeliantki z przyszłości, która stara się chronić jego rodzinę przed Terminatorem. Jego showrunner, Mattson Tomlin, w wywiadzie prasowym dla Polygon, tak odpowiada na pytanie o to, czy tworzenie serialu w tym cyberpunkowym świecie było dla niego wyzwaniem.

Czy to było wyzwanie? Nie, niezupełnie. Myślę, że filmy od dawna opowiadają o Connorach, a tworząc ten serial, naprawdę chciałem uszanować niesamowitych artystów, którzy pracowali nad tą franczyzą przede mną i to od pierwszego filmu aż do ostatniego filmu.

Serial odstępuje od fabularnego kanonu ściśle skupiającego się na rodzinie Connorów, co dla wielu może być wyzwaniem, a dla innych, nowością. Showrunner Mattson Tomlin podkreśla jednak, że chociaż skupienie się na nowych postaciach może wydawać się ryzykowne, czerpie on inspirację z poprzednich filmów, aby stworzyć coś nowego, ale jednocześnie wiernego duchowi serii.

W dodatku, Tomlin zaznacza, że anime otwiera nowe możliwości narracyjne, pozwalając na ukazanie innych części świata, takich jak Japonia, które wcześniej były pomijane w serii. Chciał on również zachować istotne elementy, które definiują Terminatora - zabójcze roboty z przyszłości, strach przed nuklearnym holokaustem oraz silne, emocjonalne historie rodzinne.

Kiedy patrzę na wszystkie filmy i myślę sobie: OK, gdybym miał zrobić diagram Venna tego, co je wszystkie przecina, to z pewnością jednym z nich są zabójcze roboty z przyszłości. (...) Strach i przerażenie wokół nuklearnego holokaustu to kolejne. A potem są emocjonalne historie o rodzinie. To dla mnie stało się sednem [gdy pisał Terminatora Zero, przyp. red.] i myślę, że dlatego 40 lat później wciąż mówimy o elementach świata Terminatora i mówimy o tej serii z takim szacunkiem i respektem.

Ośmioodcinkowy serial zostanie udostępniony na platformie Netflix 29 sierpnia. Głosom postaci użyczyli m.in. Timothy Olyphant i Rosario Dawson.