W niedawnym wywiadzie udzielonym portalowi Deadline (podajemy za serwisem Screen Rant) przez showrunnera serialu The Last of Us, Craiga Mazina, poznaliśmy kolejne szczegóły na temat drugiego sezonu. Nie ma chyba wątpliwości co do tego, że druga seria odcinków postawiła poprzeczkę bardzo wysoko – ekranizacja zainteresowała widzów z całego świata, a HBO już od samego początku chwaliło się niesamowitymi wynikami oglądalności. Czego więc możemy spodziewać się po kolejnym sezonie?
Co przyniesie 2. sezon serialu The Last of Us?
Z punktu widzenia procesu, Neil i ja jesteśmy całkiem zgodni co do tego, że nie zmieniamy żadnej rzeczy. Chodzi mi o to, że nasz proces zadziałał. Pracowaliśmy razem naprawdę dobrze. Dostosowaliśmy się tam, gdzie chcieliśmy się dostosować i jak chcieliśmy się dostosować. Trzymaliśmy się blisko materiału. Czasami odchodziliśmy od materiału, ale ten proces działał świetnie. Więc nie zmieniamy tego procesu w ogóle. Będziemy dalej szli w tym samym kierunku.
Naszych aktorów czekają jeszcze trudniejsze zadania. W miarę starzenia się, upływu czasu – co to dla nich oznacza fizycznie, w ich ciałach? I jak się poruszają, i jak walczą? I co się dzieje, gdy świat staje się coraz bardziej fizyczny i niebezpieczny?
Z pewnością będziemy też rozwijać technologię, której używamy. Nauczyliśmy się tak wiele, szczególnie w odniesieniu do zainfekowanych i tego, jak lepiej dostarczyć sceny z nimi. Więc, będziemy po prostu przesuwać poprzeczkę w górę i w górę i w górę. To jest rodzaj naszego wezwania do broni.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!