The Legend of Zeld Tears of the Kingdom otwiera nową epokę. Spodziewajmy się gier z otwartym światem

Krzysztof Żołyński
2024/11/01 10:55
8
0

Według producenta Tears of the Kingdom, Eiji Aonumy, przyszłością serii The Legend of Zelda będzie otwarty świat.

W wywiadzie dla Game Informera wyjaśniał, że Breath of the Wild ustanowiło precedens dla przyszłych gier z serii – tak jak zrobiła to Ocarina of Time pod koniec lat 90.

The Legend of Zeld Tears of the Kingdom otwiera nową epokę. Spodziewajmy się gier z otwartym światem

W przypadku Ocarina of Time myślę, że słuszne jest stwierdzenie, że stworzyło to w pewnym sensie format dla wielu tytułów z serii, które pojawiły się po nim, ale w pewnym sensie było to trochę ograniczające dla nas.

Chociaż zawsze staramy się zapewnić graczom sporo wolności, to teraz doszliśmy do momentu, w którym możemy iść w nowym kierunku, bo powstał nowy format dla serii.

Według producenta Tears of the Kingdom, Eiji Aonumy, przyszłością serii The Legend of Zelda będzie otwarty świat

To, że Aonuma i jego zespół chce dalej rozwijać przygody Linka w otwartym świecie, nie budzi zdziwienia. Tears of the Kingdom już teraz jest sukcesem. Gra znajduje się na szczycie rankingu w 2023 roku. Jest to również trzecia najwyżej oceniana Zelda na liście najlepszych gier wszechczasów w zestawieniu recenzji, pokonana jedynie przez The Legend of Zelda: Breath of Wild i Ocarina of Time.

GramTV przedstawia:

Zapraszamy do lektury naszej recenzji The Legend of Zeld Tears of the Kingdom

Komentarze
8
Kafar
Gramowicz
18/05/2023 21:33
wolff01 napisał:

Tears of the Kingdom nie kupiłem w sumie jeszcze tylko dlatego że mam zbyt duży backlog, wyszło Age of Wonders 4 a ja nie mam 150 godzin na zbyciu :) Ale w ciemno bym kupił.

Zdecydowanie, twórcy Zeldy pokazali że nie odcinają kuponów. W czasie popularności gier DIY stworzyli system "budowy pojazdów" który podbił internet w kilka godzin (wiadomo, popularność gry to też czynnik w popularyzacji bo wszyscy w to aktualnie grają, ale kurczę no widać że stworzyli coś fajnego). Ale nie należy zapominać że jest to całościowo po prostu bardzo fajna gra który rozwija koncepty z poprzedniczki.

Ilość wymyślnych maszyn do tortur na YT pokazuje jak niby prosty system budowania może być ZABAWNY :)

Kafar
Gramowicz
18/05/2023 21:30
dariuszp napisał:

Gwarantuj Ci że Elden Ring nie wymyślił jaskiń :-P

Kafar napisał:
(...)
.Do tego, widać że trochę czerpali z Elden Ring wprowadzając małe jaskinie w całym świecie.
(...)

Nie napisałem że wymyślił. Tak samo Elden Ring nie wymyślił otwartego świata. Po prostu zrobił go dobrze. Zresztą jak Nintendo z Zeldą.

wolff01
Gramowicz
16/05/2023 16:13
dariuszp napisał:

I dlatego Breath of the Wild odniosło taki sukces. Bo studio przyłożyło ogromną wagę do eksploracji. Jest nawet fajny materiał na ten temat. Początkowo po prostu miałeś te wieże na mapie i 80% graczy szło niemal prostą linią od wieży do wieży co było totalną porazką. I dopiero dorzucenie obozów wroga ze sprzętem, świątyni z ulepszeniami do naszego życia i staminy i różnych takich sprawiło że gracze zaczęli eksplorować. Też nie bez powodu mapa jest taka górzysta. Chodzi o to by gracz na raz w podróży widział tylko kilka najbliższych punktów które mogą go zainteresować.

Wydaje mi się że jest jeszcze kilka innych czynników. Po pierwsze Zelda to kultowa marka. Ale naprawdę kultowa. Wyobraź sobie fanboya Nintendo i pomnóż x3 - tacy są fanboje tej serii. Widziałem reakcje ludzi którzy oglądają cały Nintendo Direct i wychodzą wkurzeni że nie było nawet 3 sekund najnowszej Zeldy. Poza tymi którzy są w temacie myślę że kultowość Zeldy umyka jeszcze trochę w Polsce. W USA i Japonii jest Mario i jest Zelda. I długo długo nic.

Dodaj do tego sukces Switcha no i nie ukrywajmy - wysokie podniesienie poprzeczki w serii gdzie ta poprzeczka już i tak jest mega wysoko (te 10/10 wielu części cyklu nie biorą się znikąd). A więc rodowód.

Kolejny czynnik to że mimo relatywnie prostej fabuły każda kolejna część wnosi coś nowego. Mój pierwszy kontakt z Zeldą to był Links Awakening jeszcze na Gameboyu - gra mi się podoboła, już wtedy widziałem w niej coś unikatowego, tematyczne dungeony, "kwadratow mapa" (nawet jeśli wynikało to bardziej z ograniczeń systemowych "P). Fanem franczyzy jakimś super nie jestem, ale w Twilight Princess się zakochałem. Ktoś kto nigdy nie grał w Zeldę nigdy nie zrozumie fenomenu tych gier - świetnych mechanik, przyjemności z gry, walk z bossami, genialnych w swej prostocie ale i "zmyślności" zagadek i absolutnego dopieszczenia warstwy technicznej i estetycznej (mimo ograniczeń sprzętowych). Robią to samo co wielu, ale robią to nie raz po prostu lepiej. Ja też byłem sceptykiem, dopóki nie zagrałem w TP która zmiotła mnie z planszy. A ona nawet nie jest uważana za najlepszą część serii. Jeżeli jest coś takiego jak "japońska sztuka tworzenia gier" to Zelda to reprezentuje - podnoszenie poprzeczki za każdym razem.

Tears of the Kingdom nie kupiłem w sumie jeszcze tylko dlatego że mam zbyt duży backlog, wyszło Age of Wonders 4 a ja nie mam 150 godzin na zbyciu :) Ale w ciemno bym kupił.

Mi się po prostu wydaje że inne studia nie przykładają do otwartego świata należytego wysiłku. I dlatego takie gry jak nowa Zelda tak się wyróżniaja.

Zdecydowanie, twórcy Zeldy pokazali że nie odcinają kuponów. W czasie popularności gier DIY stworzyli system "budowy pojazdów" który podbił internet w kilka godzin (wiadomo, popularność gry to też czynnik w popularyzacji bo wszyscy w to aktualnie grają, ale kurczę no widać że stworzyli coś fajnego). Ale nie należy zapominać że jest to całościowo po prostu bardzo fajna gra który rozwija koncepty z poprzedniczki.




Trwa Wczytywanie