Doug Bowser, przedstawiciel Nintendo of America, twierdzi, że cena odzwierciedla to, co gra ma do zaoferowania.
Zapewne większość z Was zdaje sobie już sprawę z tego, że gra The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom zostanie udostępniona na rynku w nowym standardzie cenowym – w zależności od kraju.
W dużym skrócie: oznacza to, iż w Stanach Zjednoczonych gracze będą musieli zapłacić 69,99 dolarów, czyli koło 307 złotych. W Polsce w sklepie Nintendo eShop zakupimy grę w cenie 289,80 złotych – choć nie jest to ponad 300 złotych, tak to wciąż dużo w porównaniu z wieloma innymi tytułami od Nintendo.
Kwestię cenową postanowił wyjaśnić sam Doug Bowser, szef Nintendo of America, w wywiadzie dla The Associated Press (podajemy za serwisem Video Games Chronicle).
Dlaczego The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom będzie droższe?
Według Bowsera wyższy próg cenowy odzwierciedla to, co gra ma do zaoferowania:
Zwracamy uwagę na to, co gra ma do zaoferowania. Myślę, że fani stwierdzą, iż jest to niesamowicie głębokie, wciągające i kompletne doświadczenie. Punkt cenowy odzwierciedla rodzaj doświadczenia, jakiego fani mogą się spodziewać, jeśli chodzi o granie w tę konkretną produkcję.
GramTV przedstawia:
Na początku ubiegłego miesiąca japońska korporacja zapewniła, że nie będzie to nowy standard cenowy w przypadku wszystkich gier. Bowser to potwierdził i poinformował, że firma zamierza podchodzić do wyceniania swoich produkcji w sposób indywidualny:
To nie jest punkt cenowy, który będzie wykorzystywany przy wszystkich naszych tytułach. Tak właściwie to jest to dość powszechny model cenowy albo tutaj, albo w Europie lub innych częściach świata, gdzie ceny mogą się różnić w zależności od samej gry.
Na koniec przypomnijmy jeszcze, że The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom zadebiutuje 12 maja bieżącego roku na konsolach Nintendo Switch.
Redaktor serwisu Gram.pl od lipca 2019 roku i student groznawstwa. Na co dzień zajmuję się newsami, ale czasem napiszę coś dłuższego. Jestem absolutnie uzależniony od kawy, muzyki i dobrych RPG-ów!
Może i masz racje ale jeśli będzie tylko w połowie tak miodne jak poprzednia część to jest warta każdej złotówki:)
dariuszp napisał:
Gadanie głupot. Po prostu wszyscy podnieśli ceny do 70$ i Nintendo robi to samo.
Ja tam się nie złoszczę. Jakby na to nie patrzeć, jeżeli uznaje że gra jest warta ceny to kupuje. W życiu nie kupiłem niczego od Ubisoft za pełną cenę. Ale mnóstwo RPG wziąłem nawet w early access i jeszcze nie było sytuacji bym tego pożałował.
Raz miałem wątpliwości jak kupiłem Starbound (coś jak Terraria tylko bardziej SF) bo nagle po autorze słuch zaginął. Koleś wrócił mniej i więcej po roku z OGROMNĄ aktualizacją.
Pucun
Gość
14/03/2023 21:15
dariuszp napisał:
Gadanie głupot. Po prostu wszyscy podnieśli ceny do 70$ i Nintendo robi to samo.
Może i masz racje ale jeśli będzie tylko w połowie tak miodne jak poprzednia część to jest warta każdej złotówki:)
dariuszp
Gramowicz
14/03/2023 18:24
Gadanie głupot. Po prostu wszyscy podnieśli ceny do 70$ i Nintendo robi to samo.