Do sieci trafiły pierwsze recenzje czwartej części Thora. Opinie nie są huraoptymistyczne.
Jeszcze w czerwcu pojawiły się pierwsze opinie o Thor: miłość i grom, które wskazywały na wielki hit i najlepszą produkcję z Thorem. Jednak recenzje filmu, które od wczoraj pojawiają się w sieci, studzą emocje. W serwisie Rotten Tomatoes produkcja ma 71% pozytywnych recenzji z 145 opinii. Średnia ocena to 6,7/10. Podobny wynik najnowsza produkcja Marvela osiągnęła na Metacritic, gdzie średnia wynosi 61/100.
Podobnie jak w pierwszych opiniach, również recenzje chwalą Taikę Waititiego i jego charakterystyczny styl, który kontynuuje po Thor: Ragnarok. Film oprócz widowiskowych scen akcji, zapewnia również sporo dobrego humoru. Pojawiają się nawet porównania na blockbusterowego sitcomu. Reżyserowi udało się przy tym zapewnić odpowiedni ciężar opowiadanej historii, dzięki czemu widzowie podczas seansu odczują całą gamę emocji. Szczególnie finał opowieści, który potrafi nawet wzruszyć.
Recenzentom podoba się zarówno strona wizualna filmu, jak i sama narracja. Słowa pochwały kierują również w stronę ścieżki dźwiękowej, szczególnie wykorzystaniu utworów Guns N’ Roses. Krytycy wiele ciepłych słów kierują również w stronę Chrisa Hemswortha, który kolejny raz rewelacyjnie sprawdził się jako Odinson. Show kradnie jednak powrót Natalie Portman w roli Jane Foster, która wreszcie otrzymała odpowiedni materiał, aby się wykazać. Bardzo mocnym punktem filmu jest również Christian Bale jako Gorr Rzeźnik Bogów, który wyrasta na jednego z najlepszych złoczyńców w MCU. Aktor dołożył wszelkich starań, aby stworzyć godnego przeciwnika dla Thora.
GramTV przedstawia:
Krytycy najbardziej narzekają na chaotyczną historię, zbyt dużą liczbę wątków oraz postaci pobocznych, które jedynie odciągają uwagę od głównej opowieści. Niektórym przeszkadza również nieudany styl Waititiego, któremu tym razem nie udało się powtórzyć sukcesu z Ragnaroku. Wśród minusów wymieniany jest również kiepski humor i próba stworzenia produkcji dla nastolatków.
Thor: miłość i grom zadebiutuje w kinach już w najbliższy piątek 8 lipca 2022 roku.
Ktoś powie że to wiadomo już od Endgame, ktoś powie że praktycznie od początku tak było... ale MCU chyba osiągnął ten moment że jest już tak przesycony i "nabrzmiały" że każdy kolejny film wydaje się coraz mniej atrakcyjny...