To będzie "mega" dokument? Powstanie film dokumentalny o Megalopolis - ubiegłorocznej, głośnej klapie science fiction

Jakub Piwoński
2025/04/17 10:30
3
0

Film został zatytułowany, nomen omen, MegaDoc. Wymownie, prawda? Ponoć mamy się z niego dowiedzieć m.in. o tym, że Coppola zwalniał specjalistów od efektów specjalnych za związki z Marvelem.

To była jedna z głośniejszych klap ubiegłego roku, ale też jedno z boleśniejszych doświadczeń artystycznych. Megalopolis, film-marzenie, które Francis Ford Coppola zrealizował inwestując w to własne pieniądze, po długich perturbacjach trafił na jesień do kin i zaliczył glebę. Ten kiczowaty i groteskowy potworek został też obsypany Złotymi Malinami. Jakby jednak nie patrzeć, historia tego filmu jest dla wielu, w tym dla piszącego te słowa, na swój sposób fascynująca. Okazuje się, że dostarcza wdzięczny materiał dla filmu dokumentalnego. Ten faktycznie powstaje, a właściwie… już powstał. Nakręcił go nietuzinkowy twórca.

Megalopolis
Megalopolis

MegaDoc czyli dokument o Megalopolis

Mike Figgis, znany z filmu Zostawić Las Vegas, nakręcił dokument MegaDoc, który odsłania kulisy powstawania Megalopolis Francisa Forda Coppoli. Prace nad dokumentem trwały 18 miesięcy i objęły wszystkie etapy – od przygotowań, przez zdjęcia, aż po kontrowersyjną premierę. Film ukazuje nie tylko twórczy proces, ale i liczne problemy, z jakimi borykała się produkcja. MegaDoc został niedawno pokazany prywatnie w Londynie, w gronie przyjaciół i rodziny, z sesją Q&A prowadzoną przez Garetha Evansa (The Raid). Figgis zapowiada oficjalny pokaz na festiwalu w Wenecji lub Telluride.

Ponoć dokument MegDoc zawiera wywiady z członkami obsady, m.in. Aubrey Plazą, Dustinem Hoffmanem i Shią LaBeoufem. Głos zabrali także George Lucas i zmarła w kwietniu 2024 Eleanor Coppola, żona Francisa Forda Coppoli. Zabraknie jednak Adama Drivera – jego PR zażądało usunięcia wszystkich ujęć z aktorem. Czyżby aktor wstydził się udziału w filmie?

GramTV przedstawia:

Co ciekawe, można natrafić na informację, że ponoć Coppola w trakcie zdjęć zwolnił cały dział efektów specjalnych z powodu… ich związków ze stylem Marvela. Figgis uznał to za błąd. Dokument ukazuje też inne napięcia, m.in. liczne zwolnienia z powodów „różnic kreatywnych”. Co dokładnie działo się na planie Megalopolis i czy faktycznie miało to przełożenie na kształt filmu? Tego dowiemy się z filmu.

Ci którzy jeszcze nie są zachęceni powinni wiedzieć, że twórca podkreśla, że nie chciał robić laurki – MegaDoc ma być szczery, czasem brutalny. Obecnie prawa do filmu ma Coppola. Trwa dyskusja, czy dokument trafi do kin w wersji pełnej, czy może przeistoczy się w serial. Figgis twierdzi, że materiału starczyłoby na pięć odcinków. Megalopolis też długo borykało się z problemami dystrybucyjnymi, najwyraźniej dokument o filmie także na razie nie jest jasno w tym względzie określony. Jedno jest pewne – może narobić trochę szumu i przy okazji wzmocnić popularność Megalopolis, o którym już teraz mówi się, jako o filmie, który może mieć “długie nogi”, czyli będzie wracać do nas w kolejnych latach.

Komentarze
3
wolff01
Gramowicz
17/04/2025 12:36
Piwon napisał:

Nie jesteś sam. Ja również myśląc o Megapolis mam w dużej mierze ambiwalentne skojarzenia. Dziwna rzecz, ale na pewno intrygująca, także ze względu na aurę tajemniczości i proces powstawania. Ten jego kicz paradoksalnie sprawi, że filmowi trudniej będzie się zestarzeć.

Poczekają aż chop umrze i wtedy się nagle okaże że to "diament" i "niedocenione dzieło sztuki". Mam wrażenie że wiele osób czerpie przyjemność z niepowodzeń "dziada z poprzedniej epoki", zapominając że dzięki niemu wielu z nich ma dziś pracę.

Piwon
Gramowicz
Autor
17/04/2025 12:06
wolff01 napisał:

Aha i wszystko ukłąda się całość - pewnie podpadł paru włodarzom w Hollywood dlatego film miał problemy z finansowaniem i dystrybucją.

Nie powiem że było to dzieło sztuki, ale nie było to też nic co bym poziomem odstawało od dzisiejszych kinowych "hitów" (efekty i momentami bełkot taki sam :D). Ten film przynajmniej obejrzałem z ciekawością. Zawiódł mnie w kwestii jak go sobie wyobrażałem (liczyłem na mroczniejszy klimat) i ewidentnie widać że to zlepek różnych tańszych i trochę lepszych scen (częśc to futurystyczna wizje, część to ujęcia kręcone chamsko na ulicy NY), ale wciąż był to jeden z ciekawszych filmów jakie widziałem osatatnio. Ale moje zdanie jest raczej wyjątkiem widać...

Nie jesteś sam. Ja również myśląc o Megapolis mam w dużej mierze ambiwalentne skojarzenia. Dziwna rzecz, ale na pewno intrygująca, także ze względu na aurę tajemniczości i proces powstawania. Ten jego kicz paradoksalnie sprawi, że filmowi trudniej będzie się zestarzeć.

wolff01
Gramowicz
17/04/2025 10:46

Aha i wszystko ukłąda się całość - pewnie podpadł paru włodarzom w Hollywood dlatego film miał problemy z finansowaniem i dystrybucją.

Nie powiem że było to dzieło sztuki, ale nie było to też nic co bym poziomem odstawało od dzisiejszych kinowych "hitów" (efekty i momentami bełkot taki sam :D). Ten film przynajmniej obejrzałem z ciekawością. Zawiódł mnie w kwestii jak go sobie wyobrażałem (liczyłem na mroczniejszy klimat) i ewidentnie widać że to zlepek różnych tańszych i trochę lepszych scen (częśc to futurystyczna wizje, część to ujęcia kręcone chamsko na ulicy NY), ale wciąż był to jeden z ciekawszych filmów jakie widziałem osatatnio. Ale moje zdanie jest raczej wyjątkiem widać...




Trwa Wczytywanie