Był to niezwykle emocjonujący weekend w kinach, w którym nadal nie znamy numeru jeden zestawienia.
Takiego weekendu nie było od 2018 roku, w którym aż cztery filmy zarobiły w amerykańskich kinach ponad 20 milionów dolarów. Widzowie chętnie wybierają się do kina nie tylko na nowości, ale utrzymują wysoką frekwencję również na filmach, które debiutowały w poprzednich tygodniach. Największym beneficjentem jest ponownie Top Gun: Maverick, który przed tygodniem spadł na trzecie miejsce box office, tym razem mógł powrócić na fotel lidera. Film dołożył kolejne 30,5 mln dolarów, zaliczając zaledwie 32% spadek wpływów. Według szacunków Warner Bros. tyle samo zaliczył Elvis, który w ubiegły piątek zadebiutował na dużym ekranie.
Dzisiaj poznamy dokładne wyniki i dowiemy się, kto został numerem jeden zestawienia z minionego weekendu. Dla Top Gun: Maverick jest to drugi najlepszy wynik piątego weekendu w kinach, ustępując jedynie Avatarowi z 42,7 mln dolarów. Co więcej film może świętować przekroczenie 500 mln dolarów z amerykańskich kin (dokładnie ma na koncie 521,7 mln USD), a także osiągnięcie 1 miliarda dolarów globalnych wpływów (1,006 mld USD). Jest to pierwszy miliard dla filmu z Tomem Cruisem, a także pierwszy osiągnięty w tym roku i dopiero drugi okresu pandemii. Warto odnotować, że Top Gun: Maverick potrzebował na to zaledwie miesiąca.
Pomimo dużych spadków wciąż świetnie radzi sobie Jurassic World Dominion. Film zarobił kolejne 26,4 mln dolarów (spadek o 55%), tym samym przekraczając granicę 300 mln dolarów z amerykańskich kin jako czwarta tegoroczna premiera. Z międzynarodowych rynków dołożyła z kolei 43 mln, dzięki czemu globalnie ma już na koncie 746,7 mln dolarów. Wiele wskazuje na to, że produkcja Universal Pictures powalczy o miliard dolarów.
GramTV przedstawia:
Świetne otwarcie zaliczył Czarny telefon od Scotta Derricksona. Horror przyciągnął amerykańskich widzów, którzy zostawili w kasach kin 23,3 mln dolarów. Z zagranicznych rynków pochodzi 13,4 mln USD, co globalnie daje 35,8 mln dolarów. Przy budżecie wynoszącym 18 mln dolarów, film już wkrótce zacznie przynosić zyski.
Dopiero na piątym miejscu uplasował się Buzz Astral, który zarobił jedynie 17,7 mln dolarów. Jest to spadek wpływów wynoszący 65%, co stanowi rekord dla Pixara. Jeszcze nigdy żaden film studia nie zaliczył takich spadków. Produkcja w Ameryce zarobiła do tej pory 88 mln dolarów, co stanowi najgorszy wynik tuż za Naprzód z 61,5 mln dolarów, który przez pandemię nie doczekał się nawet drugiego weekendu wyświetlania filmu w kinach. Globalnie Buzz Astral ma na koncie 152,4 mln dolarów.
