To jedna z tych gier niezależnych, której premierę warto mieć na uwadze.
Ostatnie tygodnie są naprawdę gorące jeśli chodzi o duże premiery. Dostaliśmy chociażby rewelacyjne Horizon Forbidden West i szalenie popularne Elden Ring. Fani ścigałek mogą zagrywać się w Gran Turismo 7, a miłośnicy drewna mogą ponarzekać przy Elex II. Jeśli jednak zmęczyliście się tym, co akurat ogrywacie i szukacie ciekawej odskoczni, to mamy dla Was dobrze zapowiadającego się indyka. Premiera Tunic już 16 marca, a gra pojawi się na PC i konsolach Xbox.
Tunic to solidna propozycja dla osób, które zakochały się w zeszłorocznym indyczym hicie - Death’s Door. Na pierwszy rzut oka obie gry wydają się bliźniaczo podobne pod względem oferowanych mechanik. Różnice widać jednak w stylistyce. Gra autorstwa Acid Nerve jest zdecydowanie mroczniejsza niż przygody uroczego liska rycerza. Barwny i plastyczny świat Tunic przykuwa uwagę od pierwszej chwili, co sprawia, że od razu chcemy dowiedzieć się o tej grze więcej. Z pewnością wiele osób może ją pamiętać z zeszłorocznego The Game Awards. Zgaduję, że zaprezentowany podczas gali trailer skradł serce niejednego gracza.
Nie dajcie się jednak zwieść pozorom. Na sklepowej karcie Steam Tunic jest opisany tagiem souls-like. Może to więc świadczyć o tym, że produkcja autorstwa Andrew Shouldice nie będzie beztroskim spacerkiem i niejednokrotnie przetestuje nasze umiejętności i cierpliwość. Już na materiałach promocyjnych możemy zobaczyć, że w grze nie zabraknie pokaźnych rozmiarów bossów, którzy będą starali się udaremnić nasze wysiłki.Drugą, obok walki, najważniejszą mechaniką Tunic będzie eksploracja. Utrzymana ma ona zostać w klimatach typowych dla gatunku metroidvania. Twórcy zaznaczają, że świat gry skrywa wiele sekretów, a ich odkrywanie będzie satysfakcjonujące. Wszystko wskazuje więc na to, że Tunic rzuci nam zarówno wyzwania zręcznościowa, jak i logiczne. Zachęcam do zapoznania się z poniższym trailerem.
Kurcze myślałem że to fantasy a tu jakis Cyberpunk xD Ta wiem, że Tunic nawiązuje do gier z serii Zelda (zwłaszcza ostatniej gdzie też były roboty), ale chyba trochę pojechali :P