Inwestycja Elona Muska w Twittera z pewnością nie zapisze się w podręcznikach dla adeptów ekonomii jako przykład wzorowo zrealizowanej transakcji.
Twitter od dawna traci wizerunkowo, a za tym musiało przyjść także załamanie finansowe. Od kiedy Twitter przeszedł pod zarząd ekscentrycznego miliardera, jest targany rozlicznymi problemami, w głównej mierze wywoływanymi przedziwnymi decyzjami i pomysłami nowego właściciela. Ostatnim z nich była zmiana nazwy, dzięki czemu jeden z najbardziej rozpoznawalnych serwisów społecznościowych na świecie otrzymał miano X. Nawet to spowodowało lawinę pozwów sądowych od firm pod tą samą nazwą.
Teraz okazuje się, że jest źle, bo wartość X spadła drastycznie. Jest tak kiepsko, że sam Elon Musk musiał potwierdzić, że platforma społecznościowa jest obecnie warta mniej niż połowa z 44 miliardów dolarów, które za nią zapłacił.
Musk oznajmił pracownikom, że były Twitter został wyceniony 19 miliardów dolarów, a jedna akcja kosztuje obecnie 45 dolarów. Jest to 55 -procentowy spadek wartości od momentu, gdy Musk go kupił. Analitycy uważają, że wycena jest zbyt optymistyczna, a firma analityczna Fidelity Funds twierdzi wręcz, że firma jest warta 65 procent mniej niż w zeszłym roku.
Jeśli nie jesteście do końca w temacie… Po długim boju, w trakcie którego Musk próbował odstąpić od pomysłu zakupu Twittera, wobec którego miał wątpliwości o rzetelność wyceny, liczbę faktycznych użytkowników i innych podobnych spraw i pozwie wniesionym przez Twittera w 2022 roku, miliarder ostatecznie zgodził się na przejęcie. W wyniku podpisanej umowy, kupił Twittera za 44 miliardy dolarów w kwietniu ubiegłego roku. Od tego czasu wartość Twittera/X systematycznie spada i tanieją jego akcje.
