Showrunner sprostował już swoje słowa i nawet pochwalił wykorzystanie postaci w Mecenas She-Hulk.
Nowy serial z Daredevilem już powstaje ekskluzywnie dla Disney+. Na premierę Daredevila: Born Again będziemy musieli poczekać do przyszłego roku. Chociaż wydaje się, że serial nie zrestartuje całkowicie przygód Diabła z Hell’s Kitchen, na co wskazuje powrót wielu postaci z poprzedniej serii, to nowa produkcja nie będzie kontynuowała wątków z trzech sezonów pierwszego serialu. Rozczarowany takim przebiegiem zdarzeń jest showrunner Steven S. DeKnight, który w ostrych słowach skrytykował politykę Disneya.
Steven DeKnight skrytykował taktykę Disneya wobec rebootu Daredevila
Jedna z osób podająca się za pracownika wszystkich seriali Marvela tworzonych pierwotnie dla Netflixa, przyznała, że Disney celowo nie chce kontynuować poprzedniego serialu, aby zaoszczędzić na pensjach dla ekipy i gażach aktorów. W nitce postów w serwisie X oświadczył, że przez cztery lata pracy jego zarobki nigdy się nie zwiększyły, a serial Daredevil został skasowany po tym, gdy ekipa otrzymała podwyżki. Reboot ma być więc powrotem do warunków ustalonych przez IATSE (International Alliance of Theatrical Stage Employees) przy pierwszym sezonie. „To pier****ne oszustwo” – zaznacza użytkownik.
Do komentarza pracownika odniósł się Steven S. DeKnight, który potwierdził jego słowa. Producent wprost przyznał, że to „stary przekręt Disneya”, w którym zmieniają nazwę serialu, aby produkcja została uznana za nową, a nie kontynuację poprzedniej serii. Tym samym wytwórnia oszczędza pieniądze, które musieliby przeznaczyć na podwyżki dla aktorów i ekipy produkcyjnej.
To stary przekręt Disneya, w którym nieznacznie zmieniają nazwę serialu, aby zresetować warunki umowy z powrotem do pierwszego sezonu. Wszystkie gildie i związki zawodowe muszą się tym zająć i to zmiażdżyć!
Wczytywanie ramki mediów.
Przypadek Daredevila nie jest wcale niezwykły i w przeszłości Disney wielokrotnie stosował tę strategię. Żeby tylko przypomnieć o kasowaniu takich seriali jak Hannah Montana, Nie ma to jak Hotel, czy Liv i Maddie po trzech lub czterech sezonach, które otrzymywały nowe serie, ale pod nowymi tytułami.
GramTV przedstawia:
Słowa Stevena S. DeKnighta odbiły się głośnym echem w amerykańskich mediach i niektórzy fani Marvela zaczęli krytykować producenta za jego wypowiedzi o reboocie. DeKnight sprostował, że w swojej wypowiedzi nie miał na celu uderzać w nowy serial o Daredevilu, a jedynie wyjaśnić taktykę Disneya przy tego typu produkcjach.
To zupełnie nie to, co powiedziałem. Chodziło mi o taktykę [Disneya] polegającą na nieznacznej zmianie nazwy serialu, aby uniknąć płacenia oryginalnym twórcom lub dawania podwyżek ekipie. W pełni popieram nowy serial i mam nadzieję, że wypadnie bardzo dobrze.
Wczytywanie ramki mediów.
Showrunner oryginalnego Daredevila w kolejnym poście skomplementował nawet wykorzystanie tej postaci w serialu Mecenas She-Hulk. Producent przyznał, że Daredevil ma kilka oblicz i takie luźniejsze podejście było zachwycające w serialu z kuzynką Hulka.
Podobało mi się lżejsze podejście. Podobnie jak w komiksach, istnieje wiele różnych interpretacji tej postaci. A Charlie Cox [w Mecenas She-Hulk] był jak zawsze absolutnie zachwycający!
Co za BS. Przedstawienie Daredevila w She-Hulk to ośmieszenie postaci i było to szeroko krytykowane przez fanów. I to że akurat ten scenarzysta to chwali świadczy o tym że ktoś ściska go za jaja.