Umowa z Sony nie gwarantuje, że inne franczyzy Activision nie przejdą na wyłączność dla Xboxa

16 lipca wszyscy pisali, że piekło zamarzło i doszło do historycznej chwili, w której dwaj rywalizujący na śmierć i życie konkurenci, czyli Sony i Microsoft, wyciągnęły do siebie ręce, doszło do ugody i podpisania umowy odnośnie Call of Duty. Jednak w tej atmosferze miłości i braterskich uścisków, wielu obserwatorów raczyło zapomnieć, że Activision to dziesiątki tytułów, a Call of Duty to jedynie wierzchołek góry. Nie ma również wątpliwości, po co Microsoft przejmuje Activision Blizzard. Dla kasy oczywiście!

Zawarta właśnie umowa dotyczy wyłącznie Call of Duty, które wciąż będzie pojawiało się na konsolach PlayStation. Jednak wszystkie pozostałe gry – obecne i przyszłe mogą nigdy nie pojawić się na PS5, ani na przyszłych konsolach. Oznacza to perspektywę wykluczenia innych gier Activision z premier PlayStation. Przyszłe Crash Bandicoot, Spyro, Tony Hawk i nowe gry Overwatch mogą być dostępne wyłącznie na Xbox po tym, jak Xbox przejmie Activision Blizzard, ponieważ 10-letnia umowa z PlayStation pomija wszystkie inne franczyzy.

Ta możliwość naprawdę nie podoba się fanom. Crash Bandicoot, Spyro i Tony Hawk zawsze były franczyzami związanymi z PlayStation, ale niestety czasy się zmieniają, a wraz z nimi właściciele praw. Tak się porobiło w przypadku tych trzech sztandarowych nieraz produktów Sony.

Gracze potępiają monopol Xboxa

Nawet gracze World of Warcraft narzekają, że wydanie na konsole może być ograniczone do platform Xbox. Nie żeby Blizzard czy Activision kiedykolwiek potwierdziły, że World of Warcraft będzie dostępny na dowolnej platformie poza PC, pamiętajcie, ale wciąż ludzie wpadają w szał nad samą możliwością.

Co prawda na drodze do szczęścia Microsoftu stoi jeszcze regulator z Wielkiej Brytanii, ale prawdopodobieństwo fuzji jest już niemal pewne. Dlatego zapanowała spora nerwowość pośród graczy, posiadający PlayStation. Co teraz, kupić nowy system?