Uncharted miało być zupełnie nowym otwarciem dla ekranizacji gier. Sony ma ambitne plany wobec przeniesienia swoich najważniejszych marek na mały i duży ekran, dlatego w studiu mocno liczono, że pomimo nieprzychylnych recenzji, film i tak zdoła na siebie zarobić. Wstępne prognozy ekspertów nie dawały filmowi Rubena Fleischera większych szans, skazując ten tytuł na porażkę. Jednak już pierwsze wpływy z kilkunastu państw, w których Uncharted zadebiutowało tydzień wcześniej, pokazało, że jest duże zainteresowanie nowym filmem z Tomem Hollandem w roli głównej. Nie zawiedli również amerykańscy widzowie, którzy przez pierwsze trzy dni wyświetlania produkcji w kinach, zostawili w kasach dużo więcej pieniędzy, niż wcześniej zakładano.W premierowy weekend Uncharted przyniosło 44,1 miliona dolarów. Tym samym film Sony Pictures stał się numerem jeden wśród tegorocznych produkcji z najwyższym otwarciem. Prognozy sugerowały, że film zgarnie przez pierwsze trzy dni od 30 do 35 milionów dolarów. Dodatkowo przypadający na dzisiaj Dzień Prezydentów, który w Ameryce jest wolny od pracy, przyniesie Uncharted dodatkowe 6,9 miliona dolarów i po zaledwie czterech dniach produkcja będzie miała na koncie 51 milionów dolarów. Nawet patrząc na same weekendowe wyniki, to film zarobił więcej od Pogromców duchów. Dziedzictwo (44 mln USD), Diuny (41 mln USD), Wyprawy do dżungli (35 mln USD) oraz Free Guy (28,3 mln USD). Studio może być również zadowolone, że ich film stał się czwartą ekranizacją gier z najwyższym otwarciem. Lepsze były tylko Sonic. Szybki jak błyskawica (58 mln USD), Pokemon Detektyw Pikachu (51 mln USD) oraz Lara Croft: Tomb Raider (47 mln USD).
Sony Pictures może być zadowolone z debiutu Uncharted.