Unia Europejska stworzyła plan rozwoju przemysłu produkującego mikroprocesory. Inwestycja jest ogromna.
Unia Europejska zainwestuje 43 miliardy euro w rozwój przemysłu zajmującego się projektowaniem i produkcją własnych mikroprocesorów. Jest to ruch będący próbą zrównania sił Starego Kontynentu z konkurencją z USA i krajów azjatyckich. Ta obfita inwestycja ma być sposobem na szybka i skuteczną cyfryzację i „ekologiczną transformację opartą na zaawansowanej technologii”.
W tej chwili Europa ma 10% udziału w światowym rynku produkcji chipów, ale planowana inwestycja pozwoli do 2030 roku go podwoić. Plan obejmuje również wzmocnieniu europejskich możliwości badawczych i technologicznych, produkcji i pakowania, opracowywanie sprawnego łańcucha dostaw półprzewodników oraz pozyskiwaniu nowych talentów i rozwój własnych wykwalifikowanych kadr.
Unia Europejska chce niezależności od USA i Azji
UE uznała, że ta gałąź gospodarki jest strategicznym elementem rozwoju cyfryzacji, technologii chmurowych, łączności, badań przestrzeni kosmicznej, obronności i tworzenia superkomputerów oraz rozwoju sztucznej inteligencji. Nie bez znaczenia jest także z pewnością budowanie niezależności od zewnętrznych producentów oraz ich technologii. Podobno samo ogłoszenie planu rozwoju, przyciągnęło w zeszłym roku ponad 100 miliardów euro nowych inwestycji publicznych i prywatnych.
GramTV przedstawia:
Urzędnikom UE marzy się przekształcenie Europy w przemysłową potęgę „na rynkach przyszłości”. W rzeczywistości jest to reakcja na działania podjęte przez światowe potęgi w branży chipów - USA, Tajwan, Korea Południowa, Japonia – które albo już zatwierdziły lub są w trakcie zatwierdzania własnych projektów i inwestycji wspierających rozwój branży. Dlatego otwarte pozostaje pytanie, czy pieniądze wykładane przez Brukselę, naprawdę są gwarancją sukcesu.
Gry, filmy, seriale, komiksy, technologie i różne retro
graty. Lubię także sprawdzać co słychać w kosmosie. Kiedy przytrafia się okazj wyjeżdżam w podróże dalekie lub bliskie i robię tam masę zdjęć.
UE czyli kto będzie właścicielem ?? To będzie jakaś państwowa firma ?
dariuszp
Gramowicz
20/04/2023 11:06
Muszą. Potrzebne są w przemyśle. Potrzebne są w wojsku. A niejako jesteśmy uzależnienie między innymi od Tajwanu który jest deczko daleko i ma spór z Chinami. I w wypadku wojny mógłby być problem podobny jak teraz ma Rosja która rozbiera pralki żeby mieć komponenty do sprzętu wojskowego.