Na początku ubiegłego miesiąca informowaliśmy Was, że brazylijski regulator zatwierdził przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft. Nieco inaczej sytuacja prezentuje się w przypadku Unii Europejskiej; jak podaje serwis The Verge, Unia Europejska postanowiła pójść śladami brytyjskiego urzędu CMA (Competition and Markets Authority) i nie zatwierdziła transakcji – zamiast tego urzędnicy rozpoczęli drugą fazę szczegółowego dochodzenia. Argumentacja jest podobna – tu również poszło o obawy o działania amerykańskiej korporacji, która może zablokować dostęp do Call of Duty na pozostałych platformach.
Unia Europejska kontynuuje śledztwo
Komisja obawia się w szczególności, iż poprzez nabycie Activision Blizzard, Microsoft może zablokować dostęp do gier Activision Blizzard na konsole oraz komputery osobiste – zwłaszcza do głośnych i cieszących się dużym powodzeniem gier (tak zwanych produkcji AAA), takich jak Call of Duty.(...)Wstępne dochodzenie sugeruje, że Microsoft może mieć możliwość, a także potencjalną motywację ekonomiczną, do angażowania się w strategie blokowania dostępu wobec konkurencyjnych dystrybutorów gier, takie jak uniemożliwianie tym firmom rozpowszechniania gier Activision Blizzard na konsole lub pogarszanie warunków korzystania z tych gier wideo lub dostępu do nich.