Amerykańska publiczność już jutro wybierze się do kina na kolejne przygody Eddiego Brocka i tkwiącego w nim symbiota Venoma. Z tej okazji Sony wypuściło trwający cztery minuty klip, w którym przed premierą możemy zobaczyć przemianę Cletusa Kasady’ego w Carnage’a, a także posłuchać nowego utworu przygotowanego przez Eminema. Do sieci trafiły dzisiaj również pierwsze recenzje, które zapowiadają lepszy film od pierwszej części. W serwisie Rotten Tomatoes aż 67% z 61 opinii jest pozytywna. Średnia ocena wynosi 5,6/10. Podobnie wygląda to w przypadku Metacritic, gdzie z 27 recenzji średnia nota wynosi 52/100. Aż 14 ocen jest pozytywnych, 8 mieszanych i tylko 5 negatywnych.
Można więc odnieść wrażenie, że krytykom Venom 2: Carnage zdecydowanie bardziej przypadł do gustu niż pierwsza część z 2018 roku. Nie oznacza to jednak, że nowy film Andy’ego Serkisa to dobra produkcja. W wielu tekstach przewija się argument, że druga część Venoma nie sprawdza się jako kontynuacja. Film ma również powielać schematy kina komiksowego, w którym brakuje wciągającej historii, a zamiast tego twórcy wrzucają masę niepotrzebnych i często żenujących żartów, aby popchnąć fabułę dalej. Również wizualnie Venom 2: Carnage nie zachwyca, prezentując pokaz kiepskich efektów specjalnych. Nawet negatywnie nastawieni recenzenci podkreślają, że film spodoba się fanom pierwszej części.
W pozytywnych recenzjach druga część Venoma chwalona jest za spełnienie obietnic, że Carnage staje się równorzędnym bohaterem. Co ciekawe krytycy, którzy wystawili wysokie oceny wspominają, że film nie jest tylko głupowatą rozrywką, ale porusza wiele interesujących tematów, jak przynależności, co ma wzbogacać osobowości Eddiego i Venoma. Venom 2: Carnage sprawdza się również jako komedia, gdyż ma posiadać wiele dobrego, kampowego humoru. W wielu recenzjach chwalona jest rola Toma Hardy’ego, ale prawdziwą gwiazdą widowiska ma być Woody Harrelson, którego kreacja zachwyciła nawet recenzentów, którzy wystawili filmowy negatywną ocenę.
Druga część Venoma rozpoczyna się rok po wydarzeniach z pierwszego filmu. Eddie Brock powraca do swojej dziennikarskiej kariery, po tym, jak przystosował się do życia jako gospodarz obcego symbiota Venoma, który daje mu nadludzkie umiejętności. Mężczyzna pracuje nad nową szokującą historią o seryjnym mordercy Cletusie Kasady. Udaje się do więzienia, aby przeprowadzić z nim wywiad. Brock nie wie jednak, że Kasady również posiada symbiota, naturalnego wroga Venoma. Morderca przy pomocy Carnage’a ucieka z więzienia po nieudanej egzekucji. Chce zapolować na dziennikarza i jego symbiota.
Reżyserem Venom 2: Carnage jest Andy Serkis, czyli popularny odtwórca Golluma z Władcy Pierścieni, który ma na koncie dwa reżyserskie filmy: Pełnię życia i Mowgli: Legenda dżungli dla Netflixa. W obsadzie znaleźli się: Tom Hardy, Woody Harrelson, Michelle Williams, Stephen Graham, Peggy Lu oraz Reid Scott.
Venom 2: Carnage zadebiutuje w amerykańskich kinach już 1 października. Niestety na debiut drugiej części Venoma na polskich ekranach będziemy musieli poczekać do 15 października.
Można więc odnieść wrażenie, że krytykom Venom 2: Carnage zdecydowanie bardziej przypadł do gustu niż pierwsza część z 2018 roku. Nie oznacza to jednak, że nowy film Andy’ego Serkisa to dobra produkcja. W wielu tekstach przewija się argument, że druga część Venoma nie sprawdza się jako kontynuacja. Film ma również powielać schematy kina komiksowego, w którym brakuje wciągającej historii, a zamiast tego twórcy wrzucają masę niepotrzebnych i często żenujących żartów, aby popchnąć fabułę dalej. Również wizualnie Venom 2: Carnage nie zachwyca, prezentując pokaz kiepskich efektów specjalnych. Nawet negatywnie nastawieni recenzenci podkreślają, że film spodoba się fanom pierwszej części.