Chociaż od premiery Dragon Age: The Veilguard minęły już prawie cztery miesiące, to wciąż nie milkną echa porażki tej gry i późniejszych konsekwencji. Niedawno byli pracownicy BioWare skrytykowali podejście Electronic Arts, które uważa, że produkcja lepiej by sobie poradziła, gdyby była grą-usługą. Teraz do sprawy odniósł się Mark Darrah, weteran studia, który z kolei stanął w obronie deweloperów. Darrah pracował przy nowym Dragon Age’u jako konsultant, ale obecnie nie jest związany z BioWare. W swoim najnowszym filmie zatytułowanym „Your $70 Doesn't Buy You Cruelty” (Wasze 70 dolarów nie daje wam prawa do okrucieństwa), zwraca uwagę na problem nadużyć i personalnych ataków kierowanych w stronę twórców gier.

Mark Darrah nie rozumie ataków na konkretnych deweloperów
Darrah podkreśla, że krytyka gier jest naturalnym i oczekiwanym procesem, ale przekraczaniem granicy jest atakowanie poszczególnych deweloperów. Najczęściej tych, którzy nie mają wpływu na decyzje podejmowane przez kierownictwo studia. Według niego, problem jest powszechny w branży gier, zwłaszcza w przypadku wysokobudżetowych produkcji. W swoim materiale odniósł się m.in. do sytuacji, w której fani świętują zwolnienia w studiach deweloperskich, co uważa za przekroczenie wszelkich granic.