Wiadomo, dla kogo powstał Joker 2. W filmie użyto zakończenia, któremu sprzeciwił się Christopher Nolan

Radosław Krajewski
2024/10/09 21:00
3
1

Słynny reżyser nie chciał takiego zakończenia w pierwszej części, ale po rozstaniu z Warner Bros., twórcy filmu zdecydowali się wykorzystać je w zmienionej formie w kontynuacji.

Nie milkną echa wielkiej porażki Jokera 2, który w weekend otwarcia w Ameryce zarobił mniej od Marvels, czy Morbiusa. W Warner Bros. rozpoczęto więc szukanie winnych, a jeden z dyrektorów w najnowszym wywiadzie stwierdził, że za kiepskie przyjęcie filmu odpowiadają męscy widzowie. Teraz do sieci trafiło kilka artykułów, w tym od Variety oraz The Hollywood Reporter, które zdradzają kulisy klapy Joker: Folie à Deux. Jeżeli nawet tylko część z tych informacji jest prawdziwa, to już wcześniej pojawiły się sygnały, że nie będzie to hit na miarę pierwszej części, na którą wytwórnia zapewne liczyła.

Joker 2
Joker 2

Joker 2 – przyczyny porażki, sprzeciw Christophera Nolana i film tylko dla Joaquina Phoenixa

Jednym z największych problemów Jokera 2 okazał się reżyser, czyli Todd Phillips. Według informatorów twórca nie chciał mieć nic wspólnego z nowym DC Studios pod rządami Jamesa Gunna i Petera Safrana, a cały okres produkcji konsultował wyłącznie z Warner Bros. Motion Picture Group, czyli Michaelem De Lucą oraz Pamelą Abdy. Film był kręcony od grudnia 2022 roku, a więc dwa miesiące po przejęciu władzy przez Gunna i Safrana w DC Studios. Wydawało się, że będą ściśle współpracować z Phillipsem, ale ten odmówił dzielenia się z nimi jakimikolwiek informacjami o Joker: Folie à Deux. Nie zamierzał ich również pytać o zdanie w żadnej z kwestii, aż w końcu stwierdził, że to film Warner Bros., a nie część projektu DC.

Reżyser często miał ignorować również prośby i sugestie wysyłane ze strony Warner Bros. Phillips stawiał własne warunki, w tym wybranie planu w Los Angeles zamiast w Londynie, chociaż koszty produkcji byłyby znacznie mniejsze. Wytwórnia nie chciała również premiery filmu podczas festiwalu w Wenecji, ale reżyser uparł się do tego stopnia, że studio uległo. Podobnie miała się sprawa z pokazami testowymi, które dla Jokera 2 w ogóle się nie odbyły.

Nikt nie mógł dotrzeć do Todda. I jedna rada dotycząca kina superbohaterskiego: jeśli nie słuchasz i nie zwracasz uwagi na oczekiwania fanów, poniesiesz porażkę – powiedziała jedna z osób blisko związana z produkcją.

GramTV przedstawia:

W jednym z artykułów dowiadujemy się, że pierwotnie przeciwny nakręceniu kontynuacji Joaquin Phoenix zmienił zdanie, gdy pomysł na Jokera 2 przyśnił mu się pewnej nocy. Przedstawił swój pomysł Phillipsowi, a ten zaczął działać, aby film w takiej właśnie formie powstał. Nigdy nie miała być to produkcja dla fanów pierwszej części, ani też wielbicieli komiksowego Jokera. Jedno ze źródeł blisko związanych z Warner Bros. wprost odpowiedziało, dla kogo powstał ten film.

Dla Joaquina – stwierdziła anonimowa osoba związana z Jokerem 2.

Mimo to Phoenix miał nie być zadowolony z filmu, jak i jego finału, po premierze w Wenecji. Aktor w krótkiej rozmowie z Lady Gagą przyznał, że Joker 2 „jest fatalny”, a niedługo później wyszedł z sali, chociaż owacje na stojąco dla filmu jeszcze trwały. Okazuje się, że pomysł na zakończenie drugiej części był odrzuconym projektem finału pierwszego Jokera. Przypomnijmy, że na końcu Joker: Folie à Deux Arthur Fleck umiera od ciosów zadanych nożem przez jednego z więźniów, który następnie wycina uśmiech na swojej twarzy, raniąc swoje usta.

Ten sam pomysł chciano wykorzystać w finale Jokera z 2019 roku, z tą różnicą, że to Arthur Fleck miał wyciąć sobie uśmiech. Sprzeciwił się temu Christopher Nolan, który w tamtym okresie pozostawał najważniejszym reżyserem w Warner Bros. Twórca trylogii Mrocznego Rycerza stwierdził, że tylko Joker grany przez Heatha Ledgera mógłby dopuścić się takiego samookaleczenia. Nolan zerwał współpracę z Warner Bros. po premierze Tenet, więc nikt już nie stał na przeszkodzie, aby wyperswadować Toddowi Phillipsowi ten pomysł z głowy.

Komentarze
3
TytusBomba
Gramowicz
12/10/2024 11:52

Ten cały Hollywood to też taki przekręt chyba. Nie ma innego wytłumaczenia dla takich strat finansowych jak to, że ktoś musi mieć w tym interes, żeby film za $200M kończył się taką klapą. Gdyby to był jakiś jednostkowy przypadek to spoko. Zdarza się ale nie, że co chwila czytam, że kolejny wysokobudżetowy film kończy się totalną porażką finansową. Przecież ci ludzie nie są aż tacy głupi. Film nie powstaje z dnia na dzień tylko średnio 2 lata, a w grę wchodzą ogromne pieniądze. Teksty w stylu, że coś nie wyszło bo ktoś tam na kogoś się obraził brzmią jak żart w stylu Jokera właśnie. 

wolff01
Gramowicz
10/10/2024 10:18
dariuszp napisał:

Mi się wydaje że dyrektor się obraził na WB z jakiegoś powodu i postanowił ich sabotować. Dlatego zrobił gówniany film, unikał kontaktu, pompował niepotrzebnie budżet. Tylko ciekaw jestem kto go po czymś takim zatrudni. Bo ewidentnie zrobił to specjalnie i z premedytacją. 

Też najwyraźniej jest świadomy że zrobił film dla nikogo ale w takim razie czego się wkurza że nikt go nie zobaczył? A to że wini mężczyzn? No cóż. To główni widzowie tego typu filmów. Zwłaszcza opartych o komiks. Więc to trochę jak mówienie że słońce świeci mówiąc że mężczyźni nie poszli oglądać więc film nie zarobił.

Ale też warto dodać że mityczna widownia dla której niby ten film robił też nie istnieje.

Ale to jest właśnie problem Hollywood. Masa ludzi, ogromne budżety, a nikt nie kontroluje w wielu przypadkach jaki crap właściwie wychodzi. Co to znaczy że sie obraził? To jest jakiś teatrzyk, czy "firma" która ma zarabiać pieniądze poprzez dostarczanie ludziom rozrywki? Lata mijają a Hollywood przypomina dekadencki teatr i jazdę bez trzymanki. Modna jest poprawność polityczna? "No to róbmy" takie filmy, pal licho czy się sprzedadzą. Wszystko w oderwaniu od potrzeb widza - czyli po prostu potrzeby dobrej rozrywki.

Przy fimach takich jak te z DCU czy MCU powinny być dedykowane osoby (ważne żeby to nie byli klakierzy czy aktywiści) które zadbają o to aby adaptacje były spójne. Nie reżserzy/scenarzyści z łapanki. Reżyserzy/scenarzyści powinni używać swoich umiejętności aby film był fajnie nakręcony, ciekawie zaadaptowany (tutaj wchodzi np. umiejętność kondensacji materiału źródłowego i podania go w przystępny sposób), a skoro to ludzie którzy wręcz chwalą się czasem tym że "nawet nie czytali komiksów" - no to o czym my mówimy? Ich ego jest przeogromne. To jest brak profesjonalizmu.

Film Joker to był totalny eksperyment - wyszedł tylko dlatego że ktoś miał ciekawy pomysł na film. Nie na adaptacje postaci z komiksów. Ten film nie ma racji bytu w klasycznym DC - to pojedyńczy eksperyment, spin-off. Ja go nigdy nie traktowałem jako adaptacja komiksów, tylko film gdzie użyto konceptu "Jokera" jako osi historii. Dlatego też Joker 2 to już totalny odlot. O jakim my wogóle mówimy tutaj kinie superbohaterskim? Co to ma wogóle z tym wspólnego, poza postacią z kart komiksu (która odbiega mocno od tego jak zwykle przedstawiany jest Joker)?

A kończąc wątek Joker 2 - film ma jeden podstawowy problem o którym te wszystkie mądroki wywołane w powyższym artykule nie wspominają, a zgrabnie to powiedział mój kolega normik - ten film jest przeraźliwie nudny, do tego stopnia że w połowie poważnie myślał czy nie wyjść z kina. 

dariuszp
Gramowicz
09/10/2024 23:48

Alan Moore stworzył komiks The Killing Joke który był pod wieloma względami kontrowersyjny. Pominę jedną z kontrowersji ale dwie pozostałe to fakt że na końcu Batman śmieje się wspólnie z Jokerem i kładzie mu ręce na ramieniu. Ale można to też zinterpretować że łapie go za szyję by go udusić. Ale nie wiemy co Batman finalnie zrobił bo komiks się kończy.

Druga rzecz to cytat odnośnie przeszłości Jokera gdzie ten mówi "Nie jestem do końca pewien, co się stało. Czasami pamiętam to w jeden sposób, innym razem zupełnie inaczej... Jeśli mam już mieć przeszłość, to wolę, żeby była wielokrotnego wyboru!" - mieliśmy wersję Jokera gdzie był przestępcą który wpadł do kadzi z kwasem. Ale też mieliśmy takie gdzie kompletnie nie wiemy skąd pochodzi.

Widać że w filmie The Dark Knight Nolan inspirował się The Killing Joke. Joker opowiada skąd się wzięły jego blizny i za każdym razem mówi inną historię. 

Także zakończenie gdzie Arthur Fleck ginie z rąk kogoś kto następnie przejmuje jego personę to była by ciekawa wariacja na temat Jokera. Też ładnie by to rozwiązało kwestię tego że Joker jest zbyt stary w tym filmie. Bruce to jeszcze małe dziecko. Miałby walczyć z 60-letnim dziadkiem? 

Mi się wydaje że dyrektor się obraził na WB z jakiegoś powodu i postanowił ich sabotować. Dlatego zrobił gówniany film, unikał kontaktu, pompował niepotrzebnie budżet. Tylko ciekaw jestem kto go po czymś takim zatrudni. Bo ewidentnie zrobił to specjalnie i z premedytacją. 

Też najwyraźniej jest świadomy że zrobił film dla nikogo ale w takim razie czego się wkurza że nikt go nie zobaczył? A to że wini mężczyzn? No cóż. To główni widzowie tego typu filmów. Zwłaszcza opartych o komiks. Więc to trochę jak mówienie że słońce świeci mówiąc że mężczyźni nie poszli oglądać więc film nie zarobił.

Ale też warto dodać że mityczna widownia dla której niby ten film robił też nie istnieje. 




Trwa Wczytywanie