Wczoraj zadebiutował kolejny odcinek Gry o Tron: Rodu smoka. Serial HBO cieszy się ogromną popularnością i nawet Henry Cavill szuka dla siebie roli w drugim sezonie. Bez wątpienia stacja ma kolejny hit, który może stać się flagowym produktem na lata dla całego Warner Bros. Discovery. Twórcy jednak muszą uważać na wszelkie pomyłki, które niejednokrotnie zdarzały się w głównym serialu. Każdy pamięta słynny kubek ze Starbucksa z ósmego sezonu, który stał się symbolem nieudanego finału Gry o Tron. Pierwsza poważna wpadka w Rodzie smoka nie jest aż tak spektakularna, ale i tak rozbawiła część widzów.
W jednej ze scen król Viserys odbiera zapieczętowany dokument od jednego ze swoich żołnierzy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dwa palce u jego ręki są zielone. Aktor Paddy Considine miał założony materiał, aby ułatwić specjalistom od efektów komputerowych usunięcie jego palców w postprodukcji odcinka. Najwidoczniej ktoś nie przypilnował, aby scena została ukończona i w takim stanie trafiła do epizodu.
GramTV przedstawia:
Ród smoka w każdym odcinku prezentuje spory przeskok czasowy. W poprzednich epizodach dowiedzieliśmy się, że Viserys stracił jednego palca w wyniku tajemniczej choroby. W najnowszym odcinku nie ma już dwóch, ale wątek nie był poruszany. Prawdopodobnie gdyby nie ta wpadka, wielu widzów nawet nie zdało sobie sprawy, że choroba króla Westeros tak szybko postępuje. Omawiana scena ma miejsce w okolicach 45 minuty.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!