YouTuber stracił dostęp do Minecrafta po 15 latach - kolejny raz rozpoczęto dyskusję o własności gier

Mikołaj Berlik
2025/04/16 13:30
8
0

Mojang nie jest jedyną firmą zwracającą uwagę, że gracze nie są posiadaczami zakupionych gier.

Sprawa migracji konta Minecraft: Java Edition do Microsoftu znów stała się powodem bardzo wielu rozmów w internecie. YouTuber znany jako Peanut Butter Gamer utracił dostęp do gry po 15 latach i wywołał falę krytyki wobec wielu podobnych decyzji wśród deweloperów - innym popularnym przypadkiem było The Crew od Ubisoftu.

Minecraft
Minecraft

Minecraft - kupienie gry nie oznacza posiadania jej

Austin Hargrave, znany jako Peanut Butter Gamer, podzielił się historią, w której po uruchomieniu Minecrafta okazało się, że nie ma już do niego dostępu. Powodem był brak migracji konta do systemu Microsoftu - firma ogłosiła tę konieczność już w 2020 roku i dała graczom prawie 3 lata na przeniesienie się. Po 19 września 2023 gra bez konta Microsoft przestała działać.

Nie udało się wczytać ramki mediów.

GramTV przedstawia:

Choć wielu komentujących zarzuca Hargrave’owi brak uwagi, inni wskazują na szerszy problem: gracz nie posiada zakupionej gry, a jedynie prawo do jej użytkowania - i to tylko tak długo, jak wydawca na to pozwoli. Wskazywano też na sytuacje, w których gracze nie dostali maili migracyjnych lub celowo ich unikali - taki “eksperyment” przeprowadził YouTuber znany jako SalC1.

Hargrave wykorzystał swój przypadek, by przypomnieć inne podobne sprawy, jak na przykład NBA 2K, które traci funkcjonalność po dwóch latach, czy The Crew, które zniknęło wraz z zamknięciem serwerów przez Ubisoft.

Komentarze
8
wolff01
Gramowicz
17/04/2025 07:36
MicMus napisał:

Pozdro dla fanów wersji cyfrowych xD Właśnie z takich powodów jakie się ostatnio dzieją zawsze wolę w pierwszej kolejności kupić wersję płytową. Mam od groma gier z przed ery steam'a czy na konsolach, w które mogę grać kiedy chce i internet nie jest mi potrzebny.

Ja nie jestem fanem cyfrówek... sam mam spore kolekcje płyt z różnych konsol czy PC. Ba, osatatnio odpaliłęm sobie mojego 3DSa i zostały mi już tylko kartridże, bo z NShopa juz nawet dem obecnie nie ściagniesz bo go wyłączyli :) Zostały mi tylko te co ściągnąłem i zostawiłem sobie na SD. No ale jak możesz kupić grę za 20% ceny na Steam Sale, to wolę to niż płytówkę którą sklepy okazjonalnie, jeśli już, to o parę procent przecenią. Dawniej jeszcze lubiłem zbierać kolekcjonerki - ale te są już tak drogie że stwierdziłem że nie warto (większość dodatków poza figurkami które służą jako dekoracja i tak później leży gdzieś w szafie). Zresztą, rzadko która oferuje już nawet płytę, ino kod.

Jedyne co mnie pociesza z tą potencjalną "utratą gier" - wiadomo że bym się wkurzył, ale do 95% gier które przeszedłem i tak nigdy nie wrócę, a jeśli już to przy okazji ich remasterów które i tak trzeba zakupić.

Skittles
Gość
16/04/2025 18:57

Skill issue

Arhon
Gramowicz
16/04/2025 18:35
MicMus napisał:

Pozdro dla fanów wersji cyfrowych xD Właśnie z takich powodów jakie się ostatnio dzieją zawsze wolę w pierwszej kolejności kupić wersję płytową. Mam od groma gier z przed ery steam'a czy na konsolach, w które mogę grać kiedy chce i internet nie jest mi potrzebny.

Tylko że wydania płytowe miały własne drm, które w najlepszym przypadku kończyły żonglerką pyt, które z czasem się zużywały i trzeba było kupić na nowo. Zdarzały też drm z limitem aktywacji, i po zmiany sprzętowych w komputerze czy reinstalacji systemu i po iluś znikały nie można było aktywować gry.




Trwa Wczytywanie