To będzie dla reżysera wyzwanie, aby tym razem nakręcić film bez efektów komputerowych.
Zack Snyder znany jest ze swoich wielkich blockbusterów, w których panuje mrok, a każda klatka filmu wypełniona jest efektami specjalnymi. Tak było w dwuczęściowym Rebel Moon, które od jutro dostępne będzie w reżyserskiej wersji przeznaczonej wyłącznie dla dorosłych widzów. Ale najwyraźniej tak duży i ambitny projekt jak Rebel Moon zmęczył Snydera, który ma dosyć kręcenia kolejnych filmów z efektami specjalnymi. W podkaście ReelBlend reżyser stwierdził, że chce teraz skupić się na stworzeniu kameralnej, niskobudżetowej produkcji, która pozbawiona będzie CGI.
Zack Snyder chce nakręcić mały film bez efektów specjalnych
Snyder wyznał, że chce spróbować czegoś zupełnie nowego w swojej karierze i tym razem nakręcić mały, kameralny film, w którym nie użyje żadnych efektów specjalnych. Dodał, że po jego stworzeniu wróci do swojej charakterystycznej metody produkcji ogromnych i wysokobudżetowych filmów.
Próbuję teraz zrobić mały film. Nie powiem, co to jest, ale zastanawiałem się, czy mogę po prostu nakręcić film bez żadnych efektów specjalnych, które nie pojawiałyby się na ekranie przez chociaż pięć minut? Potem wrócę do swojego szaleństwa […] Chcę napisać ten mały film i właśnie to zamierzam zrobić.
GramTV przedstawia:
Jeszcze kilka miesięcy temu, przed premierą drugiej części Rebel Moon, Zack Snyder powiedział, że chce nakręcić kolejne odsłony kosmicznej serii dla Netflixa. Najwyraźniej platforma nie dała zielonego światła dla kolejnych filmów i reżyser musi znaleźć swój kolejny wielki projekt. Zanim to jednak nastąpi, nakręci wspominaną produkcję, która nie ma jeszcze tytułu.
Warto zauważyć, że Snyder już wcześniej kręcił mniejsze filmy, a konkretniej krótkometrażowe produkcje. Wydane w 2017 roku Snow Steam Iron spodobało się widzom, ale film przesiąknięty był efektami specjalnymi. Teraz reżyser spróbuje czegoś zupełnie nowego, wkraczając na terytorium, w którym jeszcze go nigdy nie było.