Josh Gad ujawnia szczegóły filmu, który przygotowuje. To sequel hitu sprzed lat.
Potwierdza się to, co wiemy już od jakiegoś czasu. Wygląda na to, że po latach spekulacji sequel Kosmicznych jaj faktycznie nabiera kształtów. Josh Gad, znany z ról komediowych, podejmuje się wyjątkowego wyzwania — odświeżenia kultowej komedii science fiction Mela Brooksa. Dla fanów oryginału to ekscytująca wiadomość, zwłaszcza że sam Brooks, będący ikoną komedii, ponoć aktywnie angażuje się w proces twórczy sequela.
Zbliżają się Kosmiczne jaja 2
Kosmiczne jaja 2 faktycznie powstają i powoli nabierają kształtów. Zaangażowanie Amazona i MGM Studios sugeruje, że możemy spodziewać się dużego budżetu i dbałości o szczegóły, które oddadzą hołd kultowemu oryginałowi. Josh Gad wydaje się traktować projekt z dużym szacunkiem i entuzjazmem, a jego współpraca z Mel Brooks’em, twórcą oryginału i komediowym weteranem, brzmi jak wymarzona kombinacja. Na razie nie ujawniono więcej szczegółów ponad to, że scenariusz filmu już powstaje. Pytanie, które pozostaje nierozstrzygnięte, tyczy się tego, czy oryginalni członkowie obsady, tacy jak Bill Pullman, pojawią się w sequelu w jakiejkolwiek formie.
Każdy, kto to przeczytał, był zachwycony. Proces pracy nad tym z Melem Brooksem i u jego boku był jednym z najważniejszych momentów w mojej karierze – mówi Gad
Wielu wielbicieli Kosmicznych jaj liczyło na sequel odkąd Yogurt, w interpretacji Brooksa, wspomniał o Spaceballs 2: The Search for More Money. Jednak lata mijały, a projekt wydawał się mało prawdopodobny. Powrót tego tematu pokazuje, że parodia Gwiezdnych Wojen, Star Treka i innych klasycznych tytułów sci-fi jest nadal aktualna, szczególnie z powodu rosnącej popularności zjawiska tzw. legacy sequels, polegającego na odświeżaniu dawnych filmów (serii) po latach i tworzeniu na ich podstawie kontynuacji – jak przykład Top Gun: Maverick.
No i finalnie... dzisiaj wszyscy w Holywood i na social mediach są tacy delikatni że będą tylko bardzo bezpieczne żarty a co za tym idzie - film będzie kiepski. Więc nie wiem czy jest sens robić go biorąc pod uwagę że prawdopodobnie będzie to katastrofa.
No bo komu to robić? Albo zrobisz prawdziwą parodię i wszystkie snowflake-i się poobrażają że to atak na ich wartości lub ukochane seriale (np. wszyscy shille Acolyte). Albo zrobisz maksymalnie ugrzecznioną, bezzębną parodię bazując tylko na nostalgi do pierwszej części. 3 podejście to isć totalnie pod prąd, ale na to się decydują jedynie satyrycy z dużym zapleczem jak Dave Chapelle. I na pewno Disney się na takie coś nie zdecyduje.
dariuszp
Gramowicz
05/11/2024 11:49
wolff01 napisał:
Po co tworzyć parodię filmów/seriali które obecnie same w sobie są parodiami?
Nie mówiąc o tym że Disney nie pozwoli im żartować z tego co robią tak jak Lucas im pozwolił. Lucas generalnie dał im wolną rękę. Wydał zgodę dając im 3 główne warunki. Mieli nie sprzedawać zabawek i gadżetów powiązanych z filmem. Wiele osób nie wie że to właśnie zabawki zbudowały fortunę Lucasa a nie filmy. Kolejny był taki że design statków i generalnie wszystkiego nie może być zbyt bliski oryginałowi żeby nie wprowadzać zamieszania. No i historia nie mogła być dokładną kopią Star Wars.
To jeden z powodów dla którego Lone Starr był ubrany jak Indiana Jones XD I dlaczego w trakcie filmu nabijali się z zabawek ale nigdy żadnej nie wyprodukowali na sprzedaż.
No i finalnie... dzisiaj wszyscy w Holywood i na social mediach są tacy delikatni że będą tylko bardzo bezpieczne żarty a co za tym idzie - film będzie kiepski. Więc nie wiem czy jest sens robić go biorąc pod uwagę że prawdopodobnie będzie to katastrofa.