Mała syrenka stanie się hitem Disneya na miarę Króla Lwa?
Aktorskie wersje znanych kreskówek Disneya udają się z różnym szczęściem. Jednak pokaz pierwszego zwiastuna Małej syrenki wywołał tak wielkie emocje, że producenci filmu już zaczynają po cichu liczyć kasę. Rzeczywiście oglądalność zajawki jest ogromna i zaczęły pojawiać się wróżby, jakoby mógł się narodzić hit na miarę Króla Lwa.
Disney pochwalił się wynikami oglądalności zwiastuna Małej syrenki. Wynika z nich, że zapowiedź tego widowiska przyciągnęła przed ekrany największą widownię od czterech lat, a więc od momentu, kiedy ujawniono Króla Lwa.
Premiera zwiastuna filmowych przygód księżniczki Ariel miała miejsce w znakomitym czasie, bo przy okazji ceremonii rozdania tegorocznych Oscarów. W ciągu 24 godzin o udostępnienia, trailer zobaczyło aż 108 milionów ludzi.
Porównując tę liczbę do wspomnianego remake’u Króla Lwa, którego pierwszy zwiastun zaprezentowany w 2019 roku uzyskał 130 mln oglądnięć, to wynik Małej syrenki rzeczywiście robi wrażenie.
Warto dodać, że trailer Małej syrenki pozostawił w tyle inne aktorskie produkcje Disneya, a wśród nich Aladdyna, Czarownicę 2, Mulan i Cruellę.
Premiera Małej syrenki została zaplanowana na 26 maja bieżącego roku. Za reżyserię odpowiada Rob Marshall, natomiast scenariusz stworzył David Magee.
W roli tytułowej zobaczymy Halle Bailey, a partnerować będą jej Jonah Hauer-King wcielający się w księcia Eryka, Javier Bardem grający Trytona, króla mórz i oceanów, ojca głównej bohaterki, Melissa McCarthy jako Urszula oraz Jacob Tremblay, który podłożył głos Florkowi, małej rybce będącej najlepszym przyjacielem głównej bohaterki.
