Fajna Cena - coś fajnego i wielkomiejskiego

Mastermind
2007/04/22 16:49

Gra Tycoon City: New York wprowadziła nas w wielkomiejski klimat Nowego Jorku, a skoro mamy do czynienia z prawdziwie „big city” w kolejnej odsłonie z cyklu „Coś fajnego...” po prostu musiał zagościć temat urban legends. Cóż to takiego? – zapytacie. Opowieść o czarnej wołdze porywającej dzieci w latach 70. i 80. z polskich ulic jest chyba najbardziej rozpowszechnionym w naszym kraju przykładem. Miejskie legendy to element współczesnej kultury, związany, jak sama nazwa wskazuje, z dużymi aglomeracjami. Najogólniej są to opowieści, zazwyczaj oczywiście nieprawdziwe (albo bardzo trudne do sprawdzenia), które są tak podane przez opowiadaczy, aby uchodzić za prawdziwe.

Fajna Cena - coś fajnego i wielkomiejskiego

Gra Tycoon City: New York wprowadziła nas w wielkomiejski klimat Nowego Jorku, a skoro mamy do czynienia z prawdziwie „big city” w kolejnej odsłonie z cyklu „Coś fajnego...” po prostu musiał zagościć temat urban legends. Cóż to takiego? – zapytacie. Opowieść o czarnej wołdze porywającej dzieci w latach 70. i 80. z polskich ulic jest chyba najbardziej rozpowszechnionym w naszym kraju przykładem. Miejskie legendy to element współczesnej kultury, związany, jak sama nazwa wskazuje, z dużymi aglomeracjami. Najogólniej są to opowieści, zazwyczaj oczywiście nieprawdziwe (albo bardzo trudne do sprawdzenia), które są tak podane przez opowiadaczy, aby uchodzić za prawdziwe.

Zagadnienie urban legends pełni różne funkcje w wielkomiejskich społecznościach i jest szeroko badane przez antropologów kultury, więc nie są to oczywiście opowieści o tym, jak to Zenek powiedział Kazikowi, że u niego w piwnicy coś straszy. Jednym z wyznaczników tego, czy pewna opowieść stała się już miejską legendą, jest jej zasięg, który we współczesnej erze Internetu w zasadzie wydaje się nieograniczony. Do tego zazwyczaj jest to historia anonimowa, niesamowita, najczęściej zawierająca elementy grozy i dotycząca spraw niebagatelnych (życia ludzi, bezpieczeństwa, norm społecznych). Kiedy wyjaśniliśmy już sobie teorię, pora na kilka przykładów. I wierzcie nam, te historie wydarzyły się naprawdę! (to stwierdzenie to też nieodłączny element urban legends...)

Niebezpieczny ketchup

Pewnego razu jeden mężczyzna w Stanach wstąpił do baru szybkiej obsługi. Nie był stałym bywalcem tego typu atrakcji, ale z racji nasilającego się głodu tym razem musiał zaryzykować. Chociaż na pierwszy rzut oka nie spodobała mu się ani obsługa, ani wystrój wnętrza, postanowił zamówić frytki z ketchupem, zjeść i czym prędzej udać się w dalszą drogę. Po jakimś czasie od tego zdarzenia człowiek ów zaczął się uskarżać na ogólny stan zdrowia. Diagnoza lekarza, do którego się udał, nie pozostawiała wątpliwości – wirus HIV. Wydawało się to wykluczone, ponieważ człowiek ten od dłuższego czasu nie uprawiał stosunków seksualnych, ale jednak... Na łożu śmierci mężczyzna przeczytał w gazecie o psychicznie chorym pracowniku restauracji szybkiej obsługi, zakażonym wirusem HIV, który dodawał swoją krew do frytek... Zauważyć trzeba, że choć historia jest raczej banalna i dość głupawa, w ciągu zaledwie kilku tygodni rozsyłana e-mailem spowodowała panikę w USA. Zareagowali nawet lekarze, którzy za pośrednictwem mediów wyjaśniali jej absurdalność. Na niewiele się to jednak zdało, bo ludzie i tak wiedzieli swoje. Spadek sprzedaży w największych firmach fast food był zauważalny. Trup na drodze w środku nocy

Pewna kobieta wracała z bardzo długiej podróży. Nocą, gdy prawie zasypiała nad kierownicą, nagle przed kołami swojego auta ujrzała leżącą na drodze postać. Zatrzymała samochód i ostrożnie wyszła z samochodu. Posługując się latarką oświetliła postać. Był to mężczyzna. Wkoło panował mrok, a wśród drzew świszczał złowrogi wiatr. Halo? Co się panu stało? – zapytała niepewnie. Mężczyzna na drodze jednak nie odpowiedział. Kobieta już, już chciała podejść bliżej i sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy, ale w ostatniej chwili zmieniła zdanie. Pojechała na pobliski komisariat i zawiadomiła władze. Gdy wróciła na miejsce z patrolem, mężczyzny już nie było. Po chwili podszedł do niej funkcjonariusz i powiedział: „Nieopodal znaleźliśmy dwa całkowicie zmasakrowane ciała młodych dziewczyn. Ma pani szczęście, że nie podeszła bliżej”.

To stosunkowo nowa historia, która pierwotnie powstała w Ameryce południowej pod koniec lat 90. Nietrudno zauważyć, że stała się inspiracją dla wielu filmowców, bowiem scena którą przedstawia jest jakby żywcem wyjęta z horroru klasy B.

GramTV przedstawia:

Uważaj na nerkę

Podczas świetnej imprezy pewna dziewczyna poznała sympatycznego chłopaka. Postanowiła zaszaleć, a alkohol lał się strumieniami. Biedaczka nie zauważyła, że przystojniak wsypał jej coś do drinka. Nazajutrz obudziła się w obskurnym pokoju, w wannie wypełnionej lodem. Obok znalazła karteczkę: „Wycięto ci nerkę, jeśli chcesz przeżyć, nie ruszaj się i zadzwoń po pogotowie”.

To jedna z miejskich legend, która również na trwałe wpisała się w sztukę filmową (ostatnio – fatalny film Turyści oraz jeden z wątków znakomitego serialu Lost). Pierwotnie, jak większość tego typu historii, stała się bardzo popularna w USA. Do klinik i szpitali zgłaszali się nawet ludzie, którzy twierdzili, że zostali pozbawieni nerki. Mimo tego, że dotychczas historie te nigdy nie znalazły potwierdzenia w faktach, wiele osób daje im wiarę.

A Wy, jakie znacie miejskie legendy?

Komentarze
20
Usunięty
Usunięty
23/04/2007 11:13
Dnia 22.04.2007 o 21:40, Mnil napisał:

Najlepsze z Tycoonów to seria rollercoaster tycoon i zoo tycoon inne są raczej takie sobie.

Spróbuj Railroad Tycoon 2 to zmienisz zdanie :) RT2 zawsze był i zawsze będzie najlepszy ;)

Usunięty
Usunięty
22/04/2007 21:40

Najlepsze z Tycoonów to seria rollercoaster tycoon i zoo tycoon inne są raczej takie sobie.

Usunięty
Usunięty
22/04/2007 21:27
Dnia 22.04.2007 o 21:14, Nikt634 napisał:

moze cd-projekt jakas akcjie dla biednych graczy zorganizuje i obnizy cene do 1 zl

taa kup 2 dowolne (premierowe) gry CDP a gre (z serii XKN) dostaniesz juz od 1 PLN!!:D:D




Trwa Wczytywanie