Tycoon City: New York - rzut okiem

AnKa
2007/04/21 18:47
0
0

Budujemy Nowy Jork, jeszcze jeden Nowy Jork

Chwila wytchnienia na dachu

Budujemy Nowy Jork, jeszcze jeden Nowy Jork

Budujemy Nowy Jork, jeszcze jeden Nowy Jork, Tycoon City: New York - rzut okiem

Witaj w Nowym Jorku! Będę Twoim przewodnikiem po „Big Apple”. Tutaj się urodziłem i wychowałem, więc znam tu każdy kąt, i nawet jeśli czegoś nie wiem, to mam na ten temat własne zdanie. Pokażę Ci jak się poruszać po tym mieście: szybko i ostro. Jak powiedziałem, witaj w Nowym Jorku! Luca, anonimowy Nowojorczyk. W nasze ręce trafił właśnie nowy symulator społeczny, który pozwala na rozwijanie kariery finansisty i inwestora. Twórcy gry zapewniają, że dzięki niej będziesz mógł samodzielnie wspinać się po szczeblach kariery, od pucybuta do milionera. Chociaż nie każdy pucybut startuje z 500 tysiącami dolarów w portfelu, na Twoim przykładzie ziści się amerykański sen.

Zbuduj Nowy Jork

Skromne pół miliona zielonych pomoże w rozwinięciu interesu. Początkowo, miejsc pod budowę jest wiele, znajduje się tam jedynie kilka budynków i wydzielone miejsca, gdzie można rozwijać parki. Z czasem, jak będziesz chciał coś dobudować, trzeba będzie zniszczyć stare budowle. Zabieramy się więc do pracy i stawiamy kolejne kamienice, i sklepy. W każdej dzielnicy mamy do wyboru budynki odpowiadające charakterem mieszkańcom. Ich potrzeby i pragnienia możemy sprawdzić otwierając panel Potrzeby, gdzie są uszeregowane w 11 kategoriach, takich jak Jedzenie i Picie, Zakupy, Opieka Medyczna, ale także Kontakty Towarzyskie czy Kultura. Dbamy więc nie tylko o materialną stronę bytu, ale także o inne sfery życia. Jeśli nie dostarczymy mieszkańcom tego, czego potrzebują, przestaną odwiedzać naszą dzielnicę i nie będą chcieli tutaj mieszkać. Jednym z podstawowych celów stawianych przed graczem, jest rozwijanie miasta i powiększanie populacji. Im więcej ludzi pojawi się w Nowym Jorku, tym więcej pieniędzy będzie spływać na nasze konto. Ilekroć rozbudowujemy dzielnicę, musimy pamiętać o tym, że musi być w jakiś sposób wyjątkowa - podobnie jak ci, którzy tu mieszkają.

Greenwich Village

Zaczynamy od dzielnicy Greenwich Village zamieszkanej przez studentów, artystów i wszelkiej maści „buntowników”. Budynki, jakie wzniesiemy dla nich, muszą być zarówno atrakcyjne, jak i tanie. Będą to zatem głównie studenckie kamienice, akademiki i tanie czynszówki. Nie szkodzi, że nie grzeszą urodą, jeśli dodamy do nich zieleń, drzewa i kwiaty, a także kilka ulepszeń, jak klimatyzację czy leżaki na dachu od razu zrobi się ładniej, a nasi klienci będą zadowoleni. Jeśli już mają gdzie mieszkać, trzeba się upewnić, że dzielnica jest i będzie dla nich atrakcyjna. Przede wszystkim muszą się odżywiać, aby im to umożliwić stawiamy sklepy z jedzeniem, kawiarenki, restauracje i bary szybkiej obsługi. Malarze i poeci potrzebują także strawy duchowej, więc z przyjemnością odwiedzą Mały Teatr czy Kino Artystyczne. Musimy zbudować dla nich również uniwersytet, księgarnię czy sklep z akcesoriami dla plastyków. Dodajmy do tego sklepy z niedrogą odzieżą i kafejki internetowe, a spełnimy ich wymagania. Ilość przechodniów znacznie się powiększy wraz z rozbudową miasta. Im częściej będą odwiedzać wybudowane przez nas lokale, tym więcej pieniędzy zarobimy na naszych inwestycjach. Wygląda to dość obrazowo – sumy jakie u nas wydają, pojawiają się nad lokalami, w których klienci zostawiają swoje oszczędności. Nasze wysiłki zostaną nagrodzone nie tylko rosnącą ilością zer na naszym rachunku, ale i obligacjami znanych obiektów, o których powiemy nieco później.

Niedaleko od dzielnicy studentów znajduje się East Village. Spotkamy tutaj punków, gothów i przedstawicieli różnych innych subkultur. Jej buntowniczy mieszkańcy także potrzebują tanich mieszkań, ale przede wszystkich klubów muzycznych i sklepów z płytami. Muzyka wypełnia atmosferę, trzeba zatem sprostać oczekiwaniom i zbudować kultowe dla jej fanów miejsca. Nasze lokale muszą rozbrzmiewać punckrockowymi kawałkami i wyglądać odpowiednio, żeby przyciągnąć wytatuowanych fanów takich miejsc. Żeby jednak melomani nie umarli z głodu, postawmy im także kilka tanich jadłodajni i, co najważniejsze dla podtrzymywania odpowiedniego image’u, salony piercingu i tatuażu. To zagwarantuje nam, że odwiedzą te miejsca prawdziwi twardziele.

Wielkie Jabłko

Nowy Jork jest miastem imigrantów. Mieszkańcy dzielą się na wiele narodowości, mówią rozmaitymi językami i tworzą dzielnice kulturowe. Podkreślając swoją odmienność, starają się zachować swoje zwyczaje i tradycje. Jak przystało na rzutkiego biznesmana będziemy im pomagać w takim kształtowaniu dzielnicy, żeby pomagać jej mieszkańcom w próbach zachowania tożsamości, tak, jak sobie tego życzą. Najbardziej znane dzielnice tego typu, to Chinatown i Little Italy. Wraz z odblokowaniem tych dzielnic autorzy gry podają nam kilka cennych informacji, które warto wykorzystać podczas rozbudowy tych części miasta. Dowiadujemy się zatem, że azjatycka enklawa słynie z niewielkich sklepików, gdzie można okazyjnie kupić różne przedmioty, od podróbki rollexa po antyczne szafy po okazyjnej cenie. Nie może zabraknąć także chińskich knajpek, herbaciarni czy sklepów z orientalnymi przysmakami.

Drugą nacją bardzo liczącą się na Manhattanie, są Włosi. Ich kultura w tym mieście kojarzy się przede wszystkim z doskonałą kuchnią i z mafią. W grze będziecie mieli możliwość rozwijania tylko tej pierwszej rzeczy (prowadzimy wszakże uczciwe interesy). Włoskie dania pojawią się zarówno w tanich lokalach jak i ekskluzywnych restauracjach, gdzie podstawowym czynnikiem przyciągającym konsumentów jest sława jaką cieszy się zatrudniony w nich kucharz. Po spożyciu porcji spaghetti, budzi się w niektórych nostalgia do innych włoskich wyrobów. Usłużnie pomagamy im w tym, inwestując w sklepy z włoską konfekcją damską, butami i garniturami. Amerykanie nie zapominają o swojej imigranckiej przeszłości. Nowojorczycy mają w tym swój szczególny wkład. Na niewielkiej wysepce, Liberty Island znajdował się kiedyś urząd imigracyjny, do którego trafiali wszyscy nowoprzybyli kandydaci na obywateli USA. Aby zachować pamięć o pionierach, którzy zbudowali dobrobyt w Stanach, w budynku wspomnianego urzędu założymy muzeum, które w tym dopomoże, a zaraz obok sklepik z pamiątkami (na czymś przecież trzeba zarabiać). Najważniejszym budynkiem, jaki przyjdzie nam tutaj sfinansować, jest symbol Nowego Jorku, Statua Wolności. Bez niej to miasto nie było by takie samo. Nasz wkład w jego kształtowanie stanie się teraz wyjątkowo widoczny.

GramTV przedstawia:

Soho i TriBeCa

Skoro mówiliśmy o włoskich garniturach, warto wspomnieć o dzielnicy nowojorskich elegantek. Soho jest właśnie tym miejscem, gdzie inwestycje trzeba będzie dobierać jeszcze bardziej staranie niż gdzie indziej. Podstawową potrzebą mieszkańców tej części miasta są zakupy, a gustują przede wszystkim w artykułach luksusowych. Przeciwnie niż w Chinatown, trzeba będzie zwrócić uwagę na drogie, markowe sklepy, postawić wykwintne restauracje, sklepy z dodatkami najwyższej klasy i tym podobne. Pamiętaj jednak, żeby nie obrażać uczuć przechodniów prowadząc sklepy z tanią odzieżą, bo można odstraszyć klientelę. Jeśli jednak na szyldzie napisano modne sukienki, czy eleganckie garnitury, możemy być pewni, że pieniądze wyłożone na ten sklep się zwrócą.

Zostań rekinem finansjery

Rozpoczynając grę w Tycoon City: New York będziemy mieli do wyboru dwie opcje: Buduj Nowy Jork i Piaskownica. Jeśli wybierzemy to drugie, będziemy mogli bawić się zabudową miasta od początku nie niepokojeni żadnymi dodatkowymi problemami. Spokojnie zaplanujemy rozwój kolejnych dzielnic, skupimy się na każdym budynku. Bardziej satysfakcjonujące wydaje się jednak podejmowanie wyzwań, jakie stawia przed graczem pierwsza opcja. Będziemy musieli wówczas myśleć o stawianiu kolejnych budynków, ale jednocześnie ścigać się z konkurencją o zajmowanie bardziej atrakcyjnych działek i wypełniać kolejne wymagania, jakie stawiane są przed nami w wyzwaniach.

Wyzwania i Super Wyzwania, to zadania do spełnienia, za które jesteśmy nagradzani Obligacjami Znanych Obiektów i Punktami Ulepszeń, które będzie można wykorzystać przy urządzaniu nowych budowli. Za obligacje wolno nam stawiać znane nowojorskie obiekty. Jak to wygląda w praktyce? Dostajemy zadanie: „Rozbuduj dzielnicę Chinatown tak, żeby było gdzie przeprowadzić paradę z okazji chińskiego Nowego Roku”. Musimy stawiać nowe budynki wzdłuż wyznaczonych ulic i bacznie obserwować czy rośnie zadowolenie naszych klientów. Jeśli osiągniemy sukces i parada będzie udana, zostaniemy za to nagrodzeni kilkunastoma obligacjami. Na planszy wszystkich dzielnic znajdują się miejsca, gdzie niemożliwe jest prowadzenie dowolnej zabudowy. Wyglądają one jak place budowy, na których nic się nie dzieje. Jeśli zainwestujemy w nie swoje obligacje, będziemy mogli przyczynić się do powstania takich miejsc, jak Giełda Nowojorska, budynek Sądów czy wspomniana już Statua Wolności. Miejsc, bez których legenda „Bigg Apple”, czyli Wielkiego Jabłka nie byłaby tak kolorowa. Financial District

Sprawnie i rozsądnie inwestując, już po niedługim czasie na naszym koncie pojawią się sumy rzędu milionów, a później miliardów dolarów. Jednak nawet wtedy trzeba stale kontrolować wydatki i mieć konkretną wizję rozwoju przedsiębiorstwa. Jeśli będziemy inwestować w co popadnie, utrudnimy sobie życie i stracimy sporo forsy musząc burzyć to, co wcześniej nierozważnie postawiliśmy. Nasze lokale stworzą całe sieci ku zazdrości konkurencji. Jeśli będziemy mieli kilka, kilkanaście barów, restauracji, sklepów jednego rodzaju czy innych zakładów, będziemy mogli zbudować siedzibę firmy i podnieść nasz prestiż jako managera. Zdobędziemy więcej pieniędzy i zaczniemy powoli piąć się w górę na liście najbogatszych osób w Nowym Jorku. Po drodze, pozostawimy za sobą tych, którzy mieli mniej szczęścia czy zdecydowania. W tym fachu nie ma miejsca na skrupuły. Jeśli w wybudowaniu kolejnego wieżowca stanie Ci na drodze czyjś mały sklepik, wykup go i zburz. Stworzysz w ten sposób miejsce pod coś nowocześniejszego, piękniejszego i przynoszącego większe zyski. Tu nie ma miejsca na sentymenty – jesteś miękki, to przegrasz i nie wejdziesz na szczyt.

Plusy i minusy prowadzenia własnego interesu

Dlaczego warto zagrać w tę grę? Jednym z powodów jest całkiem ładna grafika. Postacie mieszkańców miasta różnią się między sobą kolorem skóry, ubraniem, zachowaniem, a nawet sposobem chodzenia. Bez specjalnego wysiłku przychodzi nam odnalezienie wśród tłumu przechodniów maklera giełdowego, studentki, staruszki czy chłopca idącego do szkoły. Do tego dochodzi jeszcze ciekawy podkład muzyczny, inny nie tylko dla każdej dzielnicy, ale także dla różnych sklepów, restauracji i dyskotek. Jeśli we włoskiej restauracji postawimy skrzypka, to da się usłyszeć, jak zmienia się muzyka, która ma uprzyjemnić posiłek jedzącym. Uliczny artysta ulokowany w parku wkrótce zgromadzi rzeszę słuchających, podrygujących w rytmie wybijającym się z tematu przewodniego. Koncert rockowy, jaki zorganizujemy będzie słychać na całą dzielnicę, tak, że da się rozróżnić kawałki wykonywane przez zespół.

Co prawda niektóre wyzwania są do siebie podobne, ale nie na tyle, żeby znudzić się i skończyć zabawę. Kolejne rozdziały wyznacza odblokowanie kolejnych dzielnic, w których rozwijamy swoje inwestycje. Towarzyszą temu filmiki, które całkiem fajnie ubarwiają grę, dodając do niej jakiś nieduży element fabularny. Zobaczymy różne typy Nowojorczyków, którzy przemawiają do nas z różnymi akcentami. Od solistki wybijającej się kapeli punkowej czy pary turystów z południa, po dziennikarkę lokalnej telewizji. Ich krótkie występy, to zdecydowany plus Tycoon City: New York. Szkoda tylko, że cały efekt trochę popsuli tłumacze przez słabe tłumaczenie. Ale to maleńki minus, który za nadto nie przeszkadza w zabawie (zwłaszcza nieznającym angielskiego). Niepokojące jest to, że dość często zostaje się wywalonym z gry, tracąc niezapisane w niej postępy. To chyba jedyna rzecz, która naprawdę irytuje. Cała reszta jest naprawdę niezła i z czystym sumieniem można polecić tę grę, nie tylko miłośnikom gatunku strategii ekonomicznej.

Tytuł: Tycoon City: New York Gatunek: strategia ekonomiczna Wymagania sprzętowe: sprawdź tutaj + grafika + muzyka + filmiki Minusy: - tłumaczenie - Bugi w grze Czas na opanowanie: 15 min. Poziom trudności: średni Producent: Deep Red Games Ltd Wydawca: ATARI Interactive, Inc. Polski wydawca: CDProjekt Cena: 49pln Wersja: polska wersja językowa Strona www:

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!