Niezbadany świat i nowe możliwości
Dodatek zabierze graczy do północno-wschodnich krain Faerûnu, w tym w głównej mierze do ziem Rashemenu, rządzonych przez wiedźmy Hathran. Tereny te wybrane zostały przez twórców z kilku powodów. Z jednej strony chciano pokazać miejsca, jakie nie były jeszcze osiągalne w grach przenoszących nas do Zapomnianych Krain. Z drugiej zaś Rashemen wielokrotnie pojawiał się w prośbach fanów, którzy na własnej, wirtualnej skórze mieli ochotę poznać magię tych miejsc. Tereny te dzięki swej historii i przepełnieniu duchową mocą, stały się tez idealnym obszarem, gdzie można zwieńczyć fabułę rozpoczętą w Neverwinter Nights 2. Jak już wspominaliśmy w naszych wiadomościach, starsi wyjadacze powiążą z tymi ziemiami chociażby łowcę Minsca czy Mistrzynię Wywoływań Dynaheir, znanych z Wrót Baldura. Jak określają członkowie Obsidian Entertainment, Mask of the Betrayer będzie dodatkiem „dla każdego”, a więc nie tylko fanów rozgrywki single player, ale też dla miłośników zmagań wieloosobowych oraz twórców modułów. Ci pierwsi zadowoleni będą z pewnością z poziomów epickich (podobny zabieg mieliśmy okazję zobaczyć w przypadku części pierwszej, gdzie wyższe granice doświadczenia odblokowywane były dzięki add-onom). Podstawowe klasy otrzymają zestaw nowych umiejętności i atutów, możliwych do wykorzystania na poziomach wyższych niż dwudziesty. Do dyspozycji zostanie oddane też kilka nowych klas prestiżowych oraz... nowe rasy. Autorzy zdecydowali, że pozwolą także na spróbowanie rozgrywki w podstawowej kampanii przedstawicielami innych gatunków, umożliwiając dzięki temu jeszcze lepsze wczucie się w klimat, jaki obecny jest w Faerûnie. Jak stwierdzono w jednym z wywiadów, nie było problemem znalezienie pomysłów na nowości, ale ich wybranie i nadanie pewnych priorytetów i znaczenia. Mask of the Betrayer wprowadza pewne usprawnienia do silnika gry. W wielu przypadkach ułatwi on też pracę modderom i twórcom wszelakich przygód. Chyba największym udogodnieniem stanie się aplikacja (a raczej funkcja edytora), pozwalająca na znacznie przyjemniejsze i bardziej intuicyjne zmienianie wyglądu postaci tworzonych na potrzeby gry modułów. Sam edytor stanie się narzędziem sprawniejszym, działającym płynniej i wydajniej. Bo czy nie ma czegoś bardziej irytującego, niż swoisty „bullet-time” w czasie pracy? Z pewnością dość denerwującym aspektem dla wielu twórców-amatorów (także tych bijących na łeb, na szyję „pro” deweloperów) była niemożliwość cofnięcia zmian w edycji terenu. Problem ma zniknąć i to – uwaga – szybciej, niż planowane jest wydanie dodatku, ponieważ wiele ze zmian pojawi się jako element darmowych aktualizacji (będących częścią patchy, które i tak, chcąc nie chcąc, trzeba w wielu wypadkach pobierać).Jeżeli chodzi o rozgrywkę sieciową, tu sprawa ma się podobnie, jak w przypadku zmian do wyżej opisanego edytora. Będąc fair w stosunku do społeczności regularnie grającej on-line, twórcy wszelkie nowości wprowadzają na bieżąco do gry. Pytani jednak o konkretne plany, stają się tajemniczy. Autorzy wyjawiają, że pewne duże usprawnienia przejdzie klient Mistrza Gry. W jakim kierunku? To musi pozostać w sferze domysłów fanów. Ciężko jest określić, jak bardzo popularny jest tryb wieloosobowy w Neverwinter Nights 2. Stale powstają i upadają serwery. My, Polacy, otrzymaliśmy przy okazji wznowienia gry w ramach Platynowej Kolekcji szansę na zabawę w oficjalnej polskiej przygodzie. Tak więc będzie to idealne uzupełnienie dla Maski Zdrajcy.
Dodatek zapewni graczom od piętnastu do dwudziestu godzin zabawy. Mask of the Betrayer jest pierwszym rozszerzeniem do Neverwinter Nights 2 i tylko od jego sukcesu bądź porażki zależy, czy idea add-onów do „dwójki” będzie kontynuowana. Przekonamy się o tym jesienią, najpewniej 16 października (tak wynika z obecnych informacji prasowych, jednak data może ulec zmianie). Do tego czasu należy zaciskać kciuki. NwN 2 jest grą, która z pewnością wciąż zasługuje na rozwój. A każdy miłośnik Zapomnianych Krain z pewnością nie obrazi się za możliwość ponownego odwiedzenia swojego ulubionego świata.