Dzień po dniu
Oczywiście poszczególne mutacje serii w pewnym stopniu różnią się od siebie, więc nie wszystkie elementy są wykorzystywane w każdej z produkcji. Taki element stanowi linia czasu, z której możemy skorzystać wybierając dla siebie frakcję i początkową datę. Występuje prawie zawsze – a jak wiadomo, „prawie” robi wielką różnicę. Niemniej jest to rozwiązanie na tyle częste, że warto o nim napisać. Otóż możemy wybrać dowolny dzień dowolnego miesiąca dowolnego roku w zakresie czasowym obejmowanym przez grę. Co więcej, nie jest to zabieg kosmetyczny, bo na podglądzie widzimy, jak zmienia się świat. Linia czasu została bowiem oparta o prawdziwe dane historyczne. Dzięki temu możemy bardzo precyzyjnie wybrać interesujący nas okres – a co za tym idzie, także frakcję, gdyż pewne kraje znikają z mapy, a inne się pojawiają. Przerażający jest ogrom pracy i dokumentacji naukowej potrzebnej do czegoś takiego.
Gra z samym sobą
Skoro mowa już o wybieraniu frakcji, warto wspomnieć o innym, bardzo ciekawym elemencie – zapisanych stanach gry. Nie są to bowiem zwyczajne „sejwy”, lecz... scenariusze, w ramach których wybieramy dowolne władztwo na mapie. Inaczej mówiąc, doprowadzamy dany kraj do rozkwitu i nagle przedzierzgamy się w jego wroga. Przykładowo: możemy pokierować w Hearts of Iron II Polską tak, by uczynić z niej silnego przeciwnika, a następnie zapisać grę na początku roku 1939 i wskoczyć w niemieckie buty. Czy poradzimy sobie z inwazją w tak zmienionej sytuacji? Albo też w rzymskiej odsłonie serii w pewnym momencie zmienić sztandar SPQR na kartagiński. Otwiera to zupełnie nowe możliwości i sprawia sporo frajdy.
Tona interfejsu
Tak złożone gry zwykle okazują się trudne w nawigacji. Początkowo łatwo uznać, iż podobnie jest z produkcjami Paradox Interactive, ale to wrażenie szybko mija. Wszystko jest tak rozsądnie rozmieszczone, że po chwili rozgrywki staje się wręcz intuicyjne. A przecież mówimy tu o narzędziach do zarządzania państwem, o filtrach zagadnieniowych mapy czy rozbudowanych arkuszach podsumowań i zestawień. Spartańska oprawa graficzna jest prawdopodobnie sojusznikiem graczy, gdyż obrazu nie zapełniają niepotrzebne ozdobniki i wodotryski. Na ekranie widzimy to, co jest nam potrzebne i tyle. Owszem, kolejne gry mają ulepszoną grafikę, ale po pierwsze – i tak wygląda ona jak z epoki kamienia lizanego, a po drugie – nigdy owe ulepszenia nie oznaczają dodania niepotrzebnych śmieci, a zwiększenie funkcjonalności.
Otwarta struktura programu
Paradox Interactive słynie z tego, że nie stara się zabezpieczać swych gier agresywnym, inwazyjnym oprogramowaniem. Teoretycznie powinni być narażeni na znaczne straty z powodu piractwa, ale sieć działa inaczej... Nie ma wyzwania pod tytułem złamanie trudnego zabezpieczenia? Nie ma więc żadnej chwały w
ckrackowaniu. Tak czy inaczej, Paradox Interactive nie narzeka, nie psioczy, nie stawia nikogo przed sądem. Ich gry i tak sprzedają się, bo hardcorowi stratedzy lubią mieć na półkach pudełka ze swymi ukochanymi grami.
Programy oparte na silniku Europa są również bardzo otwarte i modularne. W związku z tym bardzo łatwo jest opracować do nich mody – z tym że przy tak złożonych grach słowo „łatwo” nie oznacza„w oka mgnieniu”. Same zaś gry zajmują mało miejsca na dysku (instalki dalej na CD) i nie wymagają bajecznych mocy przerobowych, więc świetnie sprawdzają się na przykład w podróży na laptopie.
Zabawa na lata
Cała seria Europa Universalis, a konkretnie to, co się dotąd w niej ukazało, może stanowić nawet i jedyną rozrywkę dla gracza. Zabawy jest na długo – teoretycznie, gdyby wziąć w obroty każdą z frakcji i pociągnąć jej losy od początku do końca, to sama Europa Universalis III zapewniłaby nam bez trudu kilkanaście tysięcy godzin rozrywki! A dochodzi zabawa w sieci i jeszcze pewien mały prezent od firmy... Otóż pomiędzy grami Europa Universalis: Mroczne Wieki, Europa Universalis II, Victoria i Hearts of Iron II umożliwiono transfer zapisanych stanów gry. Co to oznacza? Ano, że wybrane państwo możemy przeprowadzić od X do XX wieku!
Czy w tej sytuacji jest sens pisać już cokolwiek więcej? Cóż, tak... na przykład recenzję najnowszej samodzielnej produkcji z serii Europa Universalis z podtytułem Rzym – ale ją opublikujemy już jutro.
Historia serii w telegraficznym skrócie
2000
Europa Universalis
2001
Europa Universalis II
2002
Hearts of Iron (Europa Universalis: II Wojna Światowa)
2003
Europa Universalis: Crown of the North
Victoria: An Empire Under the Sun
2004
Two Thrones
Europa Universalis II: Asia Chapters
Crusader Kings (Europa Universalis: Mroczne Wieki)
2005
Hearts of Iron II
2006
Victoria: Revolutions
Hearts of Iron II: Doomsday
2007
Europa Universalis III
Hearts of Iron II: Armagedon
Crusader Kings: Deus Vult
Europa Universalis III: Napoleon's Ambition
2008
Europa Universalis: Rzym
Europa Universalis III: In Nomine