Football Manager 2009 wylądował jakiś czas temu na półkach sklepowych w Europie. Najnowsza odsłona serii jest kolejnym dowodem na fachowość, jaką charakteryzują się pracownicy studia Sports Interactive. Nawet najlepsza drużyna potrzebuje jednak znakomitego kapitana, który potrafi odpowiednio zmotywować swoich kolegów do jeszcze lepszej pracy. Z tej roli znakomicie wywiązuje się Miles Jacobson, z którym mieliśmy okazję przeprowadzić wywiad.
Szefa Sports Interactive pytaliśmy o rozwój serii, podejście do konkurencji i przeciwników tego typu produkcji. Zresztą przeczytajcie sami.
Miles Jacobson - twórca serii Championship Manager i jej duchowej kontynuacji, Football Manager. Jego przygoda w przemyśle rozpoczęła się ponad 10 lat temu, kiedy uczestniczył w testach jednego z CM-ów. Później pełnił rolę konsultanta biznesowego studia Sports Interactive, by w 2002 roku dołączyć do firmy na zasadach pełnoprawnego członka. Jak sam mówi, jest niezmiernie szczęśliwy, że może łączyć, a zarazem realizować dwie swoje
pasje: gry komputerowe i piłkę nożną w pracy. Inne dyscypliny sportowe, których miłośnikiem jest Jacobson, to krykiet i hokej na lodzie.
Ludzie mogą być podzieleni na dwie grupy: jedną, którą stanowią wielcy fani Football Managera, i drugą, składającą się z ludzi niewidzących absolutnie nic w tego typu produkcjach, nazywających je arkuszami kalkulacyjnymi. Co mógłbyś powiedzieć ludziom z tej drugiej grupy w celu zmiany ich sposobu myślenia?
Absolutnie nic! Nie możesz cały czas błagać ludzi o zainteresowanie. Tak samo ja nie lubię gier, gdzie z zasady strzela się do ludzi. Nie znaczy to jednak, że nie potrafię zrozumieć tego, dlaczego inni w nie grają. Oczywiście złym zjawiskiem jest, jeśli ludzie mówią, że nie podoba im się dana gra, a nawet jej nie spróbowali. Tym osobom zalecam ściągnięcie dema, które być może zmieni ich sposób myślenia. Demo przekazuje ducha pełnej wersji.
Dysponujecie niesamowitą bazą danych. Jak dużo ludzi pracuje nad nią w trakcie powstawania gry? Jak decydujecie o statystykach poszczególnych graczy?
Mamy grubo ponad tysiąc skautów i osób zbierających informacje na całym świecie, włączonych we współtworzenie bazy danych. Obecnie znajduje się w niej 370 tysięcy piłkarzy i członków sztabu szkoleniowego, a także setki rozmaitych statystyk. Wskazówki do analiz zebrane są w jeden pokaźny dokument, tak duży, że mógłby on sam w sobie stanowić pozycję książkową. Dysponujemy też rozmaitymi narzędziami, dzięki którym potrafimy ocenić, czy dane statystyki zostały nadane na wyrost, czy też nie.
Wraz z przejściem w tryb 3D Football Manager wspiął się na zupełnie nowy poziom. Jakie są Wasze kolejne plany związane z rozwojem serii w tak znaczącym stopniu?
Pomysły lub rzeczy, które chcemy wprowadzić w pewnym momencie do Football Managera, mamy zapisane na setkach stron. Każdego roku decydujemy się na zaimplementowanie części z nich. W tym momencie nie jestem jednak w stanie określić, jakie zmiany nastąpią w Football Managerze 2010. Czas pokaże, jaki będzie kolejny znaczący krok w rozwoju serii.
Jaki jest Wasz sekret w odnajdywaniu największych piłkarskich talentów z całego świata? Wiedzieliście na przykład, że Wayne Rooney będzie wspaniałym zawodnikiem, gdy miał on zaledwie 15 lat.
Mając w sztabie obserwatorów pierwszych zespołów, rezerw i drużyn młodzieżowych, w miejsce zatrudniania agencji podających statystyki lub ludzi śledzących jedynie poczynania graczy z pierwszej drużyny, dysponujemy – za pośrednictwem naszych skautów – znacznie lepszym wglądem w dany klub. Stwarza nam to możliwość wyłowienia bardzo dobrych piłkarzy w młodym wieku. Nasza pokaźna siatka osób pracujących w piłce nożnej również nam pomaga licznymi rozmowami. My w Sports Interactive nie jesteśmy zwykłą grupką ludzi siedzących w pokojach i robiących gry. Mamy mnóstwo kontaktów w świecie sportu z ludźmi, którym tak jak nam zależy na zrobieniu gry tak precyzyjnej, jak to tylko możliwe.
Oprócz własnego sztabu, macie też mocne wsparcie ze strony fanów. Co ono oznacza dla ludzi z SI?
Fani pomagają stworzyć przyszły kształt gry za pośrednictwem debat na naszym forum oraz innego wsparcia, jakie otrzymujemy. Nie bylibyśmy bez nich w tym miejscu, w którym znajdujemy się obecnie, aczkolwiek muszę przyznać, że głosy krytyki potrafią być nieco szorstkie. Mamy jednak twardą skórę, a zarówno pozytywne opinie, jak i konstruktywne głosy krytyki są zdecydowanie cenniejsze od tego destrukcyjnego krytycyzmu.
Zawiązaliście z klubem piłkarskim Everton FC porozumienie, dzięki któremu będzie on mógł korzystać z Waszej bazy danych. Co to oznacza dla Sports Interactive i Football Managera jako marki?
W Wielkiej Brytanii prasa sportowa naprawdę podchwyciła temat, dzięki czemu więcej osób zaczęło przypatrywać się naszej marce, więcej osób dowiedziało się o naszej grze. Z perspektywy Sports Interactive posiadanie małej gry robionej przez fanów futbolu z myślą o fanach futbolu, która staje się częścią świata piłki nożnej, oznacza dla nas bardzo dużo – to jak otrzymać pieczęć aprobaty od sportu.
Wasi byli współpracownicy z Eidosu próbują przywrócić blask swojej słynnej marce, Championship Managerowi. Czy w Twojej opinii jest szansa, że CM doścignie w przyszłości Waszą grę? Jak zareagujecie na bardziej zaciekłą konkurencję między obydwoma tytułami?
Zawsze ciepło witamy konkurencję. Niezależnie, czy stanowi ją BGS, Electronic Arts czy jakikolwiek inny producent. Osobiście uważam, że każda gra z tego gatunku wnosi do niego coś innego, a przecież w sektorze znajdzie się miejsce dla każdego, kto prezentuje jakieś innowacje. Fani FPS-ów nie kupują przecież tylko jednej gry w roku...
Szczególne podziękowania za pomoc w przeprowadzaniu wywiadu dla Jerzego Cichockiego z firmy CD Projekt.
Pytania zadawał: Patryk "Pepsi" Purczyński