Czy warto ulec "magii LEGO"? Na pewno, zwłaszcza jeśli jest się fanem przygód dzieciaków z Hogwartu. LEGO: Harry Potter Lata 1-4 to dobra gra platformowa, która rozbawi dzieci i nie zanudzi ich rodziców.
Początek magii
Lego: Harry Potter Lata 1-4 to kolejny udany produkt Traveller’s Tale, utrzymany w "legoludkowej" stylistyce, w której doczekaliśmy się wersji takich kinowych hitów jak Indiana Jones czy Gwiezdne Wojny. Wszyscy, których niepokoiło połączenie kultowej książki o małym czarodzieju z LEGO powinni odetchnąć z ulgą. Gra nie jest nachalną promocją klocków, ale dobrą platformówką przeznaczoną dla dzieci. Zadbano w niej również o rys fabularny, zgodny z książkowym pierwowzorem... nie bez dawki humoru. Dzięki takiemu rozwiązaniu nadaje się ona zarówno dla dzieci, jak i towarzyszących im dorosłych.
Pierwszy kontakt z grą to drobna irytacja na etapie instalacji. LEGO: Harry Potter lata 1-4 ma dość konkretne wymagania sprzętowe, a przede wszystkim potrzebuje sporo pamięci. 12GB na twardym dysku to trochę dużo (zważywszy, że taki Wiedźmin chciał tylko 8,5), więc lepiej zrobić porządki zanim sięgnie się po płytkę.
Bilet do Hogwartu
Pierwszy kontakt z LEGO: Harry Potter Lata 1-4 nieprzyjemnie zaskakuje: 12GB na twardym dysku to trochę dużo jak na taką grę. Wynagradza to jednak szata graficzna i muzyka. Jeśli początkowo miałam wątpliwości jak spodoba mi się Hogwart, Zakazany Las, czy Ulica Pokątna, to rozwiały się po pierwszych minutach spędzonych przy grze. Świat w Lego: Harry Potter lata 1-4 jest bajecznie kolorowy, magiczny dokładnie tak, jak tego mogą oczekiwać czytelnicy książek i fani filmów. Klockowe wnętrza i postacie mają swój urok, mogą podobać się nie tylko dzieciom. Zamek, las, chatka Hagrida, wszystkie te miejsca zachowały swój niekiedy dość mroczny klimat. Opis wydawców odwołuje się raczej do książek o chłopcu z blizną, a grafika i muzyka nawiązują do filmów.
Pierwsza animacja prezentuje historię dzieciństwa Harrego przy Privet Drive 4 aż do spotkania z Hagridem, gajowym Hogwartu. Zabawa zaczyna się, kiedy postacie docierają do Dziurawego Kotła. Harry nie potrafi jeszcze czarować na tym etapie rozgrywki, ale pomaga mu w tym Hagrid. Harry może natomiast odnajdywać ukryte przedmioty wskakiwać na wyżej położone płaszczyzny i zbierać porozsiewane po terenie monety. Już na tym etapie LEGO: Harry Potter Lata 1-4 można prowadzić obu bohaterów jednocześnie, dzięki czemu rozrywkę mogą znaleźć tu dwie osoby.
To utrudnia niekiedy zabawę, jeśli nie ma się partnera do gry, bo kontrolowanie dwóch postaci na raz wymaga kunsztu posługiwania się WSADem i strzałkami jednocześnie. Jeśli dodamy do tego klawisze funkcyjne używane podczas gry to opanowanie tej sztuki staje się prawdziwym wyczynem. Dodatkowo dodajmy, że jeśli postacie wychodzą ze swojego pola widzenia, to ekran dzieli się na pół, tak że można dalej obserwować ich poczynania i kierować ich krokami. Tak, LEGO: Harry Potter Lata 1-4 wymaga pewnej zręczności i umiejętności korzystania z klawiatury, ale na poziomie, jaki posiada większość dzisiejszych siedmiolatków.
Tutaj pojawia się pierwsze spostrzeżenie negatywne. Co prawda LEGO: Harry Potter Lata 1-4 to świetna okazja do tego, żeby rodzice mogli bawić się razem ze swoimi dziećmi, to już kiedy ma to być jednoosobowa rozrywka, mogą zacząć się problemy.
Odczuwalny jest także brak dobrej instrukcji lub samouczka na początku zabawy. Chociaż na ekranie pojawiają się porady które klawisze należy wcisnąć, żeby uzyskać odpowiedni efekt, to niestety bywają mylące. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że w LEGO: Harry Potter Lata 1-4 część klawiszy funkcyjnych może wywoływać więcej niż jeden rodzaj akcji, co na początku nieco komplikuje rozgrywkę. Jednak gdy opanuje się sterowanie i klawisze gra nie nastręcza już więcej trudności.
Gra jest dość prosta, zadaniem prowadzonego przez nas bohatera jest zbieranie różnokolorowych klockowych żetonów, które przelicza się na pieniądze. Złote i srebrne są najczęściej występującymi, oprócz nich są jeszcze fioletowe i niebieskie, warte odpowiednio więcej. Można za nie odblokować dodatkowe postacie i dokupić brakujące klocki. Za zgromadzenie (lub dokupienie w Centrum Handlowym Eeylopa) złotych klocków pod koniec kolejnych etapów można dostać bonusy. LEGO: Harry Potter Lata 1-4 pozwala też kolekcjonować herby domów, które otrzymuje się za rozwiązywanie łamigłówek i portrety kolejnych spotkanych uczniów. Warto zbierać także czerwone klocki, które umożliwiają wybranie sobie u Eeylopa różnych dodatków pomocnych w dalszej rozgrywce.
Dużym plusem LEGO: Harry Potter Lata 1-4 jest możliwość zmieniania postaci, prowadzonych w trakcie zabawy. Jeśli znudzi nam się kierowanie poczynaniami małego okularnika, może przeskoczyć na postać Hermiony, Rona, Hagrida, Parszywka, Kła i wielu innych postaci. Ich wybór powiększa się wraz z postępami w grze. Każda z nich ma nieco inne umiejętności: Harry ma pelerynę niewidkę, Hermiona lepiej posługuje się książkami, Ron jest posiadaczem szczura, który może wejść w trudno dostępne miejsca i nieraz jest niezbędny do ukończenia kolejnych etapów. Nie ma obaw, że opatrzy nam się, lub znudzi prowadzona postać.
W momencie, kiedy nasi bohaterowie nauczą się sporządzać eliksir Wielosokowy będzie można dość łatwo i szybko przeskoczyć na wybraną przez siebie postać i skorzystać z jej umiejętności. Dostępne postacie odblokowuje się w sklepie z szatami dla czarodziejów Madam Malkin.
Sporządzanie eliksirów jest jednym z elementów zabawy w LEGO: Harry Potter Lata 1-4. Wystarczy odszukać wszystkie niezbędne elementy i wrzucić do kociołka, żeby uzyskać napój pomagający w ukończeniu kolejnego etapu. Trzeba jednak uważać, z doborem składników i dodawać jedynie te, które wyświetlają się nad garnkiem, bo skutki mogą być nieprzewidywalne - zamiana w żabę musi być dość traumatycznym przeżyciem.
Zamek Hogwart pełen jest różnych miejsc potencjalnie niebezpiecznych. Dlatego w trakcie swojego pobytu w szkole bohaterowie LEGO: Harry Potter Lata 1-4 będą zmuszeni niejednokrotnie ratować swoich kolegów, którzy znaleźli się w opresji. Ktoś zasnął na ożywionej (i głodnej) kanapie, ktoś został porwany przez jadowitą Tentakulę pani Sprout, kogoś dokuczliwi koledzy unieśli nad ziemię głową do dołu za pomocą Zaklęcia Swobodnego Zwisu. Możliwości, żeby wpaść w tarapaty jest wiele. Oczywiście każdy uczeń w niebezpieczeństwie jakiego ocalą, odwdzięczy im się kolejnym złotym klockiem do kolekcji.
Jak już wspominaliśmy, początkowo Harry nie potrafi rzucać czarów, jednak w trakcie swoich przygód w szkole zdarza mu się czasem wpaść na lekcje. Ukończenie każdej lekcji skutkuje poznaniem kolejnego czaru lub ulepszeniem tego, który się już zna. To jedna z zalet LEGO: Harry Potter Lata 1-4, zdobywane kolejnych umiejętności pozwalających otwierać części niektóre fragmenty plansz, które już są graczowi znane. Każda lekcja zaczyna się zabawnym filmikiem przedstawiającym nauczycieli znanych z książek. Nietrudno znaleźć drogę do klasy, wystarczy podążać za Prawie Bezgłowym Nickiem, który usłużnie wskazuje nam dalsze etapy rozgrywki. Gdybyśmy mimo wszystko zabłądzili łatwo odnajdziemy właściwą drogę dzięki pozostawianym przez niego strzałkom.
Każdy ukończony etap gry można przejść ponownie, dzięki opcji swobodnej rozgrywki. Wystarczy udać się do Dziurawego Kotła i spojrzeć na tablicę ogłoszeń. Będą tam dostępne wszystkie ukończone rozdziały LEGO: Harry Potter Lata 1-4, które można wybrać, żeby poszukać pominiętych pomieszczeń, niedokończonych zadań czy nieodnalezionych postaci i przedmiotów. Istna gratka dla zbieraczy punktów lubiących bić rekordy.
Na piętrze Dziurawego Kotła jest przygotowana specjalna sala kinowa. Jeśli gracz będzie chciał przypomnieć sobie jakąś animację będzie mógł to zrobić w miłych warunkach podczas przerwy w zabawie. Pozwolę sobie tutaj powtórzyć, że animacje są zdecydowanym plusem gry. I to nie tylko dlatego, że po prostu są ładne, ale przede wszystkim ze względu na tło fabularne, jakie wprowadzają. Nawet jeśli ich treść nie jest zaskoczeniem, bo zna się już tę historię, to warto poświęcić im uwagę, bo twórcy dodali kilka żartów od siebie.
Filmy w LEGO: Harry Potter Lata 1-4 są nieme, choć towarzyszy im sympatyczna muzyka bardzo podobna do filmowej, a postacie wydają różne emocjonalne pomruki. Nie pada jednak żadne słowo a nazw własnych w formie pisanej podano bardzo niewiele. Ciekawe, jak w tak zaprezentowanej fabule będą się orientowały osoby, które jakimś cudem nie czytały książek ani nie widziały filmów.
Jak wiadomo, podczas swojego pobytu w Szkole Magii i Czarodziejstwa prowadzonej przez Albusa Dumbledora Harry miał wiele okazji do sprawdzenia się w walce. Przeciwnicy byli różni: górski troll, Voldemort, olbrzymie pająki, bazyliszek, Voldemort, dementorzy, wilkołak, smok, Voldemort... W LEGO: Harry Potter Lata 1-4 gracz będzie miał okazję powtórzyć jego dokonania i samemu sprawdzić się w tych starciach. Przeciwników można będzie pokonać w specjalny sposób, za pomocą szczególnych czarów lub umiejętności.
Pod tym względem gra nie jest monotonna, każda tego typu przygoda jest nieco inna. Wystarczy znaleźć sposób, słabą stronę przeciwnika, a jego pokonanie nie dostarczy nadmiernych trudności. A zabawy będzie przy tym sporo.
Otoczenie każdego etapu gry jest bardzo interaktywne. Właściwie na każdy przedmiot, roślinę mebel lub osobę można zastosować czar, popchnąć lub przesunąć. Z większości z nich wysypią się później monety do pozbierania. Prowadzenie postaci ucznia Hogwartu w LEGO: Harry Potter Lata 1-4 przypomina granie małym niszczycielem, który za pomocą różdżki demoluje pomieszczenie w poszukiwaniu ukrytych skarbów.
Na zakończenie
Chociaż Harry i jego przyjaciele rzucają zaklęciami na lewo i prawo to jednak gra praktycznie pozbawiona jest przemocy. Nie leje się krew, zabite potwory rozpadają się na klocki, z których są zrobione, a magiczne pociski nie wywołują na innych postaciach efektu groźniejszego od zabawnego podskakiwania. Gra stanowczo nadaje się dla siedmiolatków zgodnie tym, co jej wydawcy napisali na pudełku.
LEGO: Harry Potter Lata 1-4 to zdecydowanie dobra gra dla dzieci, podobnie jak poprzednie tytuły tej serii. Jeśli rodzice zechcą kupić ją swoim latoroślom z pewnością tego nie pożałują, a jeszcze będą mogli się z nimi przy niej pobawić nie przeżywając katuszy i nie nudząc się. Nieco starsze ofiary mody na Pottera też nie zawiodą się klockową interpretacją znanej historii.