Wspomnieliśmy już, że jako dowódca oddziału Duchów w Tom Clancy's Ghost Recon: Future Soldier będziemy mieli do dyspozycji drużynę. W jej skład wejdą: szturmowiec, snajper oraz inżynier. Jak nietrudno się domyślić, każdy członek zespołu będzie miał do wykonania określone zadanie, ale…. nie do końca tak, jak w innych grach. Twórcy zrezygnowali z konkretnych specjalizacji (owszem, ktoś zajmie się likwidowaniem celów oddalonych o kilkadziesiąt metrów, inny walką w zwarciu etc). Ale trzeba wiedzieć, że oprócz tego wszyscy nasi żołnierze są, jak mówią sami twórcy, F-16 na nogach. Czyli dzięki temu, że są uzbrojeni po zęby, mają predyspozycje ku temu, by zrównać z ziemią to, co należy do wojsk nieprzyjaciela i akurat stanęło im na drodze.
Warto także sprecyzować, co dokładnie rozumiemy pod pojęciem prototypów, które będą na wyposażeniu naszego oddziału. Jeśli chodzi o rodzaje broni, to każdy członek załogi otrzyma karabin wielofunkcyjny MRB (połączenie broni automatycznej z amunicją 5,56 mm i strzelby gładkolufowej), a pozostałe giwery i gadżety będą uzależnione od tego, czym dokładnie się zajmuje dany żołnierz. Ponadto dostępny będzie egzoszkielet pozwalający na przenoszenie większej ilości uzbrojenia (taki trochę nadczłowiek, można by rzec), a także ułatwiający przemieszczanie się po terenie (skakanie, ślizganie się itp.). Otrzymamy także system łączności Cross-Com, dzięki któremu skontaktujemy się z innymi żołnierzami wchodzącymi w skład naszej drużyny. Skorzystamy również z kamuflażu, dzięki któremu będziemy niewidoczni dla wrogów.
Autentyczność to podstawa
Autorzy gry Tom Clancy's Ghost Recon: Future Soldier stawiają na autentyczność. Objawiać się ma ona w dwóch kwestiach. Po pierwsze do prac nad grą zaangażowano całe grono specjalistów, w tym nie tylko konsultantów, ale także prawdziwych żołnierzy. Pomagają oni w produkcji po to, by bardziej obeznany gracz nie stwierdził, że twórcy poszli po linii najmniejszego oporu i prezentują mu kwestie mijające się z prawdą (jak np. sposób rozgrywania misji, rodzaj wyposażenia, radzenie sobie w różnych sytuacjach etc). Pozostali zaś z pewnością poczują się tak, jak członkowie oddziału do zadań specjalnych. Druga sprawa to wygląd gry – autorzy postanowili, że skorzystają z technologii motion-capture, a swoją uwagę najbardziej skupią na walce wręcz. Ta ma być ponoć niezwykle efektowna i, rzecz jasna, zarazem efektywna.
Multiplayer
Oprócz trybu dla pojedynczego gracza w Tom Clancy's Ghost Recon: Future Soldier nie zabraknie także możliwości zabawy dla wielu użytkowników. Konkretniej w rozgrywce będą mogły wziąć udział dwie ośmioosobowe drużyny. Sam multiplayer ma być rankingowy, co oznacza, że wygrywanie kolejnych meczów pozwoli na odblokowanie dostępu do nowych przedmiotów. Warto jeszcze raz przypomnieć, że dostępna będzie także kooperacja w kampanii. W chwili obecnej niestety nic więcej nie wiadomo na temat tej opcji – pozostaje mieć nadzieję, że Ubisoft nie odkrył jeszcze wszystkich kart. W przeciwnym razie multi okaże się niezwykle ubogi, a tego byśmy nie chcieli.
Podsumowanie
Za produkcję Tom Clancy's Ghost Recon: Future Soldier odpowiada paryski oddział Ubisoftu. Pierwotnie ich dzieło miało trafić do sklepów pod koniec ubiegłego roku, lecz ostatecznie zdecydowano się opóźnić termin wydania na 2011. Na razie musimy czekać, aż francuski gigant ujawni choćby przybliżoną datę premiery. Ta zostanie poprzedzona betatestami, które zostaną zorganizowane wyłącznie z myślą o konsoli Xbox 360 (gra trafi również na PlayStation 3, PC, PlayStation Portable, Wii oraz DS-a). Liczymy, że dodatkowy czas zostanie odpowiednio spożytkowany przez producentów i do naszych rąk trafi świetny tytuł, a ewentualne błędy uda się wyeliminować przed wprowadzeniem gry do sprzedaży. Trzymamy kciuki.