Wiadomo, czym się zajmują wiedźmini: zabijają potwory. Zapraszamy do zapoznania się z niektórymi bestiami, jakie przyjdzie zwalczać Geraltowi z Rivii w grze Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. O opinie na temat każdego z tych potworów poprosiliśmy przedstawicieli ludu prostego oraz zaprzyjaźnionego uczonego z Oxenfurtu.
Nekker
O panie, toto jest zaraza prawdziwa. Myśmy to dzieci lasu z początku zwali, no bo małe toto, chude... no a z bliska nikt wie widział, jeno w krzakach w oddali przemykało. Potem się tego przemykać zaczęło więcej i więcej, na ludziska napadać, rany zębiskami robić - to jużeśmy wiedzieli że leśne to może i one są, ale dzieci to raczej nie. Jak stara Maciejowa, co po chrust w las poszła, nie wróciła, wiedzieliśmy już, że zabijają i zabijać będą. No tośmy w pięciu chłopa z widłami i kosami poszli, trochęśmy nasiekali ich, bo mocne nie są, ale kiele jaskini ich się takie mnóstwo zrobiło, że wiać nam przyszło. Ojczulek święty pedzioł, że one to nasze dzieciska są, coto je baby u guślarki wyskrobały i że guślarkę z chatą całą spalić trzeba. No tożeśmy tak zrobili, ale musi co ojczulek rechtu nie miał, bo one Nekkery jak je zwiecie, dalej tu są.
Nekkery trudno powiązać bezpośrednio z działaniem magii koniunkcyjnej, to raczej stadne drapieżniki, niepokojące, bo humanoidalne. Duże oczy o wysokiej zdolności akomodacji pozwalają im świetnie widzieć w ciemności, a chwytne szpony pozwalają się poruszać w trudnych warunkach. Potężna paszcza pełna długich, ostrych zębów sprawia, że Nekker może żywić się niemal każdym rodzajem mięsa. Prawdziwy cud natury, do tego mnożący się w zastraszającym tempie. Obserwowane różnice rozmiarów wśród osobników mogą wskazywać na dymorfizm płciowy. Przy najbliższej okazji należałoby sprawę przedstawić gremium uniwersyteckiemu w Oxenfurcie, bo nowy gatunek o tak dużych zdolnościach adaptacyjnych może szybko zagrozić ekosystemom leśnym w Północnych Królestwach.