Czy to prawda, że gry na licencji (filmowej, serialowej, komiksowej czy książkowej) są złe? Absolutnie nie. Przygotowując ten tekst miałem ogromny problem z tym, aby wybrać tylko 10 produkcji, bo genialnych tytułów jest wiele. Musiałem więc iść na pewne ustępstwa i w przypadku niektórych marek (np. Gwiezdne Wojny) wskazać tylko jedną grę.
Zapraszam więc na subiektywne zestawienie 10 najlepszych gier na licencji. Wybór nie był łatwy, a więc spodziewam się że każdy z Was może mieć nieco inną listę. Koniecznie podzielcie się swoimi typami w komentarzach.
GoldenEye 007
Tekst zaczynamy od pokazania, że nie zapominam o starszych produkcjach i staram się je doceniać. Trzeba jednak pamiętać, że akurat GoldenEye nie wypada pominąć. Mówimy w końcu o jednym z najlepszych tytułów końcówki lat 90-tych. To właśnie dzięki grze na licencji filmu z Piercem Brosnanem oraz Perfect Dark swoje najlepsze lata przeżywało brytyjskie Rare. Studio znane w dużym stopniu z produkcji dla młodszych odbiorców w pewnym momencie dominowało na rynku pierwszoosobowych shooterów. Tematy szpiegów i tajnych agentów wyjątkowo im leżały. GoldenEye swój sukces (średnia ocen na poziomie 96%!) zawdzięcza świetnemu trybowi single player z interesującą historią i wieloma świeżymi pomysłami na level design. Do tego bardzo grywalny multiplayer. W 1997 roku trudno było znaleźć lepszą grę. Na to trzeba było czekać rok, do premiery Half-Life.
Seria Arkham
Kilka serii jest tak dobrych, że każda z ich części mogłaby znaleźć się na tej liście. Z tego względu zdecydowałem, że w niektórych miejscach zamiast jednej gry wskażę kilka produkcji składających się w jedną całość. Takim właśnie przypadkiem jest genialny cykl Arkham. Myślę, że mało kto nie zgodzi się, że to najlepsze co w kontekście gier powstało na bazie komiksowej licencji. Bliżej nieznane studio Rocksteady zaskoczyło w 2009 roku niezwykle udaną metroidvanią w świecie Batmana. Później przyszło genialne Arkham City i spektakularny finał w postaci Arkham Knight. Trzy wspaniałe produkcje (oraz spin-offy, ale to nieco inna historia), które dostarczyły niesamowitą porcję emocji. W świecie filmów Batman ma swoją trylogię Christophera Nolana, a jej odpowiednikiem w grach wideo jest właśnie seria Arkham. Myślę, że nieprędko zobaczymy coś jeszcze lepszego z Człowiekiem Nietoperzem w roli głównej.
Marvel’s Spider-Man
Skoro jest Batman to i musi być Spider-Man. Ten doczekał się w 2018 roku godnej siebie gry. Ekipa Insomniac Games sprawiała wrażenie jakby była stworzona do tej marki. Zagrało tam wszystko. Po pierwsze fantastyczne miasto, po którym można się przemieszczać z ogromną przyjemnością. Świetne wrażenie zrobiła też walka, mocno inspirowana serią Arkham. Insomniac Games zrobiło też to co Rocksteady, czyli z ogromnym szacunkiem podeszło do uniwersum. Tego właśnie oczekują fani tych superbohaterów – umiejętnego wykorzystania palety ciekawych postaci i stworzenie z nich interesującej historii. Nie powinny więc dziwić niesamowite wyniki sprzedaży. Trzymamy kciuki, aby Insomniac tak samo dobrze poradził sobie z Wolverinem.