Czytasz właśnie propozycje redakcji gram.pl do tytułu gry roku. Oddaj głos na swojego faworyta w naszym wielkim plebiscycie i wygraj laptopa!
Czytasz właśnie propozycje redakcji gram.pl do tytułu gry roku. Oddaj głos na swojego faworyta w naszym wielkim plebiscycie i wygraj laptopa!
Rok 2011 nie obfitował w zbyt wiele głośnych premier gier z gatunku RPG, ale za to jak już coś się pojawiło, zwracało na siebie uwagę całej branży. Mieliśmy powroty po latach, sequele nie tak dawno temu wydanych nowych pozycji, a także niespodzianki, które pojawiając się „znikąd” kazały każdemu zadać sobie pytanie: dlaczego o tej grze wcześniej nie słyszałem?
W naszym podsumowaniu kończącego się roku, wspólnie z całą redakcją wytypowaliśmy pięć, naszym zdaniem, najlepszych gier RPG, które staną między sobą w szranki o tytuł najlepszej gry RPG 2011 roku. W niniejszym artykule zobaczycie, jak głosowała redakcja, jednak tylko od Was będą zależeć ostateczne wyniki. Jesteście ciekawi jakie tytuły wytypowaliśmy? Jeśli tak zapraszamy do dalszej lektury.
Bastion
W naszym wewnętrznym redakcyjnym głosowaniu na najlepszą grę RPG 2011 roku mieliśmy dylemat czy w najlepszej piątce powinien znaleźć się Bastion. Po długich dyskusjach postanowiliśmy jednak wyróżnić debiutancką grę studia Supergiant Games za niekonwencjonalne podejście do formuły action RPG, przepiękną oprawę audiowizualną oraz przede wszystkim za nowatorski sposób prowadzenia narracji.
Bastion to opowieść o chłopcu, który w zniszczonym katastrofą świecie stara się zbudować tytułowy bastion, bezpieczne miejsca dla niego i dla swoich bliskich. Jak na grę action RPG przystało, w Bastionie mierzymy się z licznymi wrogami stojącymi nam na przeszkodzie w osiągnięciu wyznaczonego celu, zbieramy ekwipunek, a także swobodnie możemy korzystać zarówno z magii, jak i miecza. Całość naszych poczynań zaś komentuje głos narratora, co sprawia, że czujemy się jakbyśmy uczestniczyli w wirtualnej baśni.
Jak wygląda to w praktyce pisał Harpen w naszej recenzji: Gdyby obejrzeć filmik prezentujący rozgrywkę w Bastionie bez dźwięku, można by - całkiem słusznie zresztą - sądzić, że gra na tle innych produkcji wyróżnia się jedynie ręcznie rysowaną, kolorową oprawą wizualną, która nota bene buduje świetny klimat. Tak naprawdę siła Bastionu tkwi również w narracji. Nasze poczynania na żywo są komentowane przez narratora, w rolę którego wcielił się członek Supergiant Games Logan Cunningham. Czasem złośliwie wypowiada się na temat wykonywanych przez nas czynności, innym razem chwali, a także potrafi pozostać neutralnym, po prostu mówiąc o tym, co aktualnie dzieje się na ekranie i tym samym, wspólnie z graczem, tworząc fabułę w czasie rzeczywistym.
Bastion to niezależna perełka, która w naszym wewnętrznym podsumowaniu roku zajęła piąte miejsce. Od Was tylko zależy czy się na nim utrzyma czy też ostatecznie wyląduje wyżej.
Dark Souls
W 2009 lub w 2010 roku (zależy w jakiej części świata) posiadacze PlayStation 3 zostali uraczeni grą, przez którą nie mogli spać po nocach. Mowa oczywiście o Demon’s Souls, które w historii gier wideo zapisze się zapewne ze względu na bardzo wymagający poziom trudności rozgrywki. Gra zdobyła pochlebne opinie i w tym roku pojawił się jej duchowy następca Dark Souls, w którego można również zagrać na Xboxie 360.
Dark Souls to ogromna gra, w której otwarty świat sprawia, że nasza przygoda wydłuża się z godziny na godzinę. A życie bohatera Dark Souls nie jest łatwe. Na niemal każdym kroku czyhają na nas silne potwory czy pułapki. To gra dla cierpliwych i wytrwałych, których wysiłek i koncentracja nagradzane są ogromną porcją satysfakcji płynącej z pokonania trudnego bossa.
O tym, jak wymagającą grą jest Dark Souls pisał Chowaniec w naszej recenzji: Podobno Dark Souls jest jeszcze trudniejszą grą niż poprzedniczka. Szczerze mówiąc ciężko mi to stwierdzić, na pewno jest co najmniej równie wymagająca. Trudność wynika z wielu czynników: wspomniany już brak pauzy i ciągły zapis stanu gry; przeciwnicy zadają duże obrażenia; co jakiś czas można napotkać pułapkę lub mocniejszego przeciwnika, coś w rodzaju mini-bossa,; jednocześnie grający właściwie nigdy nie ma wrażenia, że gra postępuje z nim nieuczciwie. Zasady są dość jasno określone i jeśli postać gracza zginie, to zawsze zdaje on sobie sprawę, że doprowadził do tego sam brakiem przygotowania, niecierpliwością lub nieuwagą - za porażkę można tu mieć pretensje tylko do siebie.
W naszym redakcyjnym głosowaniu na najlepszą grę RPG 2011 roku Dark Souls zajęło czwarte miejsce. Od Waszych głosów tylko zależy, na jakim miejscu znajdzie się w finalnym podsumowaniu.
Deus Ex: Bunt Ludzkości
W naszym redakcyjnym podsumowaniu nie mogło zabraknąć wielkiego powrotu po latach. Mowa o Deus Ex: Bunt Ludzkości, opowieści będącej prequelem dla kultowego tytułu z 2000 roku. Za produkcję nowego Deus Ex’a odpowiedzialne jest studio Eidos Montreal, które stanęło na wysokości zdania i przygotowało grę, która pokazuje, jak w dzisiejszych czasach można z sukcesem postawić na staroświeckie, wydawać by się mogło, rozwiązania i zyskać aprobatę zarówno u wiernych fanów oryginału, jak i graczy, którzy po raz pierwszy mieli styczność z serią Deus Ex.
GramTV przedstawia:
Akcja gry rozgrywa się w 2027 roku. Główny bohater, Adam Jensen, jest szefem ochrony w korporacji Sarif Industries. Pewnego dnia jednak na główną siedzibę zostaje przeprowadzony atak terrorystyczny, w którym Adam zostaje poważnie ranny. Uchodzi jednak z życiem za sprawą licznych operacji, w wyniku których jego ciało zostało znacznie zmodyfikowane za sprawą biomechanicznych udoskonaleń. Sęk w tym, że po powrocie do zdrowia Jensen zostaje wplątany w nie lada intrygę...
O tym, że Deus Ex: Bunt Ludzkości znajduje się wiele wątków dotyczących przyszłości człowieka pisał Myszasty w naszej recenzji: Deus Ex: Bunt Ludzkości porusza również i to w mój ulubiony, niezbyt nachalny sposób, wiele istotnych kwestii dotyczących przyszłości i obecnej kondycji rodzaju ludzkiego. Mamy tu zarówno kwestie dotyczące zabawy z naszym DNA i daleko idącymi modyfikacjami ludzkiego ciała oraz umysłu, jak i problemy ekologiczne, społeczne, manipulację faktami przez media, czy korporacyjne praktyki w wyjątkowo szerokim spektrum. Lektura tekstów z maili i PDA ujawnia nam gorzką prawdę o naszej własnej rzeczywistości. Warto więc poświęcić na to trochę czasu.
W redakcyjnym głosowaniu Deus Ex: Bunt Ludzkości zajął trzecie miejsce. Zabrakło mu tylko jednego punktu by zająć drugie miejsce na podium. Jednakże możecie to zmienić w ostatecznych wynikach oddając na nowego Deus Ex’a swój głos.
Wiedźmin 2: Zabójcy Królów
Czekaliśmy cztery lata, aż w końcu nadszedł maj 2011 roku, kiedy to wszędzie zapowiadany Wiedźmin 2: Zabójcy Królów pojawił się wreszcie na półkach sklepowych i... nie zawiódł. Owszem, nie obyło się bez kilku wpadek przy premierze, ale całościowo Wiedźmin 2 prezentuje się naprawdę okazale. Nie tylko za sprawą udoskonalonego silnika gry, dzięki czemu oprawa graficzna stawia tę grę na piedestale najładniejszych gier RPG, ale także, a raczej przede wszystkim bogaty, kompleksowy świat do zwiedzenia, wartkie dialogi, moralne wybory i nieliniowa fabuła.
O tym ostatnim aspekcie gry tak pisał Lucas w naszej recenzji: Nieliniowość fabuły jest niemalże wzorcowa: możemy spotkać się ze znajomymi i wymieniać doświadczenia, dowiadując się od nich o dialogach i sytuacjach fabularnych, których nie ujrzeliśmy na własne oczy. Ba! Drugi akt gry stworzono w dwóch odrębnych wersjach, na nieco zbliżonych mapach, jednak różniących się wątkami fabularnymi, misjami pobocznymi i oglądem sytuacji. Stojąc po stronie, którą obrałem, nie mogłem zobaczyć miasta Vergen tak, jak je zobaczył Myszasty, wraz z całymi życiem miejskim, problemami mieszczan i sklepikarzami. Dla niego zaś pewien obóz wojskowy był odległą lokacją, nieprzyjazną - ja zaś tam uczestniczyłem w turnieju, fraternizowałem się z żołdakami, handlowałem i knułem. Zdecydowanie Wiedźmin 2: Zabójcy Królów nie jest grą do jednorazowej zabawy, za wiele stracimy...
Wiedźmin 2: Zabójcy Królów w naszym redakcyjnym podsumowaniu zajął drugie miejsce, wyprzedzając zaledwie o jeden punkt Deus Ex: Bunt Ludzkości. Jakie miejsce mu przypadnie w ostatecznym podsumowaniu zależy tylko od Was.
The Elder Scrolls V: Skyrim
Serię The Elder Scrolls można kochać lub nienawidzić. Każda z nich oferowała spory kawałek wirtualnego świata do zwiedzenia oraz dużą swobodę w podejmowaniu działań. W moim prywatnym odczuciu jednak poprzednim częścią brakowało tego „czegoś”, przez co nie byłem w stanie w ogóle wciągnąć się w grę. Zmienił to dopiero niedawno wydany Skyrim, który od samego początku zapewnia wartką akcję, która zapewnia rozgrywkę na wiele godzin.
Akcja w The Elder Scrolls V: Skyrim rozgrywa się 200 lat po wydarzeniach przedstawionych w Oblivionie. Gracz wciela się w dovakhina, jednego z ostatnich łowców smoków, który podążając śladami starożytnej przepowiedni stara się powstrzymać przybycie Alduina, boga zniszczenia, którego pojawienie się zagrażałoby całemu Tamriel. Jednak Skyrim to nie tylko główny wątek, ale także ogromny, otwarty świat, w którym ciągle jest coś do roboty. Zmienione zostało w dość znaczący sposób drzewko rozwoju umiejętności, w grze nie zabrakło tysięcy śmiesznych bugów, którymi gracze zasypują kanały wideo w Internecie, ale to nie zmienia faktu, że Skyrim jest po prostu grą wielką.
Jak wielką, pisał Lucas w naszej recenzji: Sam wątek główny najnowszego dzieła Bethesda Softworks zapewnia ponad dwadzieścia godzin zabawy. Pozostałe linie fabularne też przypominają raczej odrębne gry, przewidziane na dobre kilkanaście godzin walczenia, rozmawiania, kombinowania i podziwiania widoków. Na dodatek twórcy musieli chyba sporo podglądać u współpracowników ze studia Obsidian, bo po raz pierwszy w historii firmy zafundowano nam tak ciekawą i dynamicznie ukazaną fabułę. Nawet znalazło się miejsce na charakterystyczne postacie - a to dotąd było piętą achillesową Bethsoftu. The Elder Scrolls V: Skyrim to całkowicie nowa jakość w historii cyklu i samego studia
Skyrim bezapelacyjnie stał się hitem okresu przedświątecznego i wszystko wskazuje na to, że ma ogromną szansę zdobyć laur w kategorii najlepsza gra RPG 2011 roku. W redakcyjnym głosowaniu zostawił konkurencję w tyle. Czy Waszym zdaniem słusznie? Oddajcie swoje głosy na najlepszą grę RPG 2011 roku, a przekonamy się o tym wkrótce.
No ja też jestem za Wiedźminem 2 ze względu na dialogi, klimat i nieliniowość. Taki Deus choć mi się bardzo podobał to jakoś nie mam ochoty zagrać w niego drugi raz, a Skyrim mimo, iż mocno mnie wciągnął początkowo to potem sporo aspektów mnie irytowało i do tego słabej jakości grafika, głównie chodzi mi o jakość tekstur, które są po prostu niewyraźne.
Headbangerr
Gramowicz
23/12/2011 17:42
Mimo wszystko - Wiedźmin 2. Bo jako jedyny pokazuje, że można zrobić grę cRPG, w której wszystkie elementy są odpowiednio wyważone. Mimo zwartej konstrukcji - nieliniowy. Mimo bogactwa - brak nudy i "bylejakości" niektórych elementów. Do tego przy robieniu Wiedźmina 2 graficy pamiętali, że mamy już 2011 rok. Plus niebanalne dialogi, wyjątkowe charaktery z krwi i kości oraz najlepsze sceny miłosne w grach, jakie świat widział.
Usunięty
Usunięty
20/12/2011 18:20
Tyle, że większość tych questów polega na: " zanieś, przynieś, pozamiataj " a nagrody zań są dosyć ... standardowe, w większości skrzyń jest to samo, ja już zbieram tylko złoto i wytrychy.