Najwięksi nieobecni targów E3 2012

Marcin Prażmo
2012/06/08 19:45

Targi E3 jak co roku dostarczyły wielu emocji i informacji z branży gier. I jak co roku rozczarowały absencją kilku, lub nawet kilkunastu tytułów. Czego zabrakło najbardziej? Zapraszamy na przegląd.

Targi E3 jak co roku dostarczyły wielu emocji i informacji z branży gier. I jak co roku rozczarowały absencją kilku, lub nawet kilkunastu tytułów. Czego zabrakło najbardziej? Zapraszamy na przegląd. Najwięksi nieobecni targów E3 2012

Hale Los Angeles Convention Center na kilka dni stały się światowym cetrum wirtualnej rozrywki, gromadząc niemal wszystkie najważniejsze firmy, na co dzień zajmujące się dostarczaniem nam gier najwyższej i tych trochę niższych klas. Jak zwykle byliśmy zaskakiwani zupełnie nieoczekiwanymi ogłoszeniami (któż spodziewał się, że Ubisoft wypali z takim hitem jak Watch Dogs?), zalewani gameplayami, trailerami i screenami, a także raczeni nieznanymi dotąd szczegółami na temat zapowiedzianych już wcześniej projektów. Wiele się na przestrzeni tych ostatnich kilku dni wydarzyło (nie o wszystkim zdążyliśmy jeszcze napisać), ale i tak, zgodnie z porzekadłem, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, chciałoby się usłyszeć i zobaczyć jeszcze więcej. Tym bardziej, że przecież w drodze znajduje się wiele hitów, na których prezentacje rzesze graczy czekają z niecierpliwością.

Czego i kogo najbardziej zabrakło na E3 2012? Zapraszamy na przegląd 15 nieobecnych, których pojawienie się na targach z całą pewnością wzbudziłoby ogromne zainteresowanie.

1. Alan Wake 2

Wszystko wskazywało na to, że sprawy w uniwersum Alana Wake'a nabrały ogromnego tempa i tą siłą rozpędu nękany koszmarami pisarz na ostatnią chwilę wpadnie na targi E3. Jego przybycie zwiastowały przedimprezowe doniesienia. Najpierw w sieci pojawił się wpis Sama Lake'a, autora fabuły w pierwszej części gry Remedy Entertainment. Chwilę później okazało się, że fińskie studio zarejestrowało domenę AlanWake2.com. Takie informacje tuż przed E3 nie mogły wziąć się z przypadku, prawda? Niestety. Minęła konferencja Microsoftu, minął pierwszy dzień targów, minęły kolejne... O Alanie Wake'u nie dane nam było usłyszeć. Prawdopodobny jest scenariusz, że Remedy pracuje nad kontynuacją wydanej w 2010 roku na Xboksie 360 gry, ale jest ona jeszcze we wczesnej fazie produkcji. Pamiętajmy, że fińska ekipa nie należy do najliczniejszych, co miało swoje przełożenie na długość prac nad pierwszym Alanem. Jednocześnie trudno podejrzewać, że druga odsłona nie powstanie - marka Alan Wake w ostatnich miesiącach święciła niemałe triumfy dzięki premierom wersji pecetowej oraz spin-offu Alan Wake: American Nightmare. Jest popyt, trzeba go zaspokoić.

2. Bioshock: Infinite

W pierwszej połowie maja na graczy jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość o przesunięciu terminu wydania Bioshock: Infinite z okresu przedświątecznego na luty przyszłego roku. Być może te kilka dodatkowych miesięcy oczekiwania na nowe dzieło Kena Levine'a byłoby łatwiejsze do zniesienia, gdyby gra pojawiła się na targach E3 i pokazała kawałek dobrego materiału. Niestety, wraz z wieścią o opóźnieniu premiery pojawiła się wiadomość, że nowej produkcji nie uświadczymy ani w Los Angeles, ani w Kolonii podczas gamescomu. - Przygotowywanie się do takich imprez zabiera czas przeznaczony na produkcję. Wolimy wykorzystać go, by dać wam możliwie najlepszą wersję Infinite w lutym - tłumaczył wówczas Levine. Już po dotychczasowych prezentacjach nowy Bioshock został okrzyknięty jedną z najlepiej zapowiadających się gier. Można jedynie domniemywać, jak smakowitym kąskiem będzie, gdy Take-Two wyjmie ją z pieca po kilku dodatkowych miesiącach dojrzewania w ciepełku studia Irrational Games.

3. Command & Conquer: Generals 2

Strategie czasu rzeczywistego w ostatnim czasie miewają się coraz gorzej, dlatego niemal każda zapowiedź nowej głośnej produkcji będącej przedstawicielem tego gatunku jest witana przez jego fanów owacyjnie. Tym bardziej smuci więc absencja Command & Conquer: Generals 2, które na razie pozostaje w dużej mierze tajemnicą. Prezentacji gry na E3 można było się spodziewać choćby z tego względu, że została ogłoszona już pół roku temu, podczas gali Video Game Awards 2011. Od tego czasu nowe wieści z obozu BioWare Victory do nas nie docierały. Poza tym, Electronic Arts tradycyjnie już przeprowadziło w Los Angeles efektowną konferencję, którą można było zobaczyć w wielu zakątkach świata dzięki transmisji internetowej. Czyż można sobie wyobrazić lepszą okazję do wypromowania danego tytułu? "Elektronicy" tę okazję przepuścili, a to może oznaczać, że Generals 2 nie jest jeszcze gotowe na bliższe zaprezentowanie się szerszej publiczności.

4. Doom 4

Cztery lata od oficjalnej zapowiedzi i osiem miesięcy po tym, jak prace ruszyły rzekomo pełną parą, mieliśmy absolutne prawo oczekiwać, że Doom 4 wreszcie nam się objawi w pełnej krasie. Nic z tego, E3 okazało się kolejną wielką imprezą, którą kontynuacja jednej z najsłynniejszych serii w historii gier brutalnie ominęła. Blisko dwa lata temu John Carmack deklarował, że na Dooma 4 nie będzie trzeba czekać tak długo, jak chociażby na Rage. Dziś Bethesda cichutkim głosikiem Pete'a Hinesa zapewnia jedynie, że "prace trwają". To i tak lepsze niż plotki, które obiegły świat w październiku ubiegłego roku. Wydawca co prawda szybko zdementował doniesienia, że "czwórka" została skasowana, ale i tak był to zwiastun, że z projektem nie dzieje się najlepiej. Tym bardziej, że od długiego już czasu nie pojawia się na radarach serwisów informacyjnych. Czyżby Doom 4 miał po Duke Nukem Forever przejąć niechlubną schedę gry będącej wiecznie w produkcji? Tego zapewne fani by sobie nie życzyli. A tych, jak przyznaje BethSoft, nie brakuje - i tracą już powoli cierpliwość.

5. Grand Theft Auto V

Po poprzedzających targi konferencjach największych wydawców uwaga graczy rozprasza się między rozmaite tytuły. Jedne stoiska cieszą się większą popularnością, inne mniejszą, ale trudno znaleźć takie, które świeciłoby pustkami, albo gromadziło zdecydowaną większość zwiedzających. Można sobie jednak wyobrazić realizację tego ostatniego scenariusza, gdyby tylko w Los Angeles Convention Center zjawił się Rockstar z GTA V. Michael Pachter przyznawał nawet, że jeśli Take-Two zdecydowałoby się pokazać nową odsłonę gangsterskiej serii przed E3, to skutecznie odwróciłoby to uwagę od całych targów. Na taki krok T2 się nie zdecydowało, więc w spokoju mogliśmy śledzić wydarzenia zza oceanu. Nie zmienia to jednak faktu, że ogłoszenie nowych szczegółów na temat GTA V niemiłosiernie się opóźnia. Być może nie towarzyszyłoby temu aż takie napięcie, gdyby nie to, że - jak przekonują analitycy na podstawie prognoz przychodów Take-Two na bieżący rok fiskalny - do premiery gry ma dojść przed końcem marca 2013. Mamy już czerwiec, a fani serii pozostają z jednym trailerem, wypuszczonym jeszcze w ubiegłym roku.

6. Gry na PS Vita

Nie jest tajemnicą, że największą bolączką nowej konsoli przenośnej Sony jest - oprócz rozczarowującej sprzedaży - nie najbogatszy zestaw gier nań przeznaczonych. Jako że to pierwsze wynika w pewnej mierze z tego drugiego, na E3 spodziewaliśmy się prawdziwego wysypu głośnych tytułów szturmujących platformę japońskiego giganta. No i doczekaliśmy się: pokazano Assassin's Creed III: Liberation, potwierdzono PlayStation All-Stars: Battle Royale, zapowiedziano nowe Call of Duty i parę klasyków z PS One. Koniec. Oczywiście znacznie więcej tytułów było dostępnych dla graczy już w halach wystawowych, ale i tak pozostaje spory niedosyt z uwagi na ich kiepską promocję. Vita nie doczekała się choćby kilku tytułów, które automatycznie podniosłyby wskaźniki sprzedaży. A jeszcze w pierwszej połowie maja Kaz Hirai podkreślał, że konsola jak wody potrzebuje wysokiej jakości gier...

GramTV przedstawia:

7. Half-Life 3 / Half-Life 2: Episode Three

Nowy Half-Life to chyba jedyna gra, która skutecznie mogłaby walczyć o uwagę miłośników wirtualnej rozrywki ze wspomnianym wcześniej produktem Rockstara. Valve z uporem maniaka wstrzymuje się jednak z ujawnieniem czegokolwiek. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie fakt, że w maju minęła szósta rocznica oficjalnej zapowiedzi Half-Life 2: Episode Three. Według pierwotnych planów Gabe'a Newella i spółki historia przedstawiona w "dwójce" miała zostać skonkludowana przed świętami Bożego Narodzenia... 2007. Wiemy, że Valve lubi przekładać terminy wydania swoich tytułów, ale czy to już nie jest przesada? Wspomniany współzałożyciel firmy zapowiadał co prawda już kilka miesięcy przed E3, że żadnej gry z "trójką" w tytule na targach nie ogłosi - i słowa dotrzymał. Nie ma jednak wątpliwości, że gdyby pan Newell złamał dane słowo, zrobiłby w Los Angeles Convention Center prawdziwą furorę, a w halach wystawowych pojawiłoby się dziwnie dużo ludzi z łomami w rękach.

8. Mirror's Edge 2

Gdy ktoś mówi "DICE", na myśl od razu przychodzi seria Battlefield. Nie można się temu dziwić - to w tej chwili druga najlepiej radząca sobie na rynku seria strzelanin. Nie wolno jednak zapominać, że szwedzkie studio ma również w dorobku całkiem udane Mirror's Edge. Perypetie zwinnej Faith nie zainteresowały zbyt dużej liczby graczy, dlatego Electronic Arts zapewne mocno się zastanawia, czy opłaca się inwestować w drugą część. Jej dotychczasowe losy to prawdziwa sinusoida: raz słyszymy, że gra powstaje, innym razem, że prace zawieszono - i tak w kółko. Optymiści liczyli zapewne, że falująca linia osiągnie apogeum na E3 i Mirror's Edge 2 wreszcie zostanie oficjalnie zaprezentowane - tym bardziej, że w tym sezonie DICE nie ma na głowie wielkiej premiery, jaką niewątpliwie był Battlefield 3. Niestety, po raz kolejny fani Faith musieli przełknąć gorzką pigułkę. Jeszcze bardziej przygnębiające jest to, że tak naprawdę nie wiadomo, czy kiedykolwiek doczekają się tego, na co tak bardzo liczą.

9. Prey 2

W obecność Prey 2 na targach E3 liczyli zapewne jedynie niepoprawni optymiści, tym niemniej Bethesda i tak musiała odpowiadać na pytania dziennikarzy o absencję produkcji Human Head Studios. Zgodnie z tym, czego można było się spodziewać, Pete Hines nie miał żadnych nowych wieści na jej temat. A to oznacza, że impas trwa. Wydawca twierdzi, że gra nie spełnia wysokich standardów jakościowych i naciska na producenta, by ten zrobił co do niego należy. Nieoficjalna wersja jest jednak taka, że obie strony nie mogły porozumieć się w kwestii kontraktów - Human Head chciało większych pieniędzy, co nie spodobało się Bethesdzie. Czy w takich okolicznościach Prey 2 mógł pojawić się w Los Angeles? Nie mógł. A co będzie dalej? Na razie wiadomo, że gra nie zadebiutuje w tym roku. I można się tylko zastanawiać, czy to zwiastun poprawy, czy może już tylko ostatnie podrygi kontynuacji ciepło przyjętej gry z 2006 roku.

10. Project Ogre

O nowym dziecku Hideo Kojimy słyszymy już od długiego czasu. Na razie legenda japońskiego przemysłu dmucha balonik, który zdążył już urosnąć do całkiem pokaźnych rozmiarów. Pod koniec ubiegłego roku usłyszeliśmy, że to będzie zupełnie inny projekt niż dotychczasowe jego produkcje. Z tymi słowami koresponduje nowa wypowiedź twórcy Metal Gear Solid, w której zdradza: - Prawdopodobnie gra będzie inna niż to, do czego odnosiła się seria MGS. Wyjawia, że tytuł ten ma poruszać problemy życia codziennego. Pytanie tylko, czy na pewno chodzi o Project Ogre? W wywiadzie z CVG ta nazwa nie pada ani razu, pozostają zatem jedynie spekulacje. O tajemniczym nowym dziele Kojimy głośno jest z jeszcze jednego powodu - ma być ono oparte na zupełnie nowej technologii, Fox Engine. Tym większa szkoda, że gra nie została zaprezentowana na E3 - w ten sposób upieklibyśmy bowiem dwie pieczenie na jednym ogniu. Zwlekanie z ogłoszeniem samego produktu, jak i nowego silnika, każe natomiast podejrzewać, że Projet Ogre trafi już na następną generację konsol.

11. Race Driver: GRID 2

Race Driver: GRID 2 zostanie zaprezentowane na tegorocznych targach E3 - obwieszczał na początku roku magazyn MCV. Pikanterii całej sprawie dodawało potwierdzenie, że Codemasters rzeczywiście pracuje nad tym tytułem - tuż przed rozpoczęciem imprezy udało się je uzyskać dziennikarzom IncGamers. Nie była to co prawda żadna nowość, wszak Mistrzowie Kodu już blisko dwa lata temu ogłosili, że kontynuacja ciepło przyjętych wyścigów jest w drodze. Można było jednak ostrzyć sobie apetyt na wielką zapowiedź w LA. Apetyt pozostał - i wcale nie miał okazji urosnąć w miarę jedzenia, bo potrawy w ogóle nie podano. Co ciekawe, informatorzy MCV srogo pomylili się nie tylko w kwestii GRID-a 2 - w tym samym numerze podawano, że na E3 przedstawione zostaną: nowy Project Gotham Racing, wspominany już w tym zestawieniu Half-Life 3, a także konsole następnej generacji, zarówno od Sony, jak i od Microsoftu. Klasyk powiedziałby, że to nie był błąd, tylko wielbłąd.

12. Rainbow 6: Patriots

Ze wszystkich konferencji zorganizowanych przed E3 najmniejsze prawo do narzekania mają chyba ci, którzy widzieli pokaz Ubisoftu. Far Cry 3, Splinter Cell: Blacklist, a przede wszystkim Watch Dogs wprawiały nawet najbardziej wybrednych graczy w osłupienie. A jednak od francuskiego giganta można by wymagać prezentacji jeszcze jednego tytułu: Rainbow 6: Patriots. Gra co prawda ma jeszcze długą drogę do przebycia (premiera planowana jest na przyszły rok i nie chodzi tu zapewne o jego pierwszą połowę), ale już na grudniowej gali VGA 2011 pokazano jej pierwszy zwiastun. To dawało nadzieje, że na E3 ujrzymy grę w pełniejszej okazałości. Pomimo nieobecności tego tytułu w Los Angeles Tony Key z Ubisoftu napomknął o nim w jednym z wywiadów, uspokajając wszystkich zatroskanych, że prace nad nim nadal trwają. - Uznaliśmy, że najlepszą rzeczą dla tej marki będzie niepokazywanie jej na imprezie. Mamy mnóstwo innych gier, na których chcemy skupić uwagę ludzi - podkreślił. A na podgrzanie atmosfery dodał, że nowych szczegółów na temat Rainbow 6: Patriots mamy spodziewać się już niebawem.

13. The Last Guardian

"Niezwykła opowieść o chłopcu i mitycznym stworze" - tak przed trzema laty Sony i Team ICO przedstawiały swoją nową grę. Po dwunastu miesiącach osoby rozkochane w tej produkcji przeżyły pierwsze z wielu, jak się później okazało, poważne rozczarowanie: The Last Guardian nie pojawiło się na E3 2010. - To nie był odpowiedni czas na pokazanie gry - tłumaczyli przedstawiciele amerykańskiego SCE. Potem tytuł miał jeszcze przebłysk na Tokyo Game Show 2010, ale od tego czasu sunie po równi pochyłej. Nadal nie wiadomo, kiedy zadebiutuje, nie wiadomo nawet, na jakim etapie jest produkcja. Brak The Last Guardian na tegorocznym E3 tylko potęguje pytania o przyszłość tego projektu. Niezbyt optymistycznie brzmią też wyznania Shuheiego Yoshidy: - Zespół z Tokio pracuje bardzo ciężko. Mamy pewne techniczne trudności, na których skupia się obecnie załoga. Mówi się, że Team ICO nie może się pozbierać po odejściu Fumito Uedy.

14. Thief IV

Za trzy dni miną trzy lata, odkąd Eidos oficjalnie potwierdził, że pracuje nad czwartą częścią Thiefa. Na tę wieść wielu starszych graczy zareagowało z drżeniem serca, bo miała być to już druga, po Deus Ex, legendarna marka wskrzeszana przez oddział w Montrealu. Dobrze wiemy, jakim sukcesem zakończyła się premiera Buntu Ludzkości, nie dziwi zatem, że i Thief IV wyczekiwany jest z wielką niecierpliwością. Choć producenci przez ostatnie miesiące milczeli jak zaklęci, można było podejrzewać, że to cisza przed burzą, która rozpęta się na E3. Nawet jeśli przez hale Los Angeles Convention Center przeszły jakieś nawałnice, to na pewno nie zostały wywołane przez nową odsłonę przygód Garretta. Zapowiadano, że premiera nastąpi w 2012 roku, ale w obliczu braku jakichkolwiek wieści termin ten z każdym dniem staje się mniej prawdopodobny.

15. THQ

Problemy THQ są obserwatorom branży doskonale znane. Firma, której wieszczono nawet bankructwo, jest na etapie poważnej restrukturyzacji, a w takich okolicznościach trudno myśleć o targach, nawet jeśli to najlepsza możliwość w całym roku do wypromowania swoich tytułów. Władze spółki rychło zresztą zapowiedziały swoją absencję na E3. Tylko Darksiders II zaistniało na konferencji Nintendo z uwagi na planowaną premierę wersji na Wii U. A przecież THQ ma co najmniej kilka interesujących tytułów w zapasie, z Company of Heroes II na czele. Szkoda również horroru Insane od Guillermo del Toro, zwłaszcza, że to gatunek tradycyjnie już słabo reprezentowany (tym bardziej jeśli wziąć pod uwagę odchylenia rzekomych horrorów w kierunku akcji - ale to temat na inną dyskusję). Poważne zmiany przechodzi Warhammer 40,000: Dark Millennium Online - możliwe zatem, że o tej produkcji nie usłyszymy jeszcze przez długi czas. Ale THQ na E3 zabrakło z jeszcze jednego względu - efektownych prezentacji. Pamiętacie oddział wojska promujący Homefront? Albo skąpo odziane piękności oferujące darmowe mycie samochodu, co miało przykuć uwagę do Saints Row: The Third? Takich smaczków na tegorocznych targach zdecydowanie zabrakło.

Komentarze
24
Usunięty
Usunięty
15/06/2012 01:03
Dnia 14.06.2012 o 11:51, Olamagato napisał:

W RTSach każdy dodatek niósł ze sobą nie tylko misje, ale też zazwyczaj jakiejś jednostki. To tradycja Westwoodu. Ja tego nie wymyśliłem. :)

To też element contentu. Chodzi o to, że dodatek nie wprowadza nic nowego do gameplay.

Dnia 14.06.2012 o 11:51, Olamagato napisał:

Była. Wbrew pozorom 3D był nieźle obsługiwany od DX7, a w tym roku był już DX8. Było na rynku mnóstwo strzelanek i innych gier, których obciążenie graficzne było sporo większe.

Hm, jakiś przykład gry z 1998 która byłaby bardziej obciążająca niż Emperor z 2001?

Dnia 14.06.2012 o 11:51, Olamagato napisał:

Są ludzie, którzy wolą być ciągnięci za rękę (oglądać film) i są ludzie, którzy taki film wolą reżyserować. Ja to rozumiem. Tak samo jak są ludzie, którzy wsiadając do samolotu odruchowo pakują się w lewo do kabiny pilota jak i większość, która czeka aż ktoś nimi przypierniczy w takie WTC. ;) Ja akurat należę do tych, którzy wolą kierować. Oglądanie cudzej twórczości trochę mnie nuży. Myślę jednak że w RTSy (i ogólnie strategie) gra trochę więcej takich jak ja.

Jedno z typowych zachowań graczy, które mnie irytują. Jak coś im się podoba to chcieliby, żeby każdy w to grał, czy tego chce czy nie. Ja też lubię kierować machiną wojenną od A do Z, ale od tego mam Darkest Hour i Total War.

Dnia 14.06.2012 o 11:51, Olamagato napisał:

> ja widząc grę z serii C&C chcę mieć pewność, że będzie "story-driven". No to w tym celu masz różne bajdurzenia w klasycznym C&C, z tymi durnymi wstawkami w których aktorzy z aktorskiego śmietnika silą się na teatralne gesty. Mnie to, albo nudzi, albo irytuje. Wolę grać, a nie marnować czas na takie pierdoły.

Ech, a ty tym razem usiłujesz obronić się tezą, że fabuła = cutscenki. Przecież C&C nie jest jedyną serią RTS-ów z fabułą. Warcraft i Starcraft, żeby daleko nie szukać. To, czy wstawki filmowe są dobrze czy źle wyreżyserowane to naprawdę kwestia wtórna i wyrzucanie tego jako argumentu przeciwko fabule w ogóle robi wrażenie czepiania się na siłę.Ale skoro już to poruszyłeś - w RA z założenia sceny miały być nieco groteskowe, jak cała seria zresztą, ale już w C&C poziom nie był wcale tak niski. Oscara by za to nie dostali, ale solidny serial by się aktorstwa nie powstydził (nie poruszam tu innych kwestii związanych z budżetem, jak scenografia itp.)

Dnia 14.06.2012 o 11:51, Olamagato napisał:

Wolę jednak poczekać na coś lepszego od C&C Generals. A jak nie będzie to ten sequel, to sam się wreszcie zabiorę za zrobienie gry na jaką czekam i coś się doczekać nie mogę. :P

Czemu nie - na tytuły Indie jest wzięcie. Daj wtedy cynk, może nawet będę w stanie pomóc :D

Dnia 09.06.2012 o 14:16, Vojtas napisał:

> Tak, jak ja. I nie wiem, czy bardziej chcę, czy się boję. Szczególnie po kampanii z 47. Mógłbyś przybliżyć w wielkim skrócie?

Kampanii reklamowej. Skupiającej się na efektownym strzelaniu do wszystkiego, co znajdzie się w zasięgu Agenta 47. Niby będzie można "po staremu", ale wciąż jakiś niesmak czuję...

Olamagato
Gramowicz
14/06/2012 11:52
Dnia 13.06.2012 o 20:48, DeithWX napisał:

Nie wiem czy sam się słyszysz, ale EA i chodzenie po rozum do głowy? Przecież to jak dzielenie przez zero D:

Obawiam się, że masz rację. :)




Trwa Wczytywanie